Nie minęło wiele czasu, a Poppy na własne oczy zobaczyła potwierdzenie słów gońca.
- Boże, boże! - Zawołała, chwilę stojąc i się trzęsąc jak osika. Potem pognała do Zoi i Oscara, prawie potykając się o własne halki.
- Zabije go, zabije go! - Odgrażała się, mając w głowie słowa chłopaka, który mówił o Darcym. - Bóg mi świadkiem, zabiję!
Padła na kolana przy Oscarze bojąc się go dotknąć. Byłam w takim szoku, ze nie umiała nawet zapłakać.
- Niechże mu ktoś w końcu pomoże!
Kostki dla Zoi, na ślepy los:
1,3,4 - kula wyszła na wylot
2, 5, 6 - kula utkwiła w barku
- Boże, boże! - Zawołała, chwilę stojąc i się trzęsąc jak osika. Potem pognała do Zoi i Oscara, prawie potykając się o własne halki.
- Zabije go, zabije go! - Odgrażała się, mając w głowie słowa chłopaka, który mówił o Darcym. - Bóg mi świadkiem, zabiję!
Padła na kolana przy Oscarze bojąc się go dotknąć. Byłam w takim szoku, ze nie umiała nawet zapłakać.
- Niechże mu ktoś w końcu pomoże!
Kostki dla Zoi, na ślepy los:
1,3,4 - kula wyszła na wylot
2, 5, 6 - kula utkwiła w barku