Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Hotel "Arizona"

4 posters

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 20 ... 40  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 40]

1Hotel "Arizona" Empty Hotel "Arizona" Nie Kwi 14, 2013 5:38 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Hotel mieści się na obrzeżach miasta, w nowo wybudowanym budynku, którego bryła definitywnie nawiązuje do najnowszej mody w architekturze. Sama budowla otoczona jest bardzo dużym terenem należącym do hotelu, tymczasem porośniętym roślinnością typową dla tych pustynnych rejonów.
Budynek już na pierwszy rzut oka zdaje się większy, niż choćby hotel "Rosie", nie jest jednak przytłaczająco duży. Jest to piętrowy budynek, z czego ten parter ma znacznie wyższy strop, niż piętro.
Z pewnością wyposażenie hotelu dogodzi najbardziej wybrednym klientom. W obszernym holu znajduje się naturalnie recepcja, w której to dokonać można wszelkich uzgodnień odnośnie wynajmu pokoju, ale nie tylko. Tu dowiedzieć się można co nieco o miasteczku, otrzymać jego plan, tu można poprosić o podstawienie powozu czy dyliżansu. Obsługa zawsze służy radą i pomocą.
Na parterze znaczną część zajmuje sala balowo-bankietowa. Jedna z jej ścian jest całkowicie oszklona, druga zaś wyłożona lustrami. Tu mogą odbywać się bale, przyjęcia, koncerty, zebrania i obrady. Po przeciwległej stronie budynku znajduje się z kolei sala kawiarniano-restauracyjna, w której mogą stołować się goście.

Piętro przeznaczone jest na pokoje dla gości. Wszystkie są obszerne, wyposażone w piękne i solidne meble, ściany zdobią lustra i obrazy, a drewniane podłogi wyścielają dywany. Każdy pokój wyposażony jest we własną łazienkę, jednak bieżąca woda zostanie podłączona w trakcie kolejnych prac w okolicy hotelu. Na razie każdy klient ma możliwość zamówienia kąpieli w swoim pokoju, którą mają przygotować pracownicy

To jednak nie koniec budowy. Nieopodal głównego wciąż trwają prace. W hotelu dość często zjawia się pani Adelaide Promnitz, oglądając postępy. Tu także zjeżdżają się inwestorzy - eleganccy mężczyźni często towarzyszą pani Promnitz w tych obchodach po terenach za hotelem, to z nimi bywa widywana w restauracyjnej sali. Hotel jest bowiem jedynie częścią większego zamysłu; ze względu na panujący w tych rejonach specyficzny mikroklimat wielu ludzi jest zainteresowanych wybudowaniem tu sanatorium.

Cennik:

Pokój jednoosobowy podstawowego standardu: 1 $/noc
Pokój dwuosobowy, z osobnymi łóżkami, podstawowy standard: 2 $/noc
Pokój małżeński, podstawowy standard: 2$/noc
Apartament małżeński: 4$/noc
Pojedynczy pokój z podwyższonym standardem: 3$/noc
Podwójny pokój z podwyższonym standardem: 3$/noc

Wynajęcie sali bankietowej: 20$/wieczór


Menu restauracji/kawiarni:

Pieczeń ze śliwkami - 5 $
Gęś w pomarańczach - 8 $
Stek (krwisty/średnio/mocno wysmażony) - 6 $
Potrawka z kurczaka w ziołach - 5 $
Gulasz wołowy – 8 $
Mostek wołowy w marynacie z kawy – 8$
Jambalaya - 5$
Słodkie ziemniaczki - 3$
Potrawka z pomidorów - 3$
Chleb kukurydziany - 2$
Pieczywo czosnkowe - 2$
Ciemny chleb - 1$

Chowder – 6$
Zupa kukurydziana z grzankami - 5$
Krem z kury – 5$

Tarta ze śliwkami – 2$
Tort czekoladowy – 2$
Tarta z borówkami – 3$

Kawa – 60 centów
Herbata - 30 centów
Kawa biała - 70 centów
Bawarka - 50 centów
Herbata owocowa - 60 centów

Woda - 10 centów
Mleko - 25 centów

Piwo - 80 centów
Whiskey - 2$ szklanka/10 $ butelka
Wino czerwone - 2$ kieliszek/12$ butelka
Wino białe - 2$ kieliszek/12$ butelka
Szampan – 3$ kieliszek/15$ butelka

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:10 pm

Gość


Gość

Nowy Hotel w mieście? Audrey koniecznie musiała zobaczyć, to co do niedawna było jednym wielkim placem budowy. W mieście sporo plotkowano na temat tego miejsca, jak i samej właścicielki, więc nic dziwnego, że młoda dziennikarka amatorka, zdecydowała się zobaczyć to cudo na własne oczy. Dziś nie mając innych zajęć, ani obowiązków oczywiście, Audrey wybrała się na samotny spacer w okolicach hotelu, w swym notesie opisując wrażenia i niespiesznie zbliżając w stronę głównego wejścia.
Dziewczyna miała pewne wrażenie, że może zostać przegoniona z terenu Hotelu, ale nie zamierzała się poddać. Jak będzie trzeba to będzie udawać nawet zagubioną córkę gości hotelowych albo ubogą dziewkę, która szuka pracy. W zasadzie to nie mogła się zdecydować na konkretny wybór. Może coś jeszcze przyjdzie jej do głowy? Wejście do hotelu było zaledwie i kilka metrów od niej, gdy Audrey przystanęła i zadarła głowę do góry, by przyjrzeć się szczegółom budynku. Wszak opisane musi być wszystko, prawda? Łącznie z opinią pracowników, których za chwilę pewne pozaczepia.

3Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:18 pm

Gość


Gość

Wiedziona kobiecą ciekawością Emma również nie mogła sie powstrzymać od odwiedzin nowego przybytku. Obiecała z resztą pani Bucket, że wszystko jej opowie po powrocie! Od pań z koła różańcowego słyszała, że wdowa Duncan zamierza postawić tu jakieś kasyno, dom publiczny, sodomę i gomorę, świątynię grzechu. A na przytułek pastora nie dała złamanego centa!
Im bliżej była hotelu, tym bardziej wątpiła w słowa dewotek. Ten budynek wyglądał tak pięknie. A przecież piękne rzeczy nie mogą być złe, prawda? Jak raz, Emma zapragnęła napić się chociażby herbaty w części restauracyjnej.

4Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:27 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Gdy dziewczyny stały przed wielkim (jak na standardy Old Whiskey) budynkiem, na ten, prowizoryczny jeszcze, dziedziniec wjechał dyliżans. Konie z rżeniem zatrzymały się tuż przed nosem Emmy, która z zachwytem wpatrywała się w drewniane kolumny na piętrze. Zaraz po tym, gdy dziewczyna usłyszała naganę od woźnicy, z wnętrza wozy wytoczyła się (dosłownie) otyła kobieta, w wielkiej, siwej fryzurze, przypominającej bezę. Rozłożyła swój wachlarz o ostentacyjnie nim zaczęła wymachiwać sobie przed pyzatą, czerwoną twarzą.
- Ty tam! - pisnęła w stronę Audrey. - Walizki!
Gdy tylko woźnica wyjął z dyliżansu wielkie kufry należące do kobiety, ta ponownie krzyknęła na Audrey i pstryknęła bezczelnie palcami.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

5Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:37 pm

Gość


Gość

Audrey nie przypuszczała, że nie dana jej będzie ani minuta na spokojną obserwację budynku. Zanim zdążyła po raz kolejny napisać coś w notesiku, zaraz jej myśli zostały rozproszone przez hałasujący powóz, który zasłonił widok na wejście do hotelu. Audrey zmarszczyła brwi z niezadowolenia, jeszcze bardziej się irytując gdy wzięto ją za służkę jakąś. Dziewczyna miała ochotę dmuchnąć w swą grzywkę, skrzywić się i zakomunikować starej babie, że jest dziennikarką i na pewno nie będzie dźwigać jej bagaży, gdy nagle wpadł jej do głowy pomysł. Zobaczy piękne pokoje! I to za darmo! Pracownicy hotelu pomyślą, że jest służką nowego gościa, a kobieta, że jest pracownicą hotelu.
- Już się robi proszę Pani! - Audrey wcisnęła notesik za materiał sukienki, ołóweczek za ucho i szybkim krokiem zbliżyła się do kufra. A żebyś się przewróciła na schodach, tłusta wiedźmo. Pomyślało dziewczę, które przystanęło przy bagażach i złapało za rączkę jednego nich. Ciężkie! Audrey musiała zacisnąć zęby, aby podnieść wyładowaną walizkę. Cegły! Na pewno nowa dostawa cegieł na budowę!

6Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:46 pm

Gość


Gość

Emma aż krzyknęła, kiedy o mały włos nie została stratowana przez konie. Momentalnie odskoczyła na bok oburzona nieuwagą woźnicy. No, bo jak to tak? Widząc, co wytacza się z dyliżansu aż otworzyła szeroko oczy. Ta kobieta wyglądała niemalże tak jak ta, która przygniotła pewnego zapijaczonego dziennikarza podczas wyganiania cyrkowców!
Oburzyła się jeszcze bardziej, gdy grubaska (na pewno obrzydliwie bogata) zaczepiła Audrey. Emma jednak nic na ten temat nie powiedziała, żeby i jej przypadkiem nie wzięła za jakąś pomywaczkę.

7Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 4:53 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

- A ty co się tak gapisz? - warknęła w stronę Emmy. - Ten drugi kufer sam się nie zaniesie!
Prychnęła coś pod nosem i zaczęła iść w stronę wejścia hotelowego, sapiąc głośno. Gdy już dotarła do recepcji, westchnęła znacząco i obrzuciła recepcjonistę niezbyt miłymi uwagami, domagając się najlepszego pokoju. Nie omieszkała rpzy tym też ponarzekać wielce na samo Old Whiskey - że jaka to dziura, że jakie obrzydlistwo, ze dobrze, że jest tu tylko przejazdem.
gdy tylko dostała klucz, z niezbyt zadowoloną miną zaczęła iść w stronę schodów. Gwizdnęła wręcz na dwie dziewczyny z kuframi i zaczęła iść po schodach.
- Och, co za los! - jęczała, tocząc się po stopniach. - Żebym musiała się zatrzymywać u tej ladacznicy Duncan!

http://oldwhiskey.my-rpg.com

8Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:05 pm

Gość


Gość

Audrey mimo wysiłku, jaki wkładała w uniesieniu bagażu, spojrzała na obie kobiety rozbawionym spojrzeniem. Dla niej to była zabawa i na pewno nie będzie się denerwować z powodu zachowania jakiejś nawiedzonej bogaczki, jeśli tylko dzięki temu będzie mogła zobaczyć wnętrze najlepszego pokoju. Zerkając na Emmę, którą skądś znała, powoli przesuwała się za swoją pracodawczynią, stwierdzając iż nigdy w życiu nie przyszło jej nosić takich ciężarów. Audrey oczywiście, bowiem dziewczyna swych rączek pracą żadną nigdy nie zbrudziła. Teraz zaś musiała zacisnąć usta, by nie wypowiedzieć niczego co zepsułoby jej plan i przegoniło z terenu hotelu.
- Ladacznica Duncan?
Audrey szeptem wypowiedziała do siebie słowa kobiety i zrobiła wielkie oczy, usta otwierając ze zdziwienia. Niechże jeszcze gruba wiedźma powie coś więcej! Młoda dziennikarka spojrzała na jej plecy błagalnie, ruszając za nią po schodach i obijając kufrem po stopniach. No ciężkie to było, więc nie ma co się dziwić! Aż musiała sobie westchnąć i to chyba nieco za głośno.

9Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:07 pm

Gość


Gość

Kobieta już chciała otworzyć buzię i zacząć na grubaskę krzyczeć tak głośno, jak tylko umiała, ale... no właśnie. Usłyszała dwa, magiczne słowa-klucze, które skutecznie zamknęły jej jadaczkę i skusiły do tego, by poszła po drugi kufer. Posłała Adurey znaczące spojrzenie mówiące, że umrze jak się nie dowie o co chodzi i poszła za nią krzywiąc się przy tym strasznie, wszak bagaż matrony był piekielnie ciężki.
Ladacznica Duncan.
Och, Boże! Pani Bucket na pewno będzie ciekawa. I wszystkie jej koleżanki z kółka różańcowego!
- Och, szanowna pani zna wdowę Duncan? - zagaiła ostrożnie pilnując, by ton jej głosy był bardziej służalczy niż wściekły. Później będzie psioczyła na te tłustą krowę, teraz chciała koniecznie dowiedzieć się o co chodzi! Zerknęła na Audrey i znów wlepiła wzrok w wielkie cielsko.

10Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:18 pm

Gość


Gość

George był wystarczająco ciekawski, żeby na wieść o tym, że hotel został ostatecznie otwarty ruszyć się i zobaczyć go na własne oczy. Nie zawiódł się, nie było wprawdzie kamiennych gargulców czy też obrazów z półnagimi amorkami, które kowboj traktował jako nieomylny wskaźnik najwyższej kultury, a obsługa nie miała czerwonych liberii. George nie wiedział co to liberia, ale podobno było to niezbędne w tych na prawdę klasowych ośrodkach gdzie można było zostawić portfel na stoliku i mieć pewność, że nikt go nie ukradnie i zamówić obiad do którego nikt nie napluje. Recepcjonista spojrzał na niego średnio życzliwie, ale patrząc na to kogo musiał przed chwilą obsłużyć, George był skłonny wyrozumiale uznać nieprzyjemny wzrok jako formę wyżycia się na wszystkim co ludzkie i składające się w jakiejś tam części z tłuszczu.

11Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:23 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Wchodzenie na piętro w towarzystwie grubej kobiety Bezy, wcale nie należało do szybkich wypraw. Wręcz przeciwnie, zdawało się, że zajmuje to całe wieki.
- Ach, oczywiście, ze znam! - Odpowiedziała, nieco się plując. - Mój mąż robi z nią interesy. Właśnie temu tutaj przyjechałam, mam tu poczekać na małżonka... ach, aż mnie ciarki przechodzą myśląc o tym! Brr! Kto to widział, kobieta, sama, robiąca takie interesy! Wstyd patrzeć! Już wiadomo było, co to za ziółko, gdy dla pieniędzy wychodziła za pana Duncana... a potem sama inwestowała jego majątkiem. Dzieci mu rodzić nie chciała, no ale zarabiać na nim i wydawać jego pieniądze to była pierwsza!
Zaciągnęła się ze świstem powietrzem, gdy weszła już na piętro.
- Zimna jak lód, a i tak na boku pewnie miała kochanków! Tak jak teraz, nie szanując pamięci nieboszczyka!

Tymczasem recepcjonista spojrzał spod byka na George'a, który raczej niczym nie przypominał gosci tego przybytku.
- Czym mogę służyć? - zapytał oschle, spoglądając kątem oka na grubą kobiecinę włażącą ociężale po schodach.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

12Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:34 pm

Gość


Gość

Audrey miała ochotę parsknąć śmiechem, gdy jej nieoczekiwana towarzyszka intrygi, zadała podstępne pytanie. Bardzo dobrze! Audrey wolała się nie odzywać wiedząc, że jej to bardziej wychodzą zaczepki a nie udawane uprzejmości. Z ciekawością jednak słuchała odpowiedzi Bezy i wszystko dokładnie zapamiętywała, oczy coraz większe robiąc. Miała tak straszną ochotę na wyjęcie notesika i spisania wszystkiego, musiała mocno się powstrzymywać, by nie wypuścić kufra z rąk. Trzymając go dalej mocno, z ulgą odetchnęła przystając na piętrze.
- Jak z doktorem!
Słowa, wypowiedziane pod impulsem, miały być tylko niemą wypowiedzią w kierunku Emmy, ale nie kontrolując się Audrey wyszeptała je na głos i wielkie oczy zrobiła, gdy doszło do niej co zrobiła. Odchrząknęła i zrobiła się czerwona na twarzy. Albo pogorszy sprawę, albo sprowokuje Beza do kolejnych opowiadań. Byle tylko baba jej nie przegoniła, póki nie zobaczy jej pokoju!

13Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:49 pm

Gość


Gość

Emma poczuła, że jej policzki zaczynają płonąć. Takie informacje! Kochankowie! Interesy! Och, zdradzała męża?! Jak tylko spotka panią Bucket to powie jej, że ani odrobinę co do wdowy się nie myliła!
- Pani Duncan miała kochanków jeszcze za życia męża? Och! Może to dla jednego z nich wyjechała z Old Whiskey! - kobieta miała ochotę puścić z rąk walizę i pobiec szybko do miasta by przekazać nowiny. Ale nie mogła, musiała wyciągnąć sięcej informacji. I wtedy Audrey zrzuciła niemalże bombę. Pani Duncan miała romans z doktorem Promnitzem?! Ale przecież... ona go tak nienawidzi!
Biedna Emma, aż się zapowietrzyła od tych rewelacji.

14Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 5:50 pm

Gość


Gość

O cholera. Nigdy nie był dobry w ściemniainiu, a recepcjonista wyglądał na człowieka, który potrafi posługiwać się tymi długimi trudnymi słowami jak człowiedżeństwo czy marmolada. Takiego by George nie przegadał. Pozostało mu więc tylko najbardziej popularne z popularnych rozwiązań. Zwalić winę na kogo innego i udawać głupiego.
- Jestem tu z polecenia państwa Quinally. Miałem obejrzeć co to takiego się na mieście buduje i zbudowało, a później opowiedzieć im o swoich spozdrzeżeniach. - Kiedy już się stąpa po cienkim lodzie to należy uważać, żeby nie przedobrzyć. Szkoda, że George nie znał tej zasady - Muszę przyznać, że hotel jest na prawdę pierwsza klasa i w ogóle na glanc wyszykowany. Macie tu takie malutkie jajka co się je podaje na bankietach? Podobno znoszą je takie małe ptaszki, które przylatują tu aż z Tybastanu. Przepiórki czy jakoś tam? Prawdziwe żarcie dla wyższych klas, nie ma co gadać. - George był przekonany, że znajomość takich detali sprawi, że nie padnie na niego nawet cień podejrzenia.

15Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 6:22 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Kobieta obróciła się szybko do Audrey oraz Emmy, robiąc wielkie oczy.
- Jaki romans z doktorem? Mów dziecko, co ta kobieta znowu wymyśliła?!
Powachlowała się swym wachlarzem i zaczęło ciężko oddychać, jakby zaraz miała zemdleć.
- Ale to w jej stylu, wykształceni mężczyźni, z miejskich elity, lekarze, prawnicy, ekonomiści! Ach, jednak nie zaprzestała mącić w głowach tych biednych naiwniaków! Ale mów, mów moja droga, co to za mężczyzna? Mieszka tu? W Old Whiskey?
Rozejrzała się wokoło i zauważyła drzwi z numerem, który miała wygrawerowany na kluczu. Szybko do nich podeszła i otworzyła, wpuszczając obie dziewczyny do środka.
- Wchodźcie moje miłe, porozmawiamy!


W tym samym czasie recepcjonista wysłuchiwał dziwnego monologi George'a. Nie był zbyt ufny wobec niego, lecz też nie miał powodów, by go wyrzucać z hotelu.
- Jeśli pan chce, to zamówię takowe jajka. - odparł, prostując się z dumą. - Tylko to bezie kosztować... 50 dolarów za partię. Ile sobie pan życzy?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

16Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 6:36 pm

Gość


Gość

Rumieńce na policzkach Emmy były coraz bardziej widoczne. Już nawet minęła jej cała złość spowodowana zachowaniem matrony. Skoro miała dowiedzieć się takich rewelacji, była skłonna prze tachać jej ciężki kufer po schodach jeszcze raz! Mało co nie klasnęła w ręce na zaproszenie do rozmowy.
- Och! Doktor! A więc taka kobieta z tej pani Duncan! Ja wiedziałam, ja wiedziałam, że takie historie na jej temat to nie biorą się z nikąd- posłusznie wciągnęła niesiony przez siebie bagaż do pokoju, przepuszczając uprzednio Audrey. Dobry boże, wdowa i Promnitz! Może on był z tych mężczyzn, którzy lubili być bici przez władcze kobiety? To jakoś się nazywało, ale nie mogła sobie przypomnieć jak. Nie ważne z resztą!
- Droga pani, doktor w niej strasznie zakochany - to akurat nie było tajemnicą, o nieszczęśliwej miłości Promnitza wiedziało całe miasto, a może nawet i wioska indiańska.- A ona taka nieczuła dla niego! Ale to chyba ten typ, co to takie lubi, wie pani - posłała grubasce znaczące spojrzenie, a potem złapała się za policzki, bo już nie mogła dłużej wytrzymać i znów spojrzała na Audrey. Ta mała wszędzie wściubiała swój nosek, może wie coś więcej?

17Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 6:54 pm

Gość


Gość

Boże! Audrey już myślała, że dostanie po twarzy tym wachlarzem, a zamiast tego teraz Ona zainteresowała Beza swymi słowami. Brawo Audrey! To była swoista zaczepka, ale przynajmniej opłacalna. Dziewczyna popatrzyła na Emmę jakby szukając w niej pomocy, ale raczej zauważyła na jej twarzy tego samego rodzaju ciekawość co u starej matrony. No dobrze, jakoś sobie poradzi, prawda? Ale czy Ona chce roznosić plotki o doktorze? Nigdy tego nie robiła! Wolała słuchać opowieści innych. Zanim jednak się zorientowała, już była w pokoju kobiety, zupełnie przestając się interesować jego wystrojem. No bo jak, gdy do muru ją przyparto i wymagano jakichś nowin!
- Ja tam nie wiem czy zakochany, skoro za jej służącą się ogląda.
Audrey odparła zanim pomyślała i z hukiem opuściła taszczony przez siebie bagaż, znowu patrząc na obie kobiety wielkimi ze zdziwienia oczami. Czy Ona na prawdę to powiedziała? No dobrze, tak się jej wydawało na parapetówce u Pana Canizasa, ale żeby od razu o tym mówić? Głupia dziewucho! W co Ty się wpakowałaś?
- Ale Ona to z Panem Darcy była na moich urodzinach, więc chyba nie wiem, znaczy się ja to jednak nie wiem. No a dlaczego Pani Duncan wyjechała?
Audrey coraz bardziej się pociła pod spojrzeniami Beza i Emmy, a jej ostatnie pytanie to w sumie nie wiadomo czy nie było czasem stwierdzeniem, wskazaniem na to, że przez całą te telenowelę może wdówka wyjechała z miasteczka? Audrey w sumie już nie wiedziała co powiedzieć, ale mówiła stanowczo za dużo!

18Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 7:25 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

- Boże, boże, co za miasto rozpusty! - powiedziała z ciężkim westchnieniem Beza i opadła na fotel, którego obicie mieniło się jak złoto.
- Kochanek, co się za inną ogląda? - Zapytała, machając wachlarzem przed policzkami. - I jak to, pani Duncan wyjechała, przecież... o Boże, teraz to wszystko się w logiczną całość układa!
Aż potarła dłońmi swoje rozpalone policzki, na których wypieki zdawały się malować skomplikowaną mozaikę.
- Toż to oczywiste, czmeu wyjechała! Jeśli miała tu kochanka i nagle spakowała walizki... to przecież oczywiste, że wdowa Duncan splamiła swój honor, och! Boże, boże! - Przeżegnała się pospiesznie. - Bidne dziecko w jej łonie!

http://oldwhiskey.my-rpg.com

19Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 7:36 pm

Gość


Gość

- Z panem Darcy...! Och Boże! - wypaliła Emma wciąż trzymając się za policzki. Przez chwilę aż przebierała nogami.- Och Boże! Co za nieczysta kobieta! - i zamilkła na chwilę, znów się zapowietrzyła, bo coś jeszcze jej przyszło do głowy. Nic mądrego, rzecz jasna.
- A może jest w ciąży z Promnitzem - przypadkiem zdradziła nazwisko doktora.- I wyjechała do kochanka, żeby i z nim załajdaczyć a potem jego obarczyć ojcostwem?- aż jej oczy zaświeciły.- Bo wie pani, doktor to bardzo miły człowiek, naprawdę. Tylko lubi sobie porządnie chlapnąć!
Nie wiem, czy już nie wspominałam, ale całą tę historię Emma uznała w swojej główce za całkiem romantyczną. Choć w życiu nie chciałaby brać w czymś takim udziału!

20Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 7:53 pm

Gość


Gość

No w czymś takim Audrey nigdy nie chciała brać udziału! Ale tak to jest jak się wściubia swój dziennikarski nos, tam gdzie nie trzeba. Los sobie zadrwił z dziewczyny, która chciała tylko znaleźć jakiś materiał do artykułu, samej teraz dając tematy do plotek. Audrey pragnęła uciec stad jak tylko najszybciej się dało, ale na drodze stała jej Emma! Ta to wyglądała na zafascynowaną takimi plotkami. Jak z tego wybrnąć? Przecież teraz szkalują imię doktora! Audrey do niego zupełnie nic nie miała i aż słabo się jej zrobiło. I jeszcze kobiety rozmawiały o takich sprawach, o której samej Audrey wstyd było nawet pomyśleć! No dobra, z Franią jeszcze by porozmawiała, ale z obcymi kobietami?
- To nie jest miasto rozpusty! To, że Pani Duncan przyjeżdża i.... iiiii no! To wszystko, to nie znaczy, że każdy w tym miasteczku jest taki zepsuty! Ja tu mieszkam od urodzenia i znam porządnych mieszkańców.
Audrey nie wytrzymała, słysząc słowa Bezy, która bezczelnie obrażała każdego po kolei, w tym także ją i jej przyjaciół. No dobrze, nie ważne, że sama pozwoliła się rozebrać Benjaminowi, nie?
- A skąd Ty to wszystko wiesz? He?
Audrey oparła dłonie na biodrach i wyzywajaco spojrzała na Emmę, która chyba się rozkręcała i nie zamierzała przestać, a to już irytowało młodą dziewczynę.

21Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 8:02 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

- Słabo mi, słabo! - powiedział kobieta, wachlując się coraz mocniej. - Dziecko z lekarzem kochankiem, kto to widział... i mój mąż robi z ta kobietą interesy, skandal!
Przełknęła głośno ślinę i usiłowała wstać z fotela by dość do toaletki, gdzie znajdowała się woda. Niestety, nogi się pod nią ugięły i nieprzytomna padła na podłogę. Chyba myśli o zdolnościach zapładniających Promnitza ją tak zwaliły z nóg.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

22Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 8:13 pm

Gość


Gość

No jak to, skąd wiedziała?
- No jak to?! - otworzyła szeroko oczy.- No przecież to oczywiste! A z resztą! - aż machnęła ręką. Co za mądrala z tej małej. - Mało to razy doktor chodził pijany po mieście? Mało to się o nim słyszy? Ale powtarzam, poza tą wadą, to bardzo miły człowiek- ściągnęła usta jakby miało to oznaczać, że mówi prawdę. Bo przecież Emma zawsze wiedziała, co mówi. Prawda? To, że czasem coś przekręcała nie miało w jej mniemaniu znaczenia. No i wtedy Beza padła na podłogę. Na szczęście zdarzyła przed omdleniem podzielić się niezwykle ważnym przemyśleniem!
- OCH, BOŻE!- zawołała Emma- Trzeba zawołać pomoc! Choć kazała nam tachać te wstrętne kufrzyska - nagle przypomniało jej się o tym, że była zła.- Jak dobrze, że zdążyła z nami chwilę porozmawiać. Szkoda, że jest tak wielka, że nie da rady jej podnieść - Emma, nie dość, że lubiła plotki, to jeszcze bywała bezczelna.
- Pomocy! Pomooocyyy! - wychyliła się z pokoju próbując wezwać pracowników.- Zemdlałaaaa! - już chciała dodać, że kobieta jest tak tłusta, że same sobie nie poradzą, lecz w ostatniej chwili ugryzła się w język.

23Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 8:34 pm

Gość


Gość

Audrey, tkwiąc w tej samej pozycji, zmrużyła oczy, by gniewnie spojrzeć na Emmę, która machnęła na nią ręką. Na nią? Machnęła ręką? Dziewczyna aż poczuła wzbierający gniew. Nie dość, że wciągnięto ją w taszczenie ciężkich bagaży, potem wpakowano w plotki, a na dodatek sprowokowano do dzielenia się informacjami, to jeszcze teraz machają nią ręką? A co to Ona jest? Dziecko?
- A mało to innych facetów chodzi po mieście pijanych? Doktor to też człowiek!
Odparowała zanim ta wielka Beza upadła bez sił na podłogę, a Audrey wystraszyła się gorzej niż przy spotkaniu z umierającym Honovim! O nie! Kolejny trup na jej drodze? Gdy Emma pobiegła do drzwi, Audrey podskoczyła do okna i wpuściła świeże powietrze, zaraz wracając do leżącej Bezy. Nachylając się, próbowała ją przetoczyć na drugi bok, ale jej siły nie starczyły na to wielkie cielsko. W przypływie emocji i strachu, dziewczyna złapała za dzbanek i wodą chlusnęła w głowę kobiety. Niech ktoś coś zrobi! Audrey miała pisać o hotelu a nie o śmierci przez plotki!

24Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 9:06 pm

Gość


Gość

Zaintrygowany nową budowlą w Old Whiskey, wszedł pewnym krokiem do środka, rozglądając się ciekawie po wnętrzu. Jednak idąc do kawiarni, usłyszał głos wzywający pomocy, dobiegający z piętra. Bez zastanowienia wskoczył na schody i popędził do góry. W końcu dotarł do źródła całego zamieszania.
- Och! - westchnął głośno, widząc potężną kobietę leżącą na podłodze. Rzucił się do poszkodowanej i napinając wszystkie mięśnie przewrócił poszkodowaną na plecy. Padł przy niej na kolana i delikatnie potrząsnął.
- Proszę pani! - zawołał w nadziei, że powoli odzyskuje przytomność. - Gorset! - krzyknął po chwili. - Czy ta dama nosi gorset? - zwrócił się do dziewcząt. - Jeśli ma, trzeba go natychmiast poluźnić!

25Hotel "Arizona" Empty Re: Hotel "Arizona" Pon Kwi 15, 2013 9:42 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Gdy Audrey oblała kobietę wodą, Beza na chwilę się ocknęła. Złapała powietrze, wybałuszyła oczy i... znowu padła nieprzytomna!
Na szczęście oddychała... płytko, ale zawsze!

Oczywiście, że kobieta miała gorset... wystarczyło go czymś rozerwać... może ktoś miał nóż?
Jednak jakby się rozejrzeć, to w rogu mignęła zastawa do śniadania a tam... złote sztućce.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 40]

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 20 ... 40  Next

Similar topics

-

» Hotel
» Hotel "Rosie"

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach