Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Chata Doktora

3 posters

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 15 ... 29  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 29]

1Chata Doktora Empty Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 3:28 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Niewielki dom, który nie tylko spełnia funkcję mieszkalną, ale jest też gabinetem, w którym miejscowy doktor przyjmuje mieszkańców.
Jedna z izb jest przeznaczona właśnie na wizyty chorych, natomiast mniejsza, znajdująca się na piętrze, stanowi część prywatną.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 6:43 pm

Gość


Gość

Właściwie Fiona miała nadzieję zastać jeszcze burmistrza w jego biurze. Ale po drodze dostała tak ostrych zawrotów głowy, że omal nie zwymiotowała. Wolała więc poradzić się człowieka wykształconego na temat swoich dolegliwości, zanim Chińczyk, który orzekł iż nic jej nie jest, wpędzi ją jeszcze do grobu. A jak nie do grobu to w jakąś nieprzyjemną chorobę!
Powolnym krokiem, nie chcąc dostać ponownych zawrotów głowy, udała się więc do miejscowego lekarza. Musiała wypytać po drodze kilku ludzi jak tu trafić, ale w końcu dotarła, gdzie dotrzeć miała. Zapukała do drzwi, po czym weszła do środka.
- Czy zastałam pana doktora? - zawołała wgłąb domu.

3Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 7:11 pm

Go??


Gość

Alistair znajdował się w izbie na piętrze i przygotowywał się właśnie do wyjścia i udania się do sklepu zielarskiego, po to, by uzupełnić braki w apteczce. Niestety, nie wszystkie specyfiki przetrwały daleką podróż i większość z nich nadawało się już tylko do wyrzucenia. Niektóre leki kupił w Phoenix, jednak nie stać było go obecnie na kupno wszystkich potrzebnych medykamentów. Musiał więc radzić sobie z tym, co miał.
Gdy usłyszał pukanie do drzwi, zszedł po schodach na parter. Odrzucił od siebie niepokojącą myśl o tym, że drżała mu ręka, kiedy pisał listę substancji leczniczych, w jakie miał się zaopatrzyć.
Widząc młodą kobietę, która zawitała w jego progach, odparł jej:
- Dzień dobry.
A potem wskazał na krzesło stojące przy biurku, naprzeciwko tego, na którym sam usiadł.
- Proszę usiąść - powiedział. - Co pani dolega?

4Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 7:58 pm

Gość


Gość

Na widok lekarza Fiona odetchnęła z ulgą. Doprawdy, te zawroty głowy były wyjątkowo nieprzyjemne. Tym bardziej, że gdy tylko się pojawiały zaczynało ją mdlić, zupełnie jakby jej żołądek działał empatycznie wobec głowy.
Niemniej jednak z lekkim uśmiechem podeszła do biurka doktora i usiadła na wskazanym krześle.
- Głowa, to znaczy... Powinnam może wyjaśnić od początku - westchnęła. - Podczas tego napadu, dwa dni temu... Jeden z tych bandziorów uderzył mnie w twarz - mówiąc to pogładziła swój policzek, który rozbolał ją nagle jakby bardziej. - Opatrzył mnie znajomy ehm... Chińczyk pani Rosie z hotelu, opiekun zwierząt zdaje się. Stwierdził wprawdzie, że to nic poważnego, ale miewam od tego czasu zawroty głowy... I mdli mnie przy tym niemiłosiernie! - dodała, krzywiąc się lekko.

5Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 8:19 pm

Go??


Gość

Alistair słuchał uważnie kobiety, patrząc jednocześnie prosto na nią. Nie robił tego jednak nachalnie, a jego skupiona twarz wyrażała fakt zainteresowania stanem kobiety. To był zresztą jego obowiązek, on, jako lekarz, musiał zrobić wszystko, co mógł, żeby uzdrowić ludzi. A przede wszystkim, nie szkodzić. Przysięga Hipokratesa.
- Czy zawroty głowy pojawiają się o konkretnych porach dnia? Przy konkretnych czynnościach, wzmożonym wysiłku fizycznym? - zapytał, robiąc wywiad.
Musiał dowiedzieć się, w jakich okolicznościach powstawały zawroty głowy, czy miała je przez cały czas, czy tylko pojawiały się i znikały.

6Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Sro Lip 18, 2012 8:32 pm

Gość


Gość

Przybierając postawę zainteresowanego słuchacza Alistair wzbudził w dziewczynie zaufanie. Dobry lekarz, to taki który zwraca uwagę na to co mówią pacjenci, ot co!
- Cóż... - zaczęła, musiała jednak zastanowić się przez chwilę zanim kontynuowała. - Pojawiły się... gdy wchodziłam po schodach i... i teraz, kiedy byłam w drodze do burmistrza! Ale bóle nie są przewlekłe - dodała, starając się brzmieć mądrze, choć o medycynie miała tyle pojęcia co szczur o lataniu.
Gdy lekarz zbadał pacjentkę, czy aby na pewno nie ma innych objawów, postawił rozpoznanie, a było nią lekkie wstrząśnienie mózgu. Tak więc Fiona nie powinna się przemęczać, najlepiej leżeć, ale objawy powinny niedługo ustąpić.
Szczęśliwa, że to nic poważnego, podziękowała lekarzowi i opuściła jego gabinet.
---> zt

7Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 5:27 pm

Gość


Gość

Mercedes szła miasteczkiem zawsze dwa kroki przed Christopherem. Jeszcze by kto pomyślał, że się znają!
Weszła grzeczniutko do gabinetu doktora, zapukała nawet, o. Co z tego że się spieszyła, bo jej kostka bolała jak cholera? Nie chciała przecież wyjść na chamkę przed lekarzem, nie? Szczególnie, ze to by była jej pierwsza u niego wizyta.
- Dzień dobry? - zapytała niepewnie, przestępując próg. - Bo ja przyszłam do lekarza.... - powiedziała jeszcze w przestrzeń w ramach wyjaśnienia.
Boże, ten Krzyś sprowadza na nią same kłopoty! Jeszcze do lekarza musiała pójść, phi.

8Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 5:31 pm

Gość


Gość

Hawkeye szedł więc za nią posłusznie i czuł się...no średnio. Wyraźnie nie chciała się do niego przyznawać. Uznał więc, że skoro tak, to tylko się upewni, że odkaziła te rozcięcia i sobie pójdzie. Cóż chyba nie łaknęła jego towarzystwa.
Kot z powrotem znalazł się w torbie, gdzie sobie drzemał z zadowoloną miną. Sam Hawkeye zaś włożył ręce do kieszeni by ukryć niezbyt udany opatrunek na zranionej ręce.
- Pannę Ortego zaatakował dziki kot - rzucił jedynie tak w ramach złośliwości.
Dało się jednak odczuć, że jego ton stał się znacznie bardziej chłodny

9Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 5:43 pm

Go??


Gość

Alistair akurat udał się na chwilę do swej prywatnej izby, żeby zmienić fartuch na czysty, kiedy przybyli do niego potencjalni pacjenci. Miał nadzieję, że to nie był ten bandzior, który mu groził. Lekarz tylko czekał, aż on się zjawi w jego chacie.
Na szczęście usłyszał dwa głosy, kobiety i mężczyzny. Głos mężczyzny kojarzył. Zszedł po schodach i wtedy zobaczył, że ma do czynienia ze swoim wybawcą.
- Dzień dobry - przywitał się. - Proszę usiąść i pokazać, gdzie panią podrapał - dodał.
Słyszał, jak Carswell mówił o kocie, dlatego mógł ominąć pytanie o to, co się stało. A sam McLain udał się po odpowiednie narzędzia i opatrunki.

10Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 5:48 pm

Gość


Gość

Mercedes usiadła posłusznie na krzesełku.
Podciągnęła wyżej spódnicę - ale tylko trochę, przecież nie pokaże kolan, nie? Nie jest jakąś tam latawicą.
- No, wie doktor. - powiedziała po krótkiej chwili. - Podrapał mnie kot. - spojrzała na Krzysia wzrokiem pod tytułem "to wszystko twoja wina, nienawidzę cię". - Bardzo krew cieknie i się boimy.. boję że wdało się zakażenie.
Rana rzeczywiście intensywnie krwawiła, zabarwiając na czerwono halkę spódnicy Mercedes. Kostka trochę spuchła i generalnie nie wyglądało to zbyt ciekawie. Tak to jest, powiedziałaby jej matka, jak się zadajesz z takimi typkami!
Uniosła kostkę trochę wyżej, aby lekarz miał dobry widok.

11Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 5:53 pm

Gość


Gość

Och Mój Boże, Mercedes pokazuje łydki !! Co za perwersja !
To nie było w sumie takie byle zadrapanie, Pusia rzuciła się na jej kostkę z taką nienawiścią, jakby chciała odgryźć kawałek mięska. Może głodna była?
Winowajczyni spała sobie smacznie w torbie.
Zignorował jej nieprzychylne spojrzenie. Im dłużej z nią przebywał, tym bardziej miał wrażenie, że Meksykanka sobie upatrzyła w nim obiekt znęcania psychicznego.
Podrapał się kiepsko obandażowaną dłonią po brodzie i zaczął z ciekawością rozglądać po pomieszczeniu. Utkwił łakomy wzrok na książkach leżących obok, ale nie miał odwagi ani tyle tupetu by zapytać, czy może sobie poczytać.

12Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:21 pm

Go??


Gość

Gdy Alistair miał już to, co potrzebował do opatrzenia rany, podszedł do Mercedes i uklęknął przy niej. Wyjął gazę bawełnianą i nalał na nią roztwór nadtlenku wodoru, a potem złapał kobietę za stopę, trzymając mocno.
- Może zaboleć - ostrzegł.
A potem przyłożył gazę do rany, żeby oczyścić ją z krwi. Gdy ta zrobiła się czerwona, rzucił ją do tego naczynia chirurgicznego, które wygląda jak nerka i przygotował sobie, choć wolniej, bo jedną rękę miał zajętą, drugą gazę nasączoną tak zwaną wodą utlenioną i ją również przyłożył do rany.



Ostatnio zmieniony przez Alistair McLain dnia Pią Sie 03, 2012 7:57 pm, w całości zmieniany 1 raz

13Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:31 pm

Gość


Gość

Mercedes zasyczała z bólu, gdy doktor dokonywał nad nią wszystkich tych zabiegów.
Jak boga kocha, kotek nie będzie żył! Oj, nie będzie!
Gdy w końcu skończył opatrywanie jej rany, dziewczyna spojrzała na nogę. Gdy się pozbyć całej tej krwi, nie wygląda to bardzo źle. Ale wciąż boli. Więc nie można powiedzieć, żeby była jakoś wyjątkowo kontent.
- To wszystko, panie doktorze? - zapytała po chwili, siląc się na uśmiech - Skończył już pan?
Miała nadzieję, że powie: "Oczywiście, panienko, idź do domu, nie musisz nawet płacić, będziesz żyła!"

14Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:39 pm

Gość


Gość

Hawkeye podszedł nieco bliżej ,nadal uporczywie milcząc. Najwyraźniej taką przyjął taktykę.
Z obojętnością wymalowanej na twarzy obserwował poczynania doktorka. Mimo, że wyglądał na znudzonego, był bardzo ciekaw jego pracy.
Ciekaw był miny Mercedes, gdyby doktorek się uparł by obejrzeć jego rękę pod niechlujnym opatrunkiem. Atak Pusi, to przy tym nic, hehe.
Swoją drogą, oczywistym dla niego było, że on płaci jako winowajca. A raczej właściciel winowajcy.

15Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:47 pm

Go??


Gość

Alistair oczyścił ranę z krwi, która nie leciała już strumieniami, jak wcześniej i założył jałowy opatrunek. Nie decydował się na zszycie rany, bo ta okazała się wbrew pozorom niezbyt rozległa, dosyć płytka; powinna była sama się zasklepić.
- Tak, na dzisiaj to już koniec, jeśli chodzi o panią. Proszę przyjść jutro, zmienię opatrunek i zobaczymy, czy nie będzie niepokojących zmian. I proszę uważać na nogę - polecił.
I teraz pozbierał rzeczy i odłożył na stolik, by móc zrobić z nimi porządek. Mignął mu opatrunek na ręce Carswella i nie omieszkał o to zapytać:
- A panu co się stało w rękę?

16Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:49 pm

Gość


Gość

Hawkeye drgnął gwałtownie i schował znów rękę do kieszeni.
Nosz kurwa, no.
Doktorku, coś ty taki spostrzegawczy?
- A...to... - bąknął, wyraźnie szukać wzrokiem drogi ucieczki - Takie tam zadrapanie...
No Pusia jakby mogła się przydać i rzucić się na doktorka, to smacznie spała sobie w torbie.
Wstyd i hańba, Pusia, wstyd i hańba.
Szybka zmiana tematu
- To ile płacę? - zwrócił się do doktora

17Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 6:59 pm

Go??


Gość

- Jak będzie pan potrzebował pomocy lekarskiej, proszę przyjść w każdej chwili - odparł.
I dobrze, że Pusia nie rzucała się na doktorka, bo kto wtedy by mu pomógł?
Wyrzucił do kosza na odpadki zużyte gazy, a potem odłożył buteleczkę z roztworem nadtlenku wodoru na jej miejsce na półce. Nie miał wyrzutów sumienia z powodu wykonywania porządków w czasie, gdy jeszcze w gabinecie znajdowali się pacjenci. Nie mógł mieć bałaganu i doprowadzić do sytuacji, że nie mógłby znaleźć potrzebnych środków.
- Nic pan nie płaci. To ja mam dług do spłacenia - odpowiedział.
Nie mógł wziąć od tego człowieka pieniędzy. Alistair da sobie radę bez tych kilku dolarów, najwyżej będzie jadł mniejsze porcje jedzenia albo będzie donaszał ubrania. Ale nie mógł wziąć pieniędzy od człowieka, który uratował mu tyłek. Tak mówiło mu sumienie.

18Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 7:04 pm

Gość


Gość

Mercedes nie zamierzała oponować, gdy Krzysiu zaproponował że zapłaci.
Niech płaci, jak nie umie upilnować swojego zwierzaka, o.
Niektórzy ludzie płacą dziewczynom za romantyczną kolację, Christopher zaś płaci za opatrzenie nogi. Urocza sprawa.
Ale wyglądało na to, że doktorek nie chce przyjąć żadnych pieniędzy od Krzysia. jakiś dług wdzięczności? Phi. Pewnie się go boi, o. Przecież to taki bandyta, nawet szczuje koty na niewinne panienki.
Mercedes stanęła ostrożnie na zranionej nodze. E, nie było tak źle. I tak nie miała zamiaru biec w żadnym maratonie.
Jeszcze chwilę na niego poczeka, o. Niech się dogada z lekarzem i będą się zmywać.
Stanęła sobie posłusznie przy drzwiach i patrzyła z wyczekiwaniem na mężczyzn.

19Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 7:13 pm

Gość


Gość

Hawkeye spojrzał na doktorka spode łba. Jednak Alistair mógł być pewien, że Christopher nie ma wobec niego złych zamiarów.
- Nie ma mowy o żadnym długu. Tak postąpił by każdy człowiek z choć odrobiną sumienia. - powiedział.
Skoro jednak nie zamierzał przyjmować zapłaty, to może jednak skorzysta?
- W sumie...to mógłby mi Pan tą rękę obejrzeć, skoro już tu jestem - tu urwał i spojrzał na Mercedes.
- Wiesz, jest bardzo ładna pogoda, może poczekasz na zewnątrz?
Nie że się bał Mercedes, po prostu widok był niezbyt przyjemny a nie był pewien czy nie wdało się mimo wszystko zakażenie.

20Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 7:22 pm

Gość


Gość

Mercedes prychnęła
Co to ona nie widziała rany czy jak? Nie jest jakąś tam delikatna panienką, o nie. Nie boi się krwi. A rana na pewno jeszcze nie zgniła, bo by wszyscy czuli.
- Mam całkiem niezły widok z okna, dziękuje. - powiedziała wygładzając sukienkę, jakby od niechcenia - Wolę już popatrzeć sobie na ciebie. - to był najodważniejszy tekst, na jaki było ją stać w stosunku do Krzysia.
Może też mu poleję łapę tym palącym czymś? I Carswellbędzie piszczał i syczał, a ona będzie się śmiała, ha ha!
Usiadła z powrotem na krzesełku i ostrożnie założyła nóżkę na nóżkę.

21Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 7:34 pm

Go??


Gość

McLain przez chwilę bał się Carswella, jednak strach minął po jego słowach. Odrobina sumienia, dobre sobie. Sumienie, tego miał Szkot nadal zbyt wiele. Szczególnie jak na warunki Old Whiskey, o czym się przekonywał z każdym dniem coraz bardziej.
- Dobrze, proszę chwilę poczekać - powiedział spokojnie.
Musiał przygotować opatrunki, bandaże, mieć również pod ręką igłę i szwy w razie potrzeby.
Słyszał, jak dwójka się kłóciła, zanotował sobie to w pamięci; pomyślał, że może Carswell nie chciał, żeby kobieta widziała, jak ten będzie piszczał z bólu?
- Lepiej będzie, jak pan usiądzie - dodał.
Gdy już tak się stało, Alistair przystąpił do działania.
- Co się panu stało w rękę? - zapytał formalnie, odwijając amatorski opatrunek.



Ostatnio zmieniony przez Alistair McLain dnia Pią Sie 03, 2012 7:56 pm, w całości zmieniany 1 raz

22Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 7:41 pm

Gość


Gość

Hawkeye spojrzał na Mercedes spode łba. Wstrętny babsztyl, szuka tylko powodu by popatrzeć i rozpuszczać ploty.
usiadł posłusznie i skrzywił się lekko, gdy odsłonił dłoń. Rana była wyraźnie nieregularna i postrzępiona. Nie była to więc ani rana postrzałowa, ani od noża. Doktorek sam mógł wyciągnąć wnioski
- Taka tam...zadrapanie drobne - spojrzał na niego ostrzegawczo.
Ani. Słowa. Przy. Meksykance.
Głęboki wdech i był już przygotowany psychicznie na ból.

23Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 8:00 pm

Go??


Gość

Odwinął cały opatrunek i obejrzał ranę. McLain wiedział już, od czego była rana, dlatego nie zmuszał Carswella, by powiedział mu o tym sam. Nasączył bawełniany gazik wodą utlenioną i przyłożył ją do rany, by odkazić. Nie przejmował się tym, że sprawiał tym ból. Trzeba było pocierpieć, jeśli chciało się, żeby wszystko było dobrze.
Gdy już oczyścił ranę, przystąpił do jej szycia. Rana była na tyle głęboka, że nie zagoiłaby się sama z siebie. Gdy już skończył, polecił:
- Proszę przyjść za kilka dni na zdjęcie szwów. I uważać na rękę.

24Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 8:06 pm

Gość


Gość

Mercedes spojrzała z ciekawości na ranę mężczyzny. Ojej. Ciekawe skąd to ma? Na pewno nie zarobiłby jej, gdyby był porządnym obywatelem!
Ale nie będzie dociekała - niech jej ludzie nie mają za plotkarę, o. Bo nie jest. Tak bardzo.
Gdy pan doktor już skończył, Mercedes podniosła tyłek z krzesełka, dygnęła ładnie i skierowała się ku drzwiom.
- Do widzenia! - powiedziała jeszce ze doktorowi, a do Krzysia uśmiechnęła się z (nieudawanym!) współczuciem i wyszła na zewnątrz. Miała tyyyle do zrobienia!
[zt]

25Chata Doktora Empty Re: Chata Doktora Pią Sie 03, 2012 8:17 pm

Gość


Gość

Można go było uznać za wzorowego pacjenta. Nawet nie drgnął przez cały zabieg, jedynie krzywił się lekko i przymykał oczy.
Hawkeye odprowadził Mercedes wzrokiem i odetchnął z ulgą gdy ta zniknęła.
- Doktorze, będę prosił o dyskrecję. - Spojrzał na niego bystro. Był pewien, że ten już wie skąd ta rana pochodzi - Co prawda zostałem zaatakowany pierwszy, ale wolę uniknąć niepotrzebnych plotek i oskarżenia o rasizm.
W końcu biały zawsze jest winny, nie?
-Ten człowiek z jarmarku...nie naprzykrzał się Panu?
Co prawda mieli umowę, że w razie czego ma się do niego zgłosić...ale zapytać nie zaszkodzi.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 29]

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 15 ... 29  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach