{ Jamie Moriarty }
(Irene Adler)
(Irene Adler)
--------------------------------------------
INFORMACJE
Narodowość: Amerykanka
Wiek: 21
Wyuczony fach/profesja: Złodziejka
Wizerunek: Rachel McAdams
Wiek: 21
Wyuczony fach/profesja: Złodziejka
Wizerunek: Rachel McAdams
STATYSTYKI
Inteligencja: 20
Charyzma: 20
Refleks: 25
Celność: 5
Sprawność fizyczna: 15
Spostrzegawczość: 15
TU WPISZ WYBRANĄ UMIEJĘTNOŚĆ: flirt poziom 3
-----------------------------------
WYGLĄD
WZROST: 168
KOLOR OCZU: Zielone
CECHY SZCZEGÓLNE: Ładna jest
KALECTWA: Brak
NAJCZĘŚCIEJ UBIERA: Eleganckie, modne, wyjściowe suknie, acz nie przesadnie strojne i drogie, lub wygodny strój do jazdy konnej. Zazwyczaj nosi rękawiczki i kapelusz.
Panienka Jamie jest urodziwą młodą damą, ubierającą modne, acz nie bardzo strojne suknie. Połączenie klasy i elegancji, bez zbędnego przepychu. Jak nakazuje moda, a i mocne słońce Arizony, zazwyczaj można spotkać ją z pasującym do kreacji kapeluszem na głowie, często ozdobionym piórem, lub kwiatem, oraz w rękawiczkach. A także z parasolką. Jak na damę przystało, nie może sobie przecież pozwolić, by mocne słońce zbytnio wpłynęło na jej delikatną, uroczą, brzoskwiniową cerę.
Ładna z niej dziewczyna. Na jej uroczej, niewinnej twarzy wyróżniają się zielone, błyszczące oczy, oraz podkreślone czerwoną szminką usta. Dużo się uśmiecha, śmieje wręcz. Jamie ma sięgające nieco poniżej ramion, kasztanowe, pofalowane włosy, które jednak zazwyczaj spina nieco wyżej, tak, by nie musieć co chwilę ich odgarniać.
Kobieca sylwetka, kształtne piersi i zarysowana pupa przykuwają spojrzenia. Blada, pomimo miejsca urodzenia i życia, nieskalana słońcem skóra jest wyjątkowo delikatna i zadbana. Idealny, można by powiedzieć, arizoński biały kwiat. W sam raz do zerwania.
CHARAKTER I OSOBOWOŚĆ
ZAINTERESOWANIA: Gimnastyka, przygody, sztuka, gra na skrzypcach
TALENTY: Gibkość, pomysłowość, muzykalność, majstrowanie, flirtowanie
NAJWIĘKSZA ZALETA: Radosna, inteligentna, odważna i skora do zabawy
NAJWIĘKSZA WADA: Pociąg do niebezpieczeństw i rywalizacji, zdolność pakowania się w kłopoty
Jamie to słodka dziewczyna, lubiąca przygody, niebezpieczeństwo i sztukę. Uciechy cielesne też nie są poza jej uwagą, nie ma dla niej tematu tabu. Jest materialistką i koneserką piękna. Prawdziwą sroczką. Uwielbia otaczać się dziełami sztuki i błyskotkami. To wszystko jednak nie jest na pokaz, a dla Niej samej. Tylko nieliczni i zaufani mają możliwość poznania Jej z tej strony. Z racji słodkiego wyglądu, cieszy się powodzeniem u mężczyzn. Bez skrępowania korzysta z tego faktu, flirtując i naginając ich do swojej woli. Jeśli czegoś pragnie, musi to mieć. Jak już to zostało wspomniane, uwielbia sztukę. Sama gra na skrzypcach. Interesuje się również gimnastyką, która jest nie tylko jej hobby, ale znacząco pomaga jej w realizowaniu kariery zawodowej.
Jamie to prawdziwa diablica. Bez wyrzutów sumienia korzysta ze swoich talentów, zdolności i ciała, zawsze starając się dopiąć swego. Odwaga, inteligencja, pociąg do niebezpieczeństwa i rywalizacji, oraz brak zahamowań moralnych to mieszanka wybuchowa. Liczy się tylko ona i jej dobro. Oraz piękno, które musi ją otaczać, a które to najczęściej musi wcześniej zmienić właściciela. Jest prawdziwą artystką w sztuce, jaką jest przestępstwo.
HISTORIA
DATA URODZENIA: 04.05.1877
RODZINA: brak kontaktu (ciężko stwierdzić)
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE W ŻYCIU: ucieczka z domu
Jamie pochodzi z niezamożnej rodziny, gdzieś w Arizonie, z którą życia w żadnym przypadku niemożna by nazwać sielanką. Ciężka praca na farmie i brutalny, wiecznie zapijaczony ojciec już w dzieciństwie przekonały ją, że nie jest to to, czego by dla siebie chciała. Jeśli tylko mogła, czas spędzała w parafialnym przytułku, ucząc się czytać i pasjami wręcz pochłaniając liczne książki i powieści, które ukształtowały jej światopogląd i żądną przygód i bogactw naturę. Gdy nieco podrosła, mając na swoim uroczym karczku 11 wiosen, skorzystała z nadarzającej się okazji i zabrała z jakimiś handlowcami, pod byle pretekstem, do Phoenix, tym samym uciekając z domu i rozpoczynając swoją wielką, pierwszą w życiu przygodę.
W wielkim mieście, owszem, była zdana na siebie. Nie można jednak powiedzieć, że była sama. Takich jak ona, dzieciaków bez rodziców, bez wzorców i zahamowań było dużo. Jaimie szybko dołączyła do jednej z grupek, ucząc się jak przeżyć na ulicy. Jak zagadywać, jak kraść, jak kombinować. W przeciwieństwie jednak do swoich koleżanek i kolegów, chciała czegoś więcej. Chciała być jak te postacie z książek. Być prawdziwą damą, otoczoną przez luksus i kochaną przez mężczyzn.
Lata mijały, a Jamie dorastała. Już nie była byle obdartusem, a wiedzącą czego chce ślicznotką, kradnącą i kombinującą na potęgę. Pojawiły się pierwsze miłostki, pierwsze zlecone kradzieże, pierwsze poważniejsze zadania. Wraz z coraz częstszym obcowaniem ze sztuką i u Niej samej wytworzyła się wrażliwość na tego typu rzeczy. Zaczęła interesować się malunkami, uczyć grać na skrzypcach... Również jej wachlarz złodziejskich umiejętności poszerzał się. Gimnastyka, umiejętność otwierania zamków, samoobrony. Zawsze znalazł się jakiś zauroczony kolega po fachu, który za obietnicę czegoś więcej, skory był do zdradzenia swych sztuczek i tajemnic.
Jamie Moriarty dorosła, nauczyła się co to znaczy być zaradną, zdaną na siebie kobietą. Co znaczy być prawdziwym sztukmistrzem przestępczości. Specjalistką od kradzieży. Przestała używać swojego imienia i nazwiska, zastępując je zwyczajowym M., lub po prostu tworząc fałszywe tożsamości. Mimo jednak osiągnięcia takiego poziomu, nie udało jej się jednak uniknąć błędów.
Ostatni skok w Phoenix był udany, ucieczka jednak już nie. O ile jej osoba wciąż pozostała zagadką dla Policji, to jej kryjówka i nagromadzone fanty przepadły, sama zaś Jamie musiała opuścić miasto, w którym się wychowała i zbiec. Wszystko trzeba było rozpocząć od nowa. Znów piąć się w górę. Tylko gdzie?
Nie wyjechała daleko. Jej wybór padł na o wiele mniejsze od Phoenix miasteczko, takie jednak, o którym coraz więcej się mówiło. Interesowały się nim ostatnio jedne z największych firm w Stanach, dużo o nim czytało się w gazetach, samo miasto zaś szybko rozrastało się, zyskując chociażby sanatorium, które bez wątpienia zapewni tam dużą ilość bogatych przyjezdnych. No co, domyślacie się gdzie ją wywiało?
--------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez Jamie Moriarty dnia Sro Sty 22, 2014 9:11 pm, w całości zmieniany 1 raz