Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Dziki Zachód - ciekawostki, mity i pytania

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Go??


Gość

Jak widzę, takiego tematu jeszcze nie ma, co jest dosyć dziwne jak na PBF poświęcony Dzikiemu Zachodowi.

Podywagować, rozwiać wątpliwości, zadać pytanie, na które być może ktoś z forumowiczów będzie znał odpowiedź, wkleić ciekawostkę znalezioną w sieci - słowem można dać tu wszystko, co dotyczy Dzikiego Zachodu i zarazem przyda się w rpowaniu.

Na rozochocenie pozwolę sobie machnąć luźne spostrzeżenia na temat, jakżeby inaczej, zabawek chłopców, czyli broni.

******************************************

Krótka historia broni Dzikiego Zachodu - rewolwery

Rewolwer był wynalazkiem, który na zawsze zmienił oblicze broni palnej. Współczesne pistolety prawdopodobnie nie mogłyby powstać, gdyby nie rozwiązania zastosowane właśnie w rewolwerach. Wiek XIX to dla broni okres tak intensywnego skoku technologicznego, jak wiek XX dla systemu informatycznego.

Jednakże obraz tego czym był rewolwer w XIX wieku, jest mocno wypaczony przez współczesnego odbiorcę. Dla większości rewolwer to "taki pistolet z bębenkiem". Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Nie odkryję poniżej Ameryki, a spróbuję przedstawić pewne fakty w sposób przyjazny.

Przed rewolwerem: do końca XIX w - pomijamy wynalazki antyczne i przypominamy, że pierwowzory współczesnej broni palnej były niewygodne, niecelne, zawodne, drogie i zasadniczo jednostrzałowe.

Ogólny model wczesnej broni palnej to ładowana od przodu lufa: sypiemy proch, przybitkę oddzielającą kulę od prochu, owijamy kulę w tkaninę, wsadzamy kulę, ubijamy i po kilku minutach takich zabiegów (a przy pewnej wprawie po około minucie) jesteśmy gotowi strzelić. Oddajemy strzał. Nie trafiliśmy. Klniemy jak szewc. Sypiemy proch... Próbujemy strzelić po raz drugi i się okazuje, że proch się nie zapalił. Zdenerwowani wyciągamy nóż.

Typy zamków broni odprzodowej:
- Zamek lontowy - proch zapala się od tlącego się lontu.
- Zamek kołowy - przypominający współczesne zapalniczki. Pocieranie mechanizmu w kształcie koła o piryt wywołuje iskry, iskry podpalają proch.
- Zamek skałkowy - podobny do kołowego, kamień (krzemień) i krzesiwo tworzą poprzez uderzenie iskry, które zapalają proch. Tego typu broń możemy oglądać w filmach o piratach.
- Zamek kapiszonowy - proch zapala kapiszon - miedziana miseczka z ładunkiem chemicznym, w która uderza kurek.

Niektóre typy wymienionej broni czarnoprochowej były produkowane i używane aż do końca XIX, można więc je spotkać w świecie gry Wink

Również podczas wojny secesyjnej po obu stronach używano tego typu karabinów, a nieliczni oficerowie ponoć nosili (zapewne załadowaną) broń krótką, mniej więcej na takiej samej zasadzie, na jakiej Generał Patton nosił podczas drugiej wojny światowej rewolwer Colta. Był to archaizm, ale nie z tych absurdalnych, gdy sobie uświadomimy, iż rozwój broni palnej następował w zawrotnym tempie. Zresztą, wspomnijmy o szablach na ówczesnych polach walk.

Amunicja zespolona i broń odtylcowa: 1841 - ktoś mądry stwierdził, że każdorazowe ładowanie w ten sposób broni jest czasochłonne i wygodniej byłoby mieć wszystko gotowe, po prostu ładować broń i strzelać. Do pewnego stopnia służyły temu ładunki (w XIX wieku papierowe), które dziś znamy jako amunicję.

W królestwie pruskim w roku 1841 pojawił się karabin Dreysego ładowany odtylcowo, którego spuścizną jest broń powtarzalna. Od drugiej połowy XIX wieku rozpowszechnia się więc broń odtylcowa i podczas ładowania nie trzeba już zaglądać do lufy. Prędkość ładowania znacząco wzrasta. Teraz można oddać około 15-20 pojedynczych strzałów w czasie 1 strzału z broni odprzodowej.

Rewolwer kapiszonowy: 1836 - Z pistoletów skałkowych, lontowych i innych jednostrzałowców ewoluowała broń kapiszonowa. Właściwie przez długi czas występowała obok nich, jednak koniec końców okazała się najmniej zawodna, po prostu najwygodniejsza.

Rewolwer to nic innego, jak połączenie wszystkich najdogodniejszych rozwiązań w postać broni krótkiej: broni odtylcowej, kapiszonowej, na amunicję zespoloną; i do tego dołożenie bębenka, który pozwala na oddanie aż sześciu strzałów zamiast jednego.

W roku 1836 Colt uruchomił fabrykę produkującą rewolwery kapiszonowe. Choć trudno w to uwierzyć, fabryka na siebie nie zarobiła, a Colt był bliski bankructwa. Jego cud techniczny się po prostu nie przyjął i przez dziesięć lat praktycznie nie było zamówień. Zmieniła to wojna z Meksykiem, w 1846 Colt stał się najsłynniejszym producentem broni w Stanach.

Pierwsze rewolwery przypominał sposobem ładowania broń czarnoprochową. Dla wygody trzymano gotowy "pocisk" we wspomnianych papierowych ładunkach. W takim "skręcie" znajdowała się odmierzona ilość prochu i kula. Należało rozerwać papier, wsypać proch, wsadzić kulę zawinięta w tenże papier, założyć kapiszon. Powtórzyć jeszcze pięć razy. Następnie można było wychylić się z okopu, oddać sześc strzałów, schować i znów ładować. A wcześniej wyczyścić bębenek.

Niektóre rewolwery, jak te z fabryki Remington, pozwalały wymieniać całe bębenki. Z pewnością było to o wiele wygodniejsze. Co ciekawe jednak monopol Colta nie został przełamany.

I na dobrą sprawę tak to wyglądało podczas wojny secesyjnej.

Nabój naprawdę scalony: 1857 - Smith&Wesson wprowadził do szerszej produkcji rewolwery z amunicją tak zwanego bocznego zapłonu. I tak naprawdę dopiero te rewolwery są tymi, z którymi bębenkowce kojarzy człowiek współczesny. Papierowy ładunek został zastąpiony metalową łuską, w której umieszczono proch, a zamiast kapiszonów po prostu umieszczono mieszaninę zapłonową w okolicy dna tejże łuski (wokół) - spłonka. Właściwie tak też działa amunicja dzisiaj.

Amunicję scaloną rozpowszechniła wojna secesyjna, pistolety (i rzadziej karabiny) z tego typu amunicją były używane w późniejszych latach konfliktu przez obie strony. Nie zmienia to faktu, że prawdopodobnie częstszym zjawiskiem były rewolwery na amunicję niezespoloną bądź nawet broń ładowana odprzodowo.

Czas Old Whiskey - Od lat 70 Colt usprawnia rewolwery, kłóci się ze Smith&Wesson o patent na bębenek z dwoma dziurkami (sic!) i generalnie wygrywa, toteż coraz popularniejsze są rewolwery przyjazne użytkownikowi - co nie znaczy, że lepsze. Liczba typów amunicji oraz samej broni sprawia, że popularne stają się także konwersje. Wprowadzono rewolwery łamane do dołu (jak podpowiada intuicja). Kombinuje się z rewolwerami, do których ma się sentyment, by stały się praktyczne. Przewaga amunicji scalonej nad koniecznością ładowania bębenka prochem jest oczywista, niemniej zwróćmy uwagę na niemożność całkowitego wyparcia drugiego typu broni (zbyt krótki czas). Na Dzikim Zachodzie można więc spotkać każdy z wymienionych typów rewolweru/generalnie broni. A broń kapiszonowa jest popularna właśnie wśród rewolwerowców.

Słowem podsumowania: Clint po oddaniu sześciu strzałów był przez parę dobrych minut bezbronny. Very Happy

I uważajcie, jaki model rewolweru wybieracie. Wink


PS: następnym razem o strzelaniu z rewolweru i nieco bardziej personalnym podejściu. O ile będzie następny raz. Zapraszam też do dyskusji Very Happy
PPS: nie wykluczam, że gdzieś palnąłem głupotę, bo pisałem albo z głowy, albo posiłkując się netem. Jeśli tak, to chętnie poddam się korekcie.

Mistrz Gry

Mistrz Gry

ooo, ja jestem jak najbardziej za!
I jeśli się zgodzisz, to mogę ten topic wstawić w dziale z opisem "świata przedstawionego" i jakbyś chciał napisać kolejne części - można mi podesłać i ja dodam kolejne rozdziały.
Sama chciałam napisać takie artykuliki, tylko, ze bardziej o kuchni/obyczajach i strojach (co można było nosić a co nie wypadało) - bo w tym siedzę właśnie.

A może ktoś chce też coś napisać? Np. mamy tu ludzie znających się na koniach, prawda? Albo znawcy historii... mozę wspólnymi siłami coś większego zrobimy?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

Gość


Gość

Ja mam jedną drobną uwagę. Cały artykuł i był konkretny i przyjemny w odbiorze, ale jedna rzecz jakoś mi nie pasuje. Drobny detal, ale jakoś mi wychodzi, że broń ładowana odprzodowo była niecelna. Celność broni nie zależała od rodzaju ładowania ładowania tylko od lufy (czy byłą gwintowana) i pocisku (zdecydowanie lepsze parametry miałnabój karabinowy co zresztą napisane jest w tekście) . Dlatego na przykład podczas wojny secesyjnej bronią strzelców wyborowych był ładowany odprzodowo karabin Whitwortha dzięki któremu eliminowano oficerów Unii na niewyobrażalną wcześniej odległość, a który zresztą do teraz jest używany do strzelania "wyczynowego" . A celność zależała przedewszytkim od tego kto strzelał, bo już podczas wojny o niepodległość amerykańscy myśliwi potrafili wystrzelać brytyjskich zawodowców idących do ataku na bagnety ;]

Go??


Gość

A celność zależała przedewszytkim od tego kto strzelał, bo już podczas
wojny o niepodległość amerykańscy myśliwi potrafili wystrzelać
brytyjskich zawodowców idących do ataku na bagnety ;]

No tak, to jest niezaprzeczalnie zwykle najważniejszy czynnik. W ogóle go nie wziąłem pod uwagę, bo tekst jest o samej broni, nie o posługiwaniu się nią. Wink

Drobny detal, ale jakoś mi wychodzi, że broń ładowana odprzodowo była
niecelna. Celność broni nie zależała od rodzaju ładowania ładowania
tylko od lufy (czy byłą gwintowana) i pocisku (zdecydowanie lepsze
parametry miałnabój karabinowy co zresztą napisane jest w tekście) .

Być może jest popełniony skrót myślowy, że broń ładowana odprzodowo jest generalnie mniej celna niż broń na amunicję scaloną. Czy będzie to broń odtylcowa, czy odprzodowa, istotnie ma to mneijsze znaczenie. Lufa (i generalnie szereg parametrów broni, chociażby kaliber) faktycznie będą tu najistotniejsza. Karabiny w ogóle rządzą się nieco innymi zasadami i zasługują na oddzielne spostrzeżenia, post powyżej jest przede wszystkim o broni krótkiej.

Tak czy inaczej, broń ładowana odprzodowo jest z zasady mniej celna niż na amunicję scaloną, tutaj nieco niezbyt dobrze utożsamionej z odtylcową. Ilość prochu, metoda ładowania - to wpływa na skuteczność strzału. Przy odpowiedniej wprawie w ładowaniu (czyt. po prostu poprawnym, zestandaryzowanym ładowaniu), reszta zależała od rąk strzelca.

Dlatego na przykład podczas wojny secesyjnej bronią strzelców wyborowych
był ładowany odprzodowo karabin Whitwortha dzięki któremu eliminowano
oficerów Unii na niewyobrażalną wcześniej odległość, a który zresztą do
teraz jest używany do strzelania "wyczynowego" .

Podczas wojny secesyjnej w ogóle na szerszą skalę (chyba, mogę się mylić) używano karabinów właśnie odprzodowych. I to ma uświadomić ten tekst. Że strzelanie na Dzikim Zachodzie to nie "wsadź sześc kul do bębenka". BTW: większość postaci graczy, z tego co widzę, używa rewolwerów czarnoprochowych. Very Happy. Ciekawe, czy świadomie. Fabularnie jest to uzasadnione, rewolwery Colta faktycznie były aż tak popularne. Ale diablo niewygodne.

Unia stała nieco lepiej z technologią palną. Rzeczony konkretny model był dobry nie tylko w swoim typie, tylko w ogóle jako karabin. Ale traktowałbym go jak wyjątek potwierdzający regułę.

Spróbuję nanieść poprawkę tak, by tekst nie budził wątpliwości, o co chodziło Wink

Gość


Gość



Karabiny w ogóle rządzą się nieco innymi zasadami i zasługują na oddzielne spostrzeżenia, post powyżej jest przede wszystkim o broni krótkiej.

No debil ze mnie ;]


Podczas wojny secesyjnej w ogóle na szerszą skalę (chyba, mogę się mylić) używano karabinów właśnie odprzodowych.

To się zgadza. Dopiero w trakci zaczęto przezbrajać jednostki (ciekawe ale głównie kawalerii) w karabiny Spencer i Henry

Ogólnie wychodzi, że po prostu nie do końca załapałem twój post ;]

Gość


Gość

Ja mogę dostarczyć kilka artykułów o jeździe w stylu western i zajeżdżaniu koni westowych.

Gość


Gość

O, bardzo super

Gość


Gość

Jasper
Dopiero teraz dostrzegłem temat. Fajny artykuł o broni.
Jedynie co mogę od siebie dodać na temat broni krótkiej i graczy to to że mamy końcówkę XIX wieku. Firmy COLTA i SMITH&WESSON po wojnie nastąpił skok w ulepszeniu broni krótkiej, więc na usprawiedliwienie graczy dodam że ciężko by było wypisać każdy model Colta na przykład. Był ich cały arsenał w latach 80-90-tych standardem już były rewolwery z amunicją scaloną, a wyładowanie odbywało się poprzez trzpień gwiazdkowy. Colt nawet stosował wymienny bębenek, a w tych samych latach bębenek już był na dźwigni wychylany w bok. SMITH&WESSON miał natomiast korpus łamany, również wyładowywany poprzez przesuwny trzpień gwiazdkowy. Pod koniec lat 80-tych te dwa modele miały stały szkielet z wychylnym bębenkiem, a rozładowywanie odpływało się za pomocą wyładownika (wciśnięcie z przodu trzpienia gwiazdkowego). Oczywiście mowa o rewolwerach. Broń długa rządziła się swoimi prawami ale są ciekawostki.

Myślę że gracze w domyśle kupują nowe modele Smile chyba że mają sentyment Smile
Nie wiem czy masło maślane ale tak szybko pisałem.
Czekam na artykuł o używaniu tejże broni, jestem ciekawy twojej opinii bo podobno są dwie szkoły Wink

Gość


Gość

W Polsce wtedy jeszcze używano pistoletów skałkowych (ale to ułani, oni mieli wszystko po swojemu), które były w ch*j ciężkie. Jeśli te wszystkie Colty miały podobną wagę, to cud, że Lola po tym, jak dostała w łeb była w stanie się jeszcze obudzić i pogadać z Javierem.
Przyznam też, że jako kobieta wybrałam swojej postaci ten pistolet, który najbardziej mi się spodobał Cool

edit: ehehe, właśnie sobie przypomniałam, że "pogadać", to w przypadku Loli złe słowo.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Similar topics

-

» Pytania do sędziego

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach