Ponieważ się nudzę w robocie, to coś tutaj naskrobię
Zacznę od tego, że jestem niezwykle i miło zaskoczona faktem, iż jest tu więcej starszyzny. Dzięki temu nie czuję się tak głupio, że w wieku... 28 lat, bawię się w tekstowe rpg
Gdzie nie trafię, to zawsze jestem najstarsza!
Przybyłam tu do was po kilku miesiącach nieobecności w świecie pbf, zajęta wcześniej interaktywną grą Survivor.
Kojarzy ktoś reality show, w którym (zwykle) 18 śmiałków trafia (przewaznie) na wyspę, gdzie są (z reguły) podzieleni na dwa plemiona, konkurujące ze sobą i walczące o pozostanie w grze, by w końcu ktoś wygrał milion dolarów? Uwielbiam to i w ciągu dwóch miesięcy nadrobiłam z 20 sezonów. Byłam uzalezniona, ale na szczęście mi już przeszło. Zmęczyło i resztę odstawiłam. Teraz uzależnię się od Old Whiskey i Was!
I przez styczeń na pewno będziecie mnie tu mieć, bo potem zgłaszam się do kolejnej edycji internetowego Surva, więc będzie mnie tu pewnie mniej, ale wrócę!
A w prawdziwym życiu, pracuję sobie w branży papierniczej (tak ładnie określając), a w wolnych chwilach słucham muzyki i podśpiewuję pod nosem (nieudolnie i no dobrze w pracy też). Numer jeden u mnie to Bon Jovi (koncert w Gdańsku będzie!), dalej mogę wymienić Alanis Morissette, Lenny Kravitz, Ayreon Epica, Van Canto, Kev Fox, John Lennon hmmm i inni w podobnych klimatach. I kocham muzykę z lat 80, nie interesując się nawet kto jaki gatunek reprezentuje.Wtedy to nawet Disco miało sens! *.*
Dalej, jak już niektórzy wiedzą, uwielbiam postcrossing, czyli międzynarodową wymianę pocztówkami (teraz mniej, bo kaski brak, a od stycznia chyba jeszcze rzadziej, przez podwyżki cen
) - "pocztówkowy szał, każdy z nas ich 500 miał, zamiast nowej pary jeans" - tak to mniej więcej wygląda
Jestem właścicielką króliczka miniaturki Łobuzi, który jest już u mnie rok, po tym jak poprzedni właściciele porzucili go na mieszkaniu i chyba by zginął niechybnie, gdyby nie ojciec mojej znajomej, która przyczyniła się do spełnienia mojego marzenia
No tak, jestem marzycielką, wierzę w to, że jeśli tylko chcemy możemy wiele zdobyć, osiągnąć, spełnić. Tylko trzeba mówić o swych marzeniach i nieco czasem wysilić się, by je urzeczywistnić.
Mieszkam teraz w Krakowie, po ucieczce ze Śląska i już nie wyobrażam sobie, że mogłabym to miasto opuścić. Chyba tylko wyruszając w świat, by potem osiedlić się w Grecji
Ale to takie żarty, na pewno chcąc ją zwiedzić wzdłuż i wszerz, by jednak wrócić do Krakowa i móc cieszyć się wspomnieniami. A jak będzie, to kto wie
ok, chyba za dużo tego tekstu ;p