Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

DRUŻYNA CZEROWNYCH

Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 3]

26DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 10:58 pm

Gość


Gość

90+5*2 = 100

Liski spierdoliły. Pięknie.
Nie widział tego jak Sophie kopnęła Darcy'ego, za to widział jak Darcy strzela w Oscara.
- Popierdoliło cię kretynie?! - warknął celując w niego bronią.  - Odstrzelić ci ten durny łeb?
Nie wiedział czemu Darcy strzelił w Oscara, ale mu się to nie spodobało.

27DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:08 pm

Gość


Gość

Nie spodziewał się, ze trafi. W Oscara, a nie lisy, rzecz jasna. Zdziwił się zarówno hukiem strzelby jak i widokiem księgowego zlatującego z konia. siedział nieruchomo na koniu nie zwracając uwagi ani na wrzaski Carswella, ani na ból w kostce, ani tym bardziej na wykrwawiającego się Wrighta. No, może jednak przyglądał się rosnącej, czerwonej plamie. Nic nie słyszał głuchnąc na chwilę w swej niemej głuchocie. Wszystkie inne dźwięki zastąpił jeden, ciągnący się i wwiercający w mózg niczym mosiężne wiertło.

28DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:21 pm

Gość


Gość

Carswell ustrzelił jednego z chytrusków, drugi czmychnął gdzieś w trawy. Siergiej już miał się puścić galopem za uciekinierem, gdy usłyszał krzyk bólu. Odwrócił się by zobaczyć co się dzieje. Wright leżał na ziemi, a jego ubranie szybko nasiąkało krwią. Tuż za nim znajdował się Darcy z dymiącą jeszcze strzelbą i Sofka. No naprawdę?! Pojebało ich? Mordować na polowaniu im się zachciało?
Nie było jednak czasu teraz na główkowanie. Judith jeszcze ich nie dogoniła, Oscar był więc skazany na pomoc felczera. Rusek zsiadł z konia i nie bawiąc się w uprzejmości czy delikatność zaaplikował postrzelonemu jakiś środek przeciwbólowy, zdarł kawałek ubrania, odsłaniając ranę i zobaczył, z czym mają do czynienia. Nie było jednak czasu na kurację, to były zawody! A na zawodach liczy się czas.
- Mogę to szybko opatrzyć, trzeba go jednak zawieźć do obozu i zoperować. Tutaj mija się to z celem. My zaś chyba musimy złapać trochę więcej rudzielców, jeśli chcemy wygrać... - Ocho. Wyszło, co jest naprawdę teraz ważne.

29DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:23 pm

Gość


Gość

-Dobra, ja mogę go zawieść do obozu i wrócę do was- oznajmił Gordon stwierdzając, że skoro na razie i tak słabo mu idzie to może chociaż odrobinę się wykaże pomagając poszkodowanemu. Wszak miał wrażenie, że jego konik mu w tym pomoże.

30DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:29 pm

Gość


Gość

Rusek zamontował jakiś opatrunek w zranionym miejscu, powstrzymując silne krwawienie. Inaczej mogło być dość niebezpiecznie, gdy już dotarłby na stół operacyjny. Trochę krwi księgowemu już jednak ubyło.
- Dobrze Panie Falcone, niech Pan go odstawi. Tam mają większe możliwości mu pomóc, niż my tutaj. - Pomógł zapakować Oscara na konia. Chyba utrzyma się w siodle, co? Przy okazji zmniejszy się liczba osób w drużynie, nie żeby coś, ale kilka słabszych ogniw mniej, to większe szanse dla pozostałych na dobry rezultat.
Gdy było po wszystkim, rzucił Darcyemu pełne niezrozumienia spojrzenie. Co prawda domyślał się o co mogło chodzić, jednak całkowicie nie mógł zrozumieć po co... a tym bardziej, dlaczego akurat teraz.

31DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:34 pm

Gość


Gość

Sophie pisnęła i schowała twarz w dłoniach. Nie miała ochoty oglądać rozbryźniętego mózgu siusiumajtka, ale gdy usłyszała, że krzyczy, zorientowała się, że głowę Oscar wciąż ma. Szczęka pewnie leżała jej gdzieś w okolicach trawy, gdy z niedowierzaniem patrzyła na Darcy'ego. Była tak oszołomiona wystrzałem, że nie zauważyła, że w Corneliusa celuje Carswell.
- Pojebało cię? - Wrzasnęła w podobny deseń, co Krzysiu i wychyliła się żeby rzucić się na Darcy'ego z pięściami, jednak poskutkowało to tym że prawie spadła z siodła, więc uwiesiła się na ramieniu mężczyzny i zaczęła go szarpać. Była na niego wściekła i gdyby nie to, że nie mogła żyć chociażby przy jego lichej egzystencji, to sama by go zabiła.

32DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:35 pm

Gość


Gość

-W takim razie jedźmy- powiedział spokojnym tonem do zranionego mężczyzny. Obserwował tylko teraz czy utrzymuje się na koniu, sam nawet złapał wodze by tamten nie musiał nim sterować.
Powoli oddalali się od swojego zespołu.

--> baza

33DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Czw Gru 05, 2013 11:36 pm

Gość


Gość

No tak. Jesteś najsłabszym ogniwem - odpadasz. Darcy może teraz odstrzelić kolejne słabe ogniwo, Popow się ucieszy.
Oscar ledwo na oczy widział. Ledwo też trzymał się w siodle, w które wsadził go aptekarz. Otaczał go zapach krwi. Jasne, na pewno dojedzie do obozu! Ale mu było niedobrze. Dobrze, że ktoś prowadził jego konia, bo sam nie dałby pewnie rady.

---> obóz

34DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 12:08 am

Gość


Gość

Oprzytomniał dopiero kiedy Sophie zaczęła go szarpać. W sumie, to dobrze wychodziła z tej sytuacji. Bo przecież to przez nią i jej kopniaka Oscar został trafiony.
Anglik spojrzał na dziewczynę, jakby chciał zapytać: co się dzieje?

35DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 12:12 am

Gość


Gość

z obozu

Własnie jakiś mężczyzna galopował w kierunku Popowa, Darsiego i panien, a także tego typa co wyglądał jak Syriusz spod czarnej gwiazdy. Czy jak to tam szło.
Dostrzegł, że wszystko zamarło jakby w tym jednym momencie.
-Panie, ogarnij pan. Człowiek przeżyje, lekko go tylko drasnęło. Czas, czas się liczy, musimy dalej polować- powiedział w miarę uprzejmym tonem. Koń jego parsknął zmachany odrobinę wyczerpującym galopem.

36DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 12:40 am

Gość


Gość

Pies został oddany pod opiekę innego członka drużyny. Judith miała małe opóźnienie. Usłyszała kilka strzałów. Pierwszy z nich, czy drugi wywołał poruszenie? Zaczęły się krzyki, z których najgłośniej słyszała Carswella. Wskoczyła na konia i ruszyła przed siebie widząc co się dzieje i prawdopodobnie składając fakty w całość. Dotarła na miejsce akurat jak Falcone zabierał Wrighta do obozu. Patrzyła na Popowa, gdyby to była kreskówka, pewnie nad jej głową pojawiłby się wielki pytajnik. Potem wrócił Falcone i zaczął coś bredzić.
- Kto jest w obozie? Promnitz? - zapytała sucho Gordona nie patyczkując się odnośnie grzeczności i innych pierdół.

37DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 12:41 am

Gość


Gość

Co się dzieje? Co się dzieje?!
Sophie wyplątała jedną nogę ze strzemienia i dała Corneliusowi w twarz. To było za to, że chciał się zabić i ją zostawić. Chociaż pewnie w tej kategorii akurat nie myślał, żrąc tabletki i tnąc żyły.
I szarpała go dalej, najwyraźniej nie mając ochoty się uspokoić.

38DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 12:51 am

Gość


Gość

Boże, co tu się działo. A miała być wesoła wycieczka i polowanie... Raz...dwa...trzy...Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać, bić... cztery...pięć...sześć..
- Ja pierdole, kurwa mać! Spokój! - Nie wytrzymał wreszcie i wystrzelił w niebo.
- Tak to do niczego nie dojdziemy. Pani Doktor... tam w bazie na pewno są przygotowani na taką okoliczność... myślę, że kompetentny personel jest na miejscu...
- Pani Darcy, myślę, że biorąc pod uwagę to wszystko. - Popatrzył po wszystkich. - Dobrze by było gdyby jednak udał się Pan do Bazy. Razem z Sophie. - Tym razem bardziej chodziło raczej o skórę Darcyego, niż wykluczanie słabych ogniw. Rusek lubił przecież Anglika. Carswell jednak gotów był mu przyjebać jeśli ten tu zostanie, a tak, gdy będzie w bazie, może uda mu się wytłumaczyć z tego całego zamieszania i nie będzie miał większych problemów. To polowanie jest, zdarza się. Sophe zapewne sama by chciała z dziennikarzem jechać, więc od razu i ją w to włączył.

39DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 1:11 am

Gość


Gość

Rozległ się głośny plask. Policzek zapiekł szalenie, kiedy go uderzyła. Rozejrzał się wokoło. Wszyscy mu się przyglądali. Jakby celowo ustrzelił Wrighta. Celowo zabijał go w myślach jednak, co zostało wspomniane. Winy Sophie zdradzać jednak nie zamierzał. Już i tak miała wystarczająco utrudnione życie przez plotki, milośc jego do niej, swój poziom społeczny, status materialny, kartotekę kryminalną i kolor włosów.
Spojrzał na Popowa pytająco. Wracać do bazy (gnoju, chcę punkciczki!)? Może to był dobry pomysł...?

40DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 1:24 am

Gość


Gość

Gdy Rusek strzelił, Sophie znów się przestraszyła i spadła z konia, tym samym przestając szarpać Darcy'ego. Szybko stanęła na równe nogi i otrzepała sukienkę z suchej trawy. Słysząc pomysł Popowa miała ochotę się roześmiać. Tak, niech idą, sam na sam, idealnie! Może jeszcze padnie jej w ramiona i wyzna miłość?
- Pierdol się - warknęła nieco płaczliwym tonem, nie do końca wiadomo do kogo, po czym zaczęła się wdrapywać na konia, co musiało wyglądać komicznie - wcześniej dostała stopień, podsadzili ją, a teraz... Nie ważne, jak była wysportowana, była po prostu za niska.
- Wszyscy się pierdolcie! - Krzyknęła, zaprzestając prób wejścia na konia i zbierając swoje rzeczy, zaczęła ciągnąć zwierzę w stronę bliżej nieokreśloną. Wszystkie emocje, która konsekwentnie zapijała od tygodnia, wzbierały się w niej nieokrzesaną falą, a już wolałby zabić człowieka na oczach zebranych tutaj ludzi, niż się przy nich popłakać.

41DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 2:13 am

Gość


Gość

Wyłapał zdziwione spojrzenie Darcyego i przewrócił oczami. Podszedł do niego, na tyle blisko na ile mógł.
- Panie Darcy... właśnie postrzelił Pan jednego z współuczestników polowania. Ja powiem - normalny wypadek. Ktoś powie - specjalnie. Nie sądzi Pan, że lepiej być teraz w bazie i mieć pewność, że nikt nie wpadnie na pomysł by Pana o coś oskarżyć? Przez ludzi często zawiść przemawia. Już o plotkach nie wspominając. - Wyszeptał w jego stronę, tak by nikt inny nie mógł tego dosłyszeć.
Skrzywił się na słowa Sophie, nie zareagował jednak. Poznał ją na tyle, by wiedzieć, że jego interwencja by tu nic nie zmieniła. Nie jego. A przynajmniej tak mu się wydawało. Spoglądał na jej plecy, gdy ta powoli się od nich oddalała.

42DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 2:45 am

Gość


Gość

- To nie była moja wina...- bąknął cicho. Nie zamierzał jednak mówić, czyja. - To był wypadek...
I miał rację, lisy znajdowały się w takim miejscu, że po prostu Oscar stał nieco na przedzie. Naciskał spust celując w lisy, jednak ten kopniak... no cóż. Nie mógł też zaprzeczyć, że wcale nie czuł satysfakcji. Nie, nie. Czuł, wreszcie, po raz pierwszy od dawna. w głębi ducha nawet żałował, że nie odstrzelił Wrightowi łba, ale nawet w swoich chorym stanie nie zamierzał sie do tego przyznawać.
- Może ma pan rację... - powiedział cicho.

43DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 2:55 am

Gość


Gość

- Ja Panu wierzę, Panie Darcy. Cokolwiek by nie było, ma Pan mnie po swojej stronie. Ale inni... cóż. Wie Pan jak to bywa. Lepiej dmuchać na zimne. - Ruska gówno obchodziło jak było faktycznie. Na polowaniu wypadki się zdarzały i nikt jednoznacznie nie mógłby udowodnić, że ten konkretny przypadek tym właśnie nie był. Dla aptekarza liczyła się głównie osoba Pana Darcyego, tak więc sprawa była jasna. To nie Jego wina, a jeśli ktoś mówiłby inaczej, to byłby w błędzie.
No i oczywiście, że mam ma rację! Zawsze mam, nie? Nawet jak jej nie mam to ją man. Jestem zajebiście nieomylny. Jedynie potężnym wysiłkiem woli nie powiedział na głos tego co myślał. Pokiwał jedynie głową na potwierdzenie słów Darcyego.

44DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 10:01 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Gdy się tak wszyscy kłócili, z oddali rozległ się dziwny dźwięk - jakby połączenie miauczenia ze szczekaniem. 

What does the fox say?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

45DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 10:43 am

Gość


Gość

hatihatihatihiho!
Co za idiota. Rozmemłana masa. Aż naboi na niego żal było, wystarczyło, że Sopgie go skutecznie sprała po gębie. Opuścił broń, patrząc na niego z nieukrywaną niechęcią.
- jeszcze jeden taki numer, Darcy... - rzekł ostrzegawczo i urwał, bo usłyszał nagle jakieś szczekanie
Nadstawił uszu, a potem ruszył ostrożnie w kierunku dźwięków, mając broń w gotowości. Jakaś zabłąkana przybłęda, czy może lisek?

46DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 10:55 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Mnożnik na spostrzegawczość, próg 60. Jeśli przekroczycie, widzicie lisa na skałkach w odległości 50 metrów. 

Jeśli nie to zauważacie, ze wasz pies gdzieś biegnie w stronę kolczastych krzewów.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

47DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 11:02 am

Gość


Gość

38 + 4 (psy +lornetka) +5*2 = 42+10=52

Rozglądał się uważnie, ale jeszcze nie zauważył źródła tych hałasów. Zauważył natomiast poruszenie wśród psów, które czmychnęły w kierunku kolczastych krzaków.
Uznał, że w tym zespole praca zespołowa nie da rady. jedni chcą pozabijać nie lisy a siebie nawzajem. Ruszył za psami, nie oglądając się już za siebie.

48DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 11:06 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Żeby nie stracić psa z pola widzenia - spostrzegawczość, próg 50. Jeśli przekroczycie, pies doprowadza was do jednego, dużego lica, który właśnie wybiega z krzaków.

Jeśli nie - gubicie psa.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

49DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 11:12 am

Gość


Gość

Darcy, po chwili bezmyślnego namysłu uznał radę Popowa za sensowną i logiczną wielce. Dlatego też z pokorą zawrócił konia w stronę bazy. Mam nadzieję, że sie nie zgubi podczas powrotu?
Gdyby nie miał melancholii, pewnie powiedziałby Carswellowi żeby mu nie podskakiwał, bo ma więcej odznak od niego!

ZT.

50DRUŻYNA CZEROWNYCH - Page 2 Empty Re: DRUŻYNA CZEROWNYCH Pią Gru 06, 2013 11:35 am

Gość


Gość

38+4 +5*2 = 52 ALLELUJA

Tym razem mieli szczęście. Hawkeye z bronią w gotowości biegł za psem, aż w końcu dotarli do lisa, który czmychnął z krzaków.
Byłoby cudownie, gdyby tym razem, nie miał takiego pecha, jak podczas konkursu z łukiem. Inaczej zacznie naprawdę się zastanawiać, czy nie powinien rzucić picia. Wycelował w kierunku lisa i wystrzelił.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 3]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Similar topics

-

» DRUŻYNA NIEBIESKICH

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach