Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Bill Hawkins

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Bill Hawkins Empty Bill Hawkins Sob Sty 11, 2014 2:11 am

Gość


Gość


       
       Bill Hawkins Qxpiea
        { William Hawkins }
       


       Bill Hawkins TPVJ01w

       --------------------------------------------

           INFORMACJE

       
Narodowość: Amerykanin

Wiek: 27

Wyuczony fach/profesja: -

Wizerunek: Cillian Murphy



           STATYSTYKI


       Inteligencja: 30

       Charyzma: 10

       Refleks: 15

       Celność: 20

       Sprawność fizyczna: 15

       Spostrzegawczość: 10

       logika: poziom 3

       


       -----------------------------------

           WYGLĄD
     

WZROST: 175
KOLOR OCZU: niebieski
CECHY SZCZEGÓLNE: oczy, policzki
KALECTWA: -
NAJCZĘŚCIEJ UBIERA: To, co się wtedy nosiło. Na pewno jednak nie nosi się jak kowboj, bardziej jak na typowego mieszkańca miasta przystało. Przy kamizelce zawsze ma zegarek na łańcuszku a w butonierce obok czerwoną chustkę.


Przeciętnego wzrostu mężczyzna o szczupłej sylwetce, przez co wydaje się wyższy niż w rzeczywistości. Włosy rzadko przycina co skłaniać myśl może w tę stronę, że do fryzjera chodzi raczej rzadko. Ciemne kosmyki często sięgają linii wyraźnie zaakcentowanej żuchwy. Oczy ma głęboko osadzone, duże, jasnoniebieskie. Wydatne policzki, duże usta. Twarz dość charakterystyczna, jakby były za nim listy gońce, to byś go od razu po mordzie poznał.  Wygląda na nieco starszego niż w rzeczywistości. Wysoki, bez młodzieńczego wdzięku uroczych, nastoletnich chłopiąt; spojrzenie może zbyt zaczepne jak na jego charakter. Blady, jak na miejsce, w którym przyszło mu żyć- nie przepada za słońcem.



   CHARAKTER I OSOBOWOŚĆ


ZAINTERESOWANIA: gra w karty
TALENTY: pięknie gra na pianinie/fortepianie. och, jeju.
NAJWIĘKSZA ZALETA: nie ma największych zalet
NAJWIĘKSZA WADA: nie ma największych wad
   


Ach, opowiem Wam o Billu. Nigdy się przesadnie nie denerwował. Zawsze był spokojny, nie unosił się niepotrzebnie. Nie to, co jego młodszy brat, narwany jak dzik podczas rui. Nie, nie. Psyche i osis jego tańczą ze sobą, jednak dyskretnie, w tajemnicy spotykają się, najczęściej nocą, by nikt nie widział. Profanacja sacrum jest u Billa ukryta, nieśmiała, nie wychylająca się. Ale jest. Silnie zakorzeniona, siedząca wygodnie w głębi serca, duszy i umysłu. Niehermetycznie, brutalnie pojmuje świat, który jest bardziej skomplikowany niż byśmy chcieli. Wiecie, jak na takich mówią? Cicha woda. Tak, to chyba dobre określenie, jeśli chodzi o tego gościa. Usilnie nie przywiązuje się do ludzi może podświadomie bojąc się ich utraty. A może po prostu im nie ufa? Och, nie wiem. To wszystko jest takie zawoalowane… Ten starszy Hawkins chyba sam nie wie do końca, w którą stronę chciałby podążać w życiu. I gdyby chociaż był rozdarty pomiędzy sercem a rozumiem, a nie jedną myślą a drugą!  Wiedzieć musicie, że to wszystko nie znaczy jednak, że William jest nietowarzyski. Nie jest odludkiem i czasem nawet lubi innych ludzi. Wcale nie jest gburem siedzącym w swoim ciemnym pokoju. W końcu, czy ktoś o takich oczach może być zły? 


   HISTORIA


DATA URODZENIA: 7.04
RODZINA: Matka  żyjąca gdzieś w okolicach Teksasu. Młodszy brat, kawal narwanego debila.
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE W ŻYCIU: Biedni rodzice odsprzedali za marne grosze swoją farmę. Gdyby tego nie zrobili, zostaliby odcięci od jakichkolwiek możliwości sprzedaży. Ziemia poszła za bezcen, a Hawkinsowie zostali z torbami. Niedługo potem ojciec zmarł na zawal serca. A może to z żalu i zgryzoty nad utraconym majątkiem?

Wszystko było w porządku, dopóki Jackson Edwards nie postanowił wykupić ziemi Hawkinsów.

Życie mieli spokojne. Posiadali nawet pieniędzy na tyle wystarczająco, by posłać Williama na studia prawnicze do Michigan. Niespełna dwudziestoletni wówczas jeszcze chłopak z pewnym żalem opuścił rodzinne strony nawet nie wiedząc, że nie będzie miał do czego wrócić. I to szybciej, niż się spodziewał.
Niespełna dwa lata po jego wyjeździe farmę Hawkinsów odwiedził znany w wyższych kręgach (i już niebawem tych przeciętnych) handlowiec i biznesmen, Jackson Edwards. Zaoferował grosze za wykupienie ziem należących do rodziny. Wmówił staremu Hawkinsowi, że lepszej oferty niż on, nikt im nie zaproponuje. Że ziemia stanie się wkrótce jałowa, niezdatna do niczego. Nic nie wspomniał o złożach ropy, która powoli, niewielkimi krokami stawała się rzeczą wyjątkowo cenną. Pieniądze rodziny szybko się skończyły, tak samo jak studenckie życie i dalsza edukacja Williama. Wrócił jednak zbyt późno, by uczestniczyć w pogrzebie ojca, który zmarł na zawał z żalu, że dał się tak oszukać, i nie jest w stanie utrzymać żony ani zapewnić możliwości edukacji dzieciom. Nie miał im nawet czego zostawiać po sobie. Bill nigdy sobie tej nieobecności nie wybaczył.
Razem z bratem sprzedali resztki dobytku, matkę zostawili u rodziny jej siostry a sami wyruszyli szukać szczęścia i zemsty. Bez pieniędzy jednak o to trudno.
Nie zamierzali przebywać w Albuquerque tak długo. Nie zamierzali nawet odrobinę namieszać tak, jak to zrobili. Jak William zrobił. Starszy Hawkins zaprzyjaźnił się z jednym z mieszkańców obskurnego hoteliku, w którym przyszło im się zatrzymać. Starszy mężczyzna, może nieco zdziwaczały. Na tyle, że zdołał przykuć uwagę starszego Hawkinsa. Wygadał się o tysiącu dolarów ukrytym w szufladzie stolika nocnego w jego sypialni. Przechowywał je dla członka lokalnego gangu. Plan był prosty. Upić biednego mężczyznę do nieprzytomności, odprowadzić do pokoju i sprawdzić, czy rzeczywiście ma pieniądze, o których mówił w sekrecie. Miał. W szufladce, zawinięte pakowym papierem i związane sznurkiem. Bill długo się nie zastanawiał. Upewniwszy się, że mężczyzna śpi twardym, pijackim snem zabrał pakuneczek. Niestety, nie upewnił się wystarczająco. Zamykał szufladę stolika, kiedy mężczyzna otworzył oczy i nawet po pijaku, od razu domyślił się, cóż miało miejsce. Zaraz zebrało mu się na krzyki, więc Hawkins musiał go uciszyć. Na zawsze. Doskoczył do pijanego szybko, by wyciągnąć sięgnąć następnie po poduszkę i siłą przygnieść nią twarz mężczyzny do łóżka. Wierzgał się próbując walczyć do końca. W końcu przestał, jednak William odczekał jeszcze kilkanaście sekund, by tym razem być naprawdę pewnym. Potem już tylko musiał spakować z bratem rzeczy i wynosić się z miasta jak najszybciej, by nikt ich nie znalazł.
Jeszcze kiedy studiował w Michigan poznał Titusa Smitha. W jednym z zadymionych lokali, pełnym szklanek z alkoholem i mężów uciekających od swych żon. Dlatego właśnie postanowił, że w drodze do Meksyku zatrzymają się w Old Whiskey, by móc się ogarnąć.


--------------------------------------------
       
       Bill Hawkins 2927jia



Ostatnio zmieniony przez William Hawkins dnia Nie Sty 12, 2014 1:11 am, w całości zmieniany 1 raz

2Bill Hawkins Empty Re: Bill Hawkins Sob Sty 11, 2014 10:23 pm

Gość


Gość

AKCEPTACJA

Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach