Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Stoisko z Meblami

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Stoisko z Meblami Empty Stoisko z Meblami Pią Sty 11, 2013 1:40 pm

Gość


Gość

Stoisko z Meblami

Każdy musi na czymś siedzieć i przy czymś jeść, mebel to nieodzowny element życia każdego człowieka. Dlatego tutaj znajdą Państwo to co jest potrzebne do funkcjonowania we własnym domu. Zapraszam do mojego sklepu w którym znajdziecie wyroby spod mojej ręki oraz meble importowane. Jeśli nie znajdziecie mebla odpowiadającego Państwa gustom sprowadzimy mebel na życzenie klienta. Do dyspozycji mamy szereg katalogów w których znajduje się mnóstwo ciekawych wzorów.

Namiot składa się z części wystawowej, gdzie znajduje się ekspozycja gotowych mebli i wzorów. Za Niewielką ścianą znajduję się stolarnia w której stolarz zajmuje się wykonaniem mebli oraz niewielki magazynek w którym umieszczone są narzędzia.

Cennik mebli na stoisku:
Taboret - 1$
Mała ławka - 3$
Duża ławka - 5$
Krzesło zwykłe - 2$
Krzesło tapicerowanie - 2,5$
Fotel bujany - 5$
Fotel tapicerowany zwykły - 4$
Stół Mały - 4$
Stół Duży - 6$


Cennik mebli importowanych z katalogu:
Krzesła z nogami rzeźbionymi - 5$
Stół z nogami rzeźbionymi - 12$
Komoda - 6$
Mała komoda z frontami rzeźbionymi - 8$
Duża komoda z frontami rzeźbionymi - 12$
Sofa tapicerowana - 8$
Mała biblioteczka - 5$
Duża Biblioteczka - 8$
Duża szafa z frontami rzeźbionymi - 17$
Toaletka - 5$
Toaletka z nogami rzeźbionymi - 6$
Biurko Małe - 5$
Biurko Duże - 7$
Szafka Mała - 6$
Szafka Duża - 8$


Wykonujemy również indywidualne zamówienia na specjalne życzenie klienta.

2Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 14, 2013 10:07 pm

Gość


Gość

Francesca obiecała Kevinowi, że go odwiedzi, więc stwierdziła, że to zrobi przy okazji obowiązków. Musiała iść z Noel do weterynarza, bo coś ewidentnie było z tym jej psem nie tak. Także szła przez targ z suczką na rękach, aby czasem ktoś biedaczki nie zdeptał. Przecież była taka mała! I chyba nawet już nie urośnie, ale nie rozprawiajmy o psie.
Dziewczyna powoli przemierzała ulice, rozpuszczone włosy falowały na lekkim wietrze, a niebieska sukienka błądziła wśród chudych łydek. Nie, nie odstawiła się, no bo po co...? Hehe.
Kilka minut jej zajęło znalezienie odpowiedniego stoiska, ale dała radę. No co, ona by nie dała? Gdy znalazła się blisko Kevina uśmiechnęła się i postawiła psiaka na ziemi. Noel oczywiście podeszła do mężczyzny i położyła przednie łapy na jego nogach i wywaliła język, żeby się przywitać.
-Dzień dobry. Jak dzień? Ja właśnie zabieram tą małą wariatkę do weterynarza, bo coś mi w niej nie pasuje. Jakaś taka dziwna jest.-tia, brawo Frania, nie ma to jak gadać o psie. Z drugiej strony to lepszy temat niż o pogodzie!
Francesca stanęła z rękoma splecionymi przed sobą, w sumie nie wiedząc jak się zachować. Nie rzuci mu się przecież na szyję, bez przesady. Nie oczekujmy od niej cudów, była młodą dziewczyną, a nie kobietą, która wie jak się zachowywać w stosunku do mężczyzny.

3Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 14, 2013 10:25 pm

Gość


Gość

Żeby to on wiedział, mistrz, relacji damsko-męskich, eh Kevin. Oczywiście na widok Frani Kevin zrobił duży uśmiech i ukłonił się uchylając kapelusza. Zachować się umiał, przynajmniej mu się tak wydawało. Gdy malutki piesek podbiegł do nóg, nachylił się i podniósł go na ręce.
- Witam Franiu - spojrzał jej w oczy, w jego na pewno mogła dostrzec radość - co mu jest? - Zapytał z wyraźnym zaciekawieniem, głaskając go po karu, po czym odstawił go na ziemie i podszedł do Frani.
- A ty jak się czujesz po ostatnich lekcjach? Spójrz - odwrócił się za siebie pokazując ręką wystawę, mebli, co prawda było ich jeszcze nie wiele, bo to dopiero początek ale radość było słychać w głosie Kevina. Zsuną kapelusz na tył głowy po czym podrapał się po czole - wiesz jeszcze tu za wiele nie ma - po czym szybko dodał - ale będzie.
Ponownie uśmiechną się do dziewczyny.

4Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 14, 2013 10:40 pm

Gość


Gość

Franka zrobiła kilka kroków w przód, patrząc się z uśmiechem na Kevina jak głaskał psiaka. W jego rękach Noel już w ogóle się wydawała mała.
-Nie wiem sama. Wymiotuje co jakiś czas. Najpierw myślałam, że może coś na dworze zjadła i się struła, ale ma już tak z tydzień i boję się, że jest chora.-odparła dość poważnym tonem, lecz za moment się rozpogodziła. Nie można być pesymistą.
-A dobrze i nawet mam ochotę na więcej.-odparła zadowolona, gdy spytał się o lekcje. Nie przyznała się, że przez jeden dzień miała zakwasy w udach od ściskania boków konia, ale przecież nie będzie mówiła o swoich udach. To nie wypada.
Przesunęła wzrokiem po meblach i pokiwała głową z aprobatą, biorąc się tym samym pod boki.
-Nieźle się tutaj urządziłeś.-odparła z uśmiechem-Oby tak dalej.
Przeniosła wzrok z mebli na oczy mężczyzny, po czym znów na jej twarzy pojawił się uśmiech. Bóg jeden wie o czym w tej chwili myślała. Zapewne o takim jednym pocałunku, na jakimś wozie... Eh Frania, nieczyste są myśli twe!

5Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 14, 2013 10:57 pm

Gość


Gość

Eh a żeby on wiedział co ona myśli, zawróciła mu w głowie a on sam chce się zmienić i zacząć wieść spokojne życie. Przynajmniej tak mu się wydawało i że to będzie takie proste.
Spojrzał na małego kundla z lekką litością.
- Wiesz jeszcze wiele tu nie ma, to dopiero początki, ale w przyszłości... - tu się zamyślił, wyobrażając sobie duży salon, z zakładem, oczywiście w jego myślach pojawiła się Frania, haha, na małą chwilkę, zmrużył oczy, po czym odwrócił się do Frani.
- Jeszcze trochę i będziesz jeździć lepiej ode mnie hehe - zaśmiał się głośno - całkiem dobrze ci idzie a konie cię lubią, zresztą Franiu - i tu uspokoił swój ton - kto by cię nie lubił.

6Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 14, 2013 11:15 pm

Gość


Gość

Ziemia do Kevina, ziemia do Kevina!
Frania miała tak ochotę powiedzieć, gdy się na chwilę zamyślił. Rozmarzył? Kto go tam wie. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, patrząc na jego nieobecną minę. Nawet była ciekawa o czym myślał.
Gdy usłyszała komplement, a przynajmniej komplementem wydało jej się stwierdzenie 'kto by cię nie lubił' czuła, że się rumieni. To że jest pyskata i uparta to nie znaczy, że nie jest wstydliwa, czy w jakiś sposób nieśmiała, zwłaszcza w stosunku do mężczyzn.
-Hmm... Dziękuję?-zaryzykowała podziękowaniem, po czym uśmiechnęła się uroczo.
Usiadła na najbliższym krześle i wzięła Noel na kolana. Psiak położył łepek na kolanach swojej pani, ziewną i zamknął oczy.
-Tak. Oczywiście. Jeszcze zaśnij.-mruknęła, patrząc na swoje maleństwo, po czym uniosła wzrok na Kevina.-Muszę ci coś powiedzieć.-powiedziała nagle dość poważnym tonem.
I w tym samym momencie co te słowa wyleciały z jej ust miała ochotę strzelić sobie w łeb. Chociaż po co odwlekać nieuniknione, a Frania wolałaby, żeby Kevin usłyszał od niej, że... jest córką Belasco. Stwierdziła, że o takim sprawie powinien wiedzieć. Naprawdę głupio czuła się okłamując, a przynajmniej zatajając prawdę przed człowiekiem, na którym jej zależało.

7Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 8:05 am

Gość


Gość

Oderwał się myślami od swojej korporacji meblowej po czym spojrzał na Franie siadając na krześle tuż obok. Zdążył westchnąć.
- Uroczy ten kundel - dodał, po czym spojrzał, na Franię.
- Musze ci coś powiedzieć - wypowiedział niemalże w tej samej chwili z równie poważną miną. Chyba nie spodziewał się tego co chce mu za chwile powiedzieć. Gdy ta zmieniła ton na całkiem poważny szybko przerwał swoją wypowiedź oraz swoją myśl. Ta jej mina nie wyglądała zbyt dobrze więc to zapewne nic przyjemnego. A ten jego wyjazd za gangiem Al'a Whittmore wydał mu się w ogóle nie ważny. Tak tak miał wieść spokojne życie z własnym biznesem, ale jakoś co rusz patrzył w niebo i w stronę gór. Miał ochotę wsiąść na konia i jechać, gonić kogoś, gonić swoje duchy, a gdy tylko nadarza się okazja wsiadać na koń. Nie umiał z tym skończyć to było silniejsze od niego.
- Tak Franiu? - Zmrużył oczy robiąc minę wyraźnie zainteresowanego? - Czy coś się stało?

8Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 4:45 pm

Gość


Gość

Uuu, telepatia?
Wpierw Francesca chciała powiedzieć, żeby to on mówił pierwszy o co chodzi, ale chyba nie potrafiła w sobie dłużej trzymać tego w sobie. Czuła jakąś ulgę, gdy mówiła o całej sytuacji bliskim osobom. Nie lubiła okłamywać ludzi. Na ogół.
Westchnęła, po czym się odezwała.
-Bo nie wiesz o mnie wszystkiego, a stwierdziłam, że powinieneś...-jestem mężczyzną!suprise! hehe, nie mogłam się powstrzymać-Poznałeś mnie jako Francesce McLagen, to jest nazwisko mojej matki, używałam całe życie jej panieńskiego, bo nie znałam ojca. A teraz... Poznałam go, po 17 latach. A jest nim Francis Belasco.-mówiła szybko wyrzucając z siebie słowa, nie patrząc na Kevina, tylko wbiła oczy w łepek psiaka. Po chwili jednak je podniosła i spojrzała się na niego smutnym wzrokiem. W końcu mógł nie chcieć mieć do czynienia z córką tego człowieka. To prawie jak być dzieckiem diabła. Chociaż nie, Francis był gorszy.

9Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 8:05 pm

Gość


Gość

Kevin spojrzał na dziewczynę z uwagą i czekał co ma do powiedzenia Frania. Wyglądała na dosyć poważną więc i temat musiał być poważny. Nawet nie śmiał jej przerywać tylko słuchał uważnie do samego końca.
Jesteś chłopakiem tfu tfu i jeszcze raz tfu Kevin wyciera twarz i usta rękawem po czym słucha dalej.
Wpierw przytakiwał ze spuszczoną głową słuchając o nazwisku i o matce, potem zrobił minę smutnego kota na wieść o ojcu No tak biedne jest dziecko które wychowuje się bez chociażby jednego rodzica.A potem... zrobił wielkie oczy jak miś koala żujący liście eukaliptusa. Szybko jednak się zreflektował, ale zaskoczony to był i bardzo.
Spojrzał na smutną minę dziewczyny, chyba nie była zadowolona z tego faktu.
- Fraaaniuuu - przeciągną imię dziewczyny, po czym położył rękę na jej policzku - przecież nie zależy mi na twoim ojcu tylko na tobie. Nie z nim chcę się widywać a z tobą.
Nie chciał jej wypytywać o szczegóły całej tej sprawy, o ich relacje czy o samego Belasco. Jak zechce to sama mu o tym powie, a że mówi mu nawet o tym jej ojcu to już musiało być dla niej ciężkim przeżyciem. Jaki był Eliot każdy wiedział, ale dla Kevina nie miało to w tym momencie większego znaczenia.
- Dla mnie jesteś Francesce McLagen, a nawet jeśli była byś Belasco dla mnie pozostajesz tą Franią którą poznałem, znam i chcę znać - nie wiem co to miało być, chyba chciał ją nie co pocieszyć, bo wydała się zmartwiona tym faktem.

10Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 10:35 pm

Gość


Gość

Zamilkła na dłuższą chwilę i tylko wtuliła się w jego dłoń na swoim policzku przymykając oczy. Naprawdę bała się, że powie, że nie chce jej znać, ale widać, że te wątpliwości były naprawdę absurdalne. Przecież nie można skreślić nikogo tylko dlatego, że ma tak a nie inaczej na nazwisko. Dopiero teraz to do niej doszło.
Spojrzała mu się w oczy i położyła rękę na jego dłoni.
-Dziękuję.-uśmiechnęła się słabo.
Naprawdę poczuła ulgę, gdy mu o tym powiedziała i przyjął to... no tak jak przyjął, wydawało jej się, że dobrze.
Ściągnęła jego rękę ze swoje policzka, jednak nie puściła jej. Poczuła jakąś nagłą chęć bliskości, nawet głupiego trzymania za rękę. Toteż tak zrobiła.
-A co ty chciałeś powiedzieć?-spytała, bo szczerze ją ciekawiło co też on miał jej do przekazania.

11Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 10:54 pm

Gość


Gość

Ucieszył się gdy w jej oczach pojawiła się radość, chyba radość, a gdy położyła dłoń a potem ją chwyciła zrobiło mu się wyjątkowo miło i ciepło. Przecież ona w tej całej śmiesznej sytuacji tak na prawdę nie jest winna ani trochę los po prostu tak pokierował.
Odwzajemnił uśmiech po czym po cichu szepną.
- Franiu, o mnie się nie musisz martwić, dla mnie nie ma to znaczenia. - Chciał ją jeszcze raz pocieszyć, ale czy ona z samego faktu bycia córką była zadowolona.
- Co ja miałem? - zastanowił się na chwilę, powiedzieć, chyba nie, przynajmniej na razie, po co jeszcze tym martwić dziewczynę - wiesz taka głupia sprawa, za jakiś czas będę musiał wyjechać na trochę załatwić pewną rzecz.
Spuścił głowę, miał nadzieje że nie będzie wnikać. Po czym ponownie spojrzał na Franię.
- Wiesz bardzo ładnie ci w tej nowej fryzurze - szybko zmienił ton, i temat rozmowy.

12Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 10:59 pm

Gość


Gość

A tu się Kevin zdziwi! Bo Frania jest upartą panną, nawet bardzo. Czyżby geny? Eh, dzisiaj na razie nie wnikajmy.
Zmarszczyła brwi. Jak to wyjechać? Po co? Dlaczego? W jej główce kłębiło się mnóstwo pytań.
-Gdzie?-zapytała od razu, zbywając jego chęć zmiany tematu-Jaką rzecz?
Patrzyła się na niego uważnie, z wyczekiwaniem na to, aby powiedział o co chodzi. Nie wiedziała, że to co powie ją zmartwi, ale niestety taka kolej rzeczy, przynajmniej na Dzikim Zachodzie.

13Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 11:16 pm

Gość


Gość

No tak uparta dziewczyna, ale cóż trzeba było powiedzieć, Kevin spuścił głowę bo wiedział że musi być szczery wobec Frani ba on tego nawet chciał. Przełkną ślinę, ściskając nieco mocniej dłoń Frani
- Wiesz tak na prawdę nic ważnego - w oczach Kevina to tak wyglądało od kolejny wyjazd po jakiegoś bandziora, ale w oczach Frani mogło wyglądać nieco inaczej.
- chodzi o ściganie gangu Al'a Whittmore - wycedził prze zęby patrząc na reakcję Frani, czuł się nieco jak chłopiec pytający o zgodę, ale skoro już jej o tym powiedział - głupia sprawa, wdowa Whittmore została napadnięta jakiś czas temu i są podejrzenia że to porachunki z przeszłości jej męża.- wyjaśnił po krotce, nie odrywając wzroku od Frani.

14Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 11:23 pm

Gość


Gość

To co usłyszała trochę ją zszokowała. Prawdę powiedziawszy myślała, że chce wyjechał po prostu załatwić jakieś interesy, może coś z rodziną. To, że mógł pojechać znowu na bandytów jakoś odsunęła od swojej świadomości.
Tak ją to zbiło z tropu, że prawie nieświadomie puściła jego rękę i przez kilka sekund wpatrywała się w niego nieobecnym wzrokiem, a w środku zaczęła szaleć ze strachu. A jeżeli coś mu się stanie? Jeżeli ktoś go postrzeli? Jeżeli....? Nie, nie chciała o tym myśleć.
-M-musisz jechać?-zapytała cicho drżącym głosem.
W tej chwili Kevin mógł zobaczyć w oczach dziewczyny, że naprawdę zaczęło jej na nim zależeć. Bała się o niego, naprawdę się bała.

15Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 11:43 pm

Gość


Gość

I nie mógł tego nie zauważyć, eh tak to jest dylematy, dylematy.
- Nic mi się nie stanie Franiu - gdy ta puściła rękę wstał i zaczął wpatrywać się w ulicę - myślałem, że to wszystko, ten namiot, nowa praca, jakoś pozwoli mi nie myśleć o tych wszystkich pościgach, gonitwach, ale jakoś nie potrafię.
Ponownie podszedł do Frani, ukucną przed nią, podniósł głowę do góry by móc spojrzeć jej w oczy.
- Franiu, teraz mam motywację aby wracać, działać ostrożniej, rozważniej, kiedyś tego nie miałem, teraz jesteś ty i to do ciebie chcę wracać - eh jakie to wzruszające, Kevin co za wyznanie.
Chwycił ponownie rękę Frani, czekając jakby na jej aprobatę.




Ostatnio zmieniony przez Kevin Burnett dnia Pon Sty 28, 2013 10:56 am, w całości zmieniany 2 razy

16Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Wto Sty 15, 2013 11:50 pm

Gość


Gość

Słuchała go zmartwiona, patrząc się smutnym wzrokiem. Gdy ukucnął przed nią Noel podniosła łepek, prychnęła po czym zeskoczyła z kolan swojej pani i położyła się pod krzesłem. Jaki domyślny psiak!
Chwyciła ponownie Kevina za rękę i bezwiednie zaczęła kreślić na jego dłoni jakieś szlaczki, wpierw patrząc się w ziemię, jakby zastanawiając się nad czymś, po czym uniosła wzrok wbijając błękitne tęczówki w jego oczy. Kiwnęła tylko głową, jakby na znak, że się zgadza. Chociaż co ona tutaj miała do zgadzania się, jeżeliby się uparł to i tak by pojechał.
-Tylko obiecaj, że wrócisz.-wolną ręką dotknęła jego policzka.
Eh, co te uczucia robią z ludźmi. Przed chwilą jeszcze na tym krześle siedziała nieśmiała dziewczynka, a teraz zamartwiająca się młoda kobietka.

17Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Sty 16, 2013 12:00 am

Gość


Gość

Kevin niemalże klęczał przed nią,mogło by to z boku wyglądać chociażby jak oświadczyny. Wstał i usiadł obok frani, nie puszczając ani na chwili jej ręki. Było mu z tym wyjątkowo dobrze. Zapewne by pojechał, ale źle by się z tym czuł,a myśli jego były by nie spokojne. Gdy poczuł ciepłą dłoń na policzku, uśmiechnął się do Frani.
- Franiu wszystko będzie dobrze, nie jadę już, ale chcę być z tobą szczery.
Zaczął głęboko oddychać, czuł ponownie przyspieszone bicie serca, czy to to jest właśnie takie uczucie. Zamyślił się na chwilę, po czym przychylił się lekko do Frani i szepną z uśmiechem do ucha Frani.
- Obiecuję Franiu.

18Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Sty 16, 2013 12:17 am

Gość


Gość

Zamilkła na dłuższą chwilę nie wiedzieć co tak w sumie powiedzieć. Z jednej strony nie chciała, żeby jechał, a z drugiej przecież nie mogła tupnąć nogą i powiedzieć nie, bo nie. Skoro go to w jakiś sposób zadowala, uszczęśliwia, czy też dopełnia to przecież nie może tego negować.
Gdy się nachylił uśmiechnęła się delikatnie.
-Keevin...-westchnęła tylko, trochę rozbawiona.
Po czym zrobiła coś chyba nieoczekiwanego. Jednak z drugiej strony do dziewczę słynie z głupich pomysłów, więc co w tym dziwnego...
Chwyciła Kevina za rękę, wstając w tym samym czasie.
-Chodź na chwilę.-powiedziała całkiem niewinnym tonem, po czym zaciągnęła go za... szafę. Francesco, co ty kombinujesz?
Gdy byli poza zasięgiem wzroku ludzi spacerujących na ulicy po prostu stanęła na palcach, objęła go za szyję i pocałowała. Niby takie proste, ale od niej wymagało to dużej pewności siebie. A wydawałaby się taka odważna! Pocałunek trwał ledwo kilka sekund, nie był nawet namiętny, bardziej czuły i delikatny, a potem Franka objęła Kevina w pasie przytulając się.
-Jeżeli chcesz to jedź. Tylko uważaj na siebie.-powiedziała.

19Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Sty 16, 2013 8:04 am

Gość


Gość

Nie ma jak chwile milczenia, są tak cudowne, a gdy cisza dzwoni niemal, że w uszach chce się coś powiedzieć, tylko do cholery co, co wtedy powiedzieć, o jaka ładna pogoda.
- Nie mówmy już o tym. Gdy ta raptownie wstała i pociągnęła go za rękę, bezwładnie poszedł za nią, nawet nie zdążył pomyśleć o co chodzi gdy jej usta, delikatnie pocałowały jego usta, to było niczym delikatne muśnięcie płatków róż, hehehe. Kevin odwzajemnił pocałunek Frani, serce zaczęło mu bić jeszcze szybciej. Nawet jak strzelał do przestępców nigdy tak nie waliło. Gdy Frania wtuliła się w Kevina, mogła poczuć te przyspieszone bicie serca. Kevin jednym ramieniem objął Franie a drugą płożył na jej głowie muskając palcami jej złociste włosy.
Na twarzy pojawił się uśmiech, radości, szczęścia, czy jakoś tak.
- Będę uważał - szepną.

20Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Sty 16, 2013 9:14 am

Gość


Gość

Ekhm, to tego... Co ona chciała? Hm, jej własne gesty tak ją wybiły z rytmu, że nie wiedziała co powiedzieć. O, patrz, słońce świeci! Niee, to było bez sensu. Ta cała sytuacja zaczęła ją krępować, chyba jednak musi minąć trochę czasu zanim przyzwyczai się do bliskości mężczyzny.
Toteż puściła Kevina, robiąc krok w tył. Uśmiechnęła się nie śmiało.
-To... to ja już pójdę, muszę załatwić jeszcze kilka spraw...-tia, na bank Franka, tchórzu jeden. Ale co poradzić! Ta dziewczyna już tak miała. Jednocześnie roznosiła ją odwaga, a w środku siedziała mała, nieśmiała dziewczynka. Ehh...
Nie odważyła się pocałować go jeszcze raz na do widzenia. To przed chwilą to był jakiś dziwny impuls, którego sama nie rozumiała i chyba musiała to z samą sobą przedyskutować.
-Do widzenia.-wzięła Noel na ręce ii... już jej nie było!

/zt

21Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Sty 16, 2013 9:31 am

Gość


Gość

Kevin spojrzał jeszcze raz na Franie z uśmiechem. On to był przyzwyczajony jak cholera. Czuł się przy niej swobodnie, i tak no właśnie tak dobrze.
Eh Franiu zawróciłaś w głowie Kevina, ale to dobrze, przynajmniej on tak myślał.
- Dobrze idź, no i ten kundel - spojrzał na małego pieska - też jeszcze muszę tu sporo zrobić - dodał rozglądając się po namiocie.
- Do zobaczeniu Franiu - pomachał jej ręką na pożegnanie, uśmiechnął się w myślach po czym spojrzał na swoją rękę, oh jakie urocze i szybko opuścił rękę wracając do swojej kamiennej twarzy.

No cóż trzeba było zabrać się za ustawianie mebli. Kevin zaczął powoli ustawiać taborety w pierwszym rzędzie, starał się aby stały prosto i równo jak żołnierze w wojsku, w kolejnych rzędach znalazły się krzesła. Przez środek zrobił przejście aby po lewej i po prawej można było swobodnie oglądać wyroby. W głębi namiotu umieścił, stoły i szafki. Na jednym ze stołów rozłożył zamówione katalogi. Zajęło mu to dobrą godzinę, staną na środku podparł się pod boki po czym rozejrzał dookoła. Nie ma co był dumny z siebie i z tego miejsca.
Potem udał się na tył namiotu gdzie stał na środku duży stół roboczy oraz składzik na narzędzia. Odpiął pas z rewolwerem powiesił go na kołku razem z kapeluszem po czym wyciągną skórzany fartuch, naciągną na siebie i zabrał się do przeglądania narzędzi, strugi, piły dłuta, młotki, wszystko co niezbędne do wykonywania mebli.
- Eh Kevin trzeba to przygotować do pracy - mruczał pod nosem.

[zt]

22Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 21, 2013 12:43 pm

Gość


Gość

Ostatnie dni Kevin niemal od rana do nocy spędzał w swoim namiocie, chyba nie mógł się nacieszyć własnym biznesem. Wstawał wcześnie rano i szybkim krokiem szedł na chińską ulicę do swojego małego zakładu. Co rano zawieszał kapelusz, odkładał pas z rewolwerem i rozstawiał meble.
Tego dnia również przyszedł do pracy zrobił to co zwykle, po czym poszedł na zaplecze, założył swój długi fartuch by zabrać się za wykonywanie nóg do taboretów. Wcześniej przygotowane, wysuszone i pocięte kloce drewna Kevin ułożył na stół, umocowawszy je w specjalnym imadle. Gdy wymiary i przeniesione zostały z małego rysunku na drewniany element, Kevin zabierał się za struganie, aż pojawił się odpowiedni kształt nogi. Te czynności powtarzał kilkukrotnie, wymiary z kartki na drewniany klocek i struganie. Gdy miał przygotowany komplet czterech nóg, zabierał się za struganie małych cokołów do taboretu. Jednego dnia Kevin potrafił wykonać do kilku kompletów elementów do taboretu. W kolejnym dniu zajmował się sklejaniem go w całość i malowaniem.

[zt]

23Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Pon Sty 28, 2013 11:24 am

Gość


Gość

Tego dnia Kevinowi wybitnie nie chciało się pracować, mimo to wstał rano i poszedł do swojego namiotu, gdy go otworzył zaczął ustawiać w równych rzędach meble, tak jak zawsze na końcu na stole kład katalogi. Znikną na chwilę na zapleczu, sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu - było. Wyszedł usiadł w pierwszym rzędzie na taborecie i przyglądał się na ulice, ludzi było niewiele, właściwie chyba nawet jak by nie otworzył nic by się nie stało, ale zabawa zabawą a praca pracą. Nawet nie miał wielkiego kaca, tylko jakiś niesmak po tym winie.
Siedział tak i patrzył zawieszonym wzrokiem na ulicę, nawet nie drgną. Przesiedział tak zawieszony w czasie jakieś kilkanaście minut, nie myślał o niczym, po prostu siedział i patrzył.
- Eh - westchną głęboko po czym wstał i poszedł na zaplecze, odwiesił kapelusz, wyjął z szafki narzędzia i rozłożył na stół. Nie dzisiaj nic nie będzie strugał, schował je z powrotem do składzika po czym wyją puszkę z klejem. Jakkolwiek by to zabrzmiało, wąchać też nie miał zamiaru. Rozłożył na stole wcześniej przygotowane elementy i zaczął je sklejać w całość po chwili na stole pojawił się taboret, potem drugi i kolejne. Gdy tylko klej wyschnie zabierze się za lakierowanie.
Ponownie wyszedł na stoisko usiadł na taborecie i ponownie zawiesił wzrok na ulicę czekając aż wyschnie klej. Dzisiaj z lakierowania nici, trzeba poczekać, więc siedział i czekał na klientów jak na lekarstwo, dobrze że jeszcze nie wiedział jaką mu niespodziankę szykuje ta bizneswomen w czerni. To smutne jest a przynajmniej będzie.


24Stoisko z Meblami Empty Re: Stoisko z Meblami Sro Lut 13, 2013 10:49 am

Gość


Gość

Po odebraniu nagrody Kevin doskonale wiedział na co ją przeznaczy, w końcu własny sklep był jego marzeniem. Po powrocie z wyprawy złożył podanie u burmistrza na wykup kawałka działki oraz budowę własnego sklepu.
Gdy tylko dostał pozytywną odpowiedź z samego rana udał do stajni po konia i wóz po czym udał się do namiotu by zrobić porządek, zacząć pakować swoje graty. Udał się na zaplecze by zacząć pakować narzędzia do skrzyń oraz meble. Tego dnia nie wystawiał mebli przed namiot a jedynie je przygotowywał do przewozu. Dokładnie owijał nogi krzeseł i stołów starymi gazetami aby podczas transportu nie uszkodzić wyrobów.
Gdy skrzynie były gotowe do przewozu zaczął je pakować na wóz, trochę tego było ale robił to ostrożnie by nic nie uszkodzić. Niestety jeden kurs nie wystarczył i musiał wykonać kilka rund zanim wszystko zwiózł do sklepu. Czekał go pracowity dzień.

/zt/

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach