Och jak się zrobiło miło, chyba wśród tych świeczek zaplątała się jakaś aromatyzowana bo po pomieszczeniu rozszedł się jakiś miły słodki zapach. Beth tylko obserwowała przyjaciela, choć w sumie mogłaby ruszyć swój zadek i mu pomóż z tymi świeczkami. To był jednak dobry moment, by mogła sobie go pooglądać bez skrepowania. Umm miał fajny tyłek.
-Wino? Tak jasne może być wino.- lekko się zarumieniła.
-Wino? Tak jasne może być wino.- lekko się zarumieniła.