- Ah Marsylia mają tam dobre wina. Wielu ludzi szuka szczęścia w Arizonie, ja kiedyś się wybiorę do Europy tam zostały domy naszych przodków - pokiwał ze zrozumieniem głową, w końcu on nie znał zbytnio swego pochodzenia, kiedyś mu ojciec napomkną o jakimś dziadku, stryjku czy tam innym.
- Napijesz się jeszcze - spojrzał na Julie, mierząc ją wzrokiem - pięknie wyglądasz w tej fioletowej sukni - komplementów nigdy za wiele, najchętniej to by widział tą suknię gdzieś na podłodze, no ale skoro ostatni raz był tylko rozładowaniem stresu bał się zaproponować czegokolwiek. Podszedł do Julie pociągną ją za rękę przyciągając do siebie.
- Julie - spojrzał jej w oczy, gdy ich ciała niemal się stykały - o czym myślisz?
- Napijesz się jeszcze - spojrzał na Julie, mierząc ją wzrokiem - pięknie wyglądasz w tej fioletowej sukni - komplementów nigdy za wiele, najchętniej to by widział tą suknię gdzieś na podłodze, no ale skoro ostatni raz był tylko rozładowaniem stresu bał się zaproponować czegokolwiek. Podszedł do Julie pociągną ją za rękę przyciągając do siebie.
- Julie - spojrzał jej w oczy, gdy ich ciała niemal się stykały - o czym myślisz?