Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Mieszkanko Loli

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 8]

1Mieszkanko Loli Empty Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:13 pm

Gość


Gość

Panienka Lockwood wynajmuje od pewnej starszej pani mieszkanko na pięterku. Nie jest ono duże, składa się z dwóch niewielkich izb.
Jedna pełni rolę kuchni. Stoi tam niewielki piecyk gazowy, na ścianie są przywieszone dwie szafki, w kącie okrągły stolik z dwoma krzesłami, a po przeciwnej stronie maszyna do szycia. Wnętrze wyglądało surowo i niezachęcająco, kiedy się tutaj wprowadziła, więc zagospodarowała to kobiecą ręką. Stolik jest przykryty kremowym obrusikiem, na którym z reguły stoją świeże owoce lub kwiaty. Pod maszyną do szycia leży wiklinowy koszyk, gdzie Lola chowa wszelkiego rodzaju materiały, włóczki, czy druty do szycia.
Druga izba to część sypialniana. Nie jest zbyt duża. Mieści się tutaj łóżko, które pomieści dwie osoby, niezbyt masywna szafa oraz toaletka, gdzie jest miednica ze świeżą wodą, lustrem, szczotkami do włosów i wszelkimi, kobiecymi akcesoriami. W oknach wiszą białe firany, a łóżko przykryte jest błękitną poszewką.

2Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:33 pm

Gość


Gość

Lola weszła do mieszkania już kilka dobrych minut temu, uprzednio żegnając się z Patrickiem, który odprowadził ją pod dom. Praktycznie całą drogę milczeli, chociaż chyba oboje czuli, że powinni porozmawiać. Lecz i na to czas przyjdzie.
Lola zdążyła ubrać w halkę nocną, co by jej było wygodniej, a na to szlafrok z niezbyt grubego materiału, przypominającego w fakturze jedwab, ale była to tylko jakaś tania podróbka. Aktualnie stała w kuchni, czekała aż zagotuje się woda na herbatę i czytała skład tych kropli na żołądek.

3Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:41 pm

Gość


Gość

Tymczasem pastor poczuł się w obowiązku sprawdzić zdrowie swej przyjaciółki. Gdy tylko umył się i pozbawił pomidorowych dodatków, zawitał wieczorem do mieszkanka Loli. Nie wiedział gdzie ta mieszka, więc popytał parę osób i w końcu tu trafił.
Żeby zbytnio nie zwracać na siebie uwagi ubrał się jak najbardziej zwyczajnie. Zwykłe spodnie i koszula.
Miał nadzieję, że ta czuła się lepiej.
Zapukał do drzwi i czekał cierpliwie.

4Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:44 pm

Gość


Gość

Zajęta spisem tych wszystkich witamin, składników i innych cholerstw na etykietce kropli żołądkowych aż podskoczyła, gdy ktoś zapukał do drzwi. Kogo licho niesie? Związała mocniej szlafrok, zasłoniła dekolt, po czym uchyliła lekko drzwi.
-Wielebny Wilkins?-jej twarz przybrała wyraz zdziwienia, ale po chwili otworzyła szerzej drzwi, zapraszając go do środka uśmiechem.
-Herbaty? Właśnie wstawiłam wodę.-spytała.

5Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:47 pm

Gość


Gość

Lola przywitała go...w szlafroku. Nie wcale nie miał przez chwilę bardzo głupich myśli jako mężczyzna, pastor to święty człowiek! Czy jakoś tak.
Rozejrzał się nerwowo. Czysto. Kiwnął głową i wszedł do środka. Ależ by mu ludzie do słuchu dali, jakby poszło w miasteczko, że pastor odwiedza Saloon'ową pisoenkarkę a ta go wita w szlafroku.
- Witam panienkę. Wpadłem zapytać jak samopoczucie. Naprawdę panienka wyglądała na bardzo osłabioną. I chętnie napije się herbaty jeśli to nie kłopot.
Swoją drogą jako miłośnik plotki miał zamiar wypytać o weterynarza !

6Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 8:55 pm

Gość


Gość

Pastor wyglądał niczym agent specjalny, który stara się, aby nikt go nie wyśledził. I ta jego konsternacja, gdy zobaczył ją w szlafroku! Mina - bezcenna.
-Trochę lepiej, właśnie mam zamiar wziąć krople.-odparła przygotowując drugi kubek, po czym dodała.-Ja się...eee... Ja się ubiorę. Momencik.-powiedziała szybko i zniknęła w drugiej izdebce przymykając drzwi. Trochę jej było głupio paradować przed pastorem z gołymi nogami. Założyła tylko na halkę długą, ziemną sukienkę z rękawem 3/4, czyli pierwszą kieckę, która wpadła jej w ręce.
W tym czasie czajnik zaczął gwizdać, więc kobieta czym prędzej wskoczyła do kuchni i zalała herbaty, by po chwili postawić je na stoliku razem z cukiernicą.
-Proszę.-powiedziała.
Wzięła w końcu fiolkę z kroplami i łyknęła odrobinę, krzywiąc się przy tym.
-Jenyy... Ale to niedobre.-zaśmiała się jak już przełknęła.

7Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 9:39 pm

Gość


Gość

Na propozycję ubrania zareagował entuzjastycznie. Czułby się spięty wiedząc, że siedzi przed nim kobieta w szlafroku i samej koszuli nocnej. O nie,nie wyobraźnia mogłaby za bardzo zagalopować i potem biedny mógłby mieć problemy z zaśnięciem.
- Mam nadzieję, że to nic poważnego - uśmiechnął się z troską - Panienki przyjaciel odprowadził panienkę pod drzwi? Wyglądał na... - tu zawiesił się, bo ciężko było mu dobrać słowa.
Wszak pastor starał się nie dopuszczać do świadomości, że ktoś go może po prostu...nie lubić !
-...na bardzo zmartwionego - dodał po chwili wahania i znów się uśmiechnął - Może oboje przesadziliśmy z tym ciastem? - zaśmiał się

8Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 9:47 pm

Gość


Gość

Chyba większość mężczyzn nie mogłoby zasnąć po takim widoku. Tak, wiem, nie ma to jak skromność, ale przecież to normalne, że faceci są wzrokowcami i utrwalają w pamięci to co ładne i atrakcyjne dla oczu.
-Tak, tak. Odprowadził.-powiedziała i miała szczerą nadzieję, że nie będzie musiała więcej o Patricku mówić. Jak ten tutaj przyszedł na spytki to dostanie kopniaka.
-A być może.-teoria o cieście była realistyczna, chociaż jakoś nie chciało jej się w to uwierzyć.-Chociaż wątpię. Raczej stawiałabym na pomarańcze, które jadłam rano, pewnie zbyt długo leżały na targu i się podpsuły.-wzruszyła ramionami.
-Na ulicy już się uspokoiło?-spytała chcąc zacząć jakiś neutralny temat.

9Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:01 pm

Gość


Gość

Elias pokiwał głową, zostawiając temat weterynarza w spokoju. Najwyraźniej Lola nie życzyła sobie rozmów u nich. Lata pracy duszpasterskiej go nauczyły kiedy zaprzestać wypytywania.
- Och myślę, że jest już spokojniej, choć nie sądzę, że moja płomienna mowa dotarła do wszystkich - wolał się nie przyznawać, że oberwał parę razy pomidorem.
- Mam nadzieję, że ta cała sytuacja szybko się wyjaśni. Mieszkańcy zachowują się przez to nienormalnie, to aż mnie trochę przeraża...Tyle nienawiści... - skrzywił się.
On by najchętniej wszystkich swatał i chajtał.

10Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:08 pm

Gość


Gość

Była mu wdzięczna, że nie ciągnął tematu. Było widać, że intuicyjnie wyczuwa, kiedy ktoś nie chce o czymś rozmawiać.
-Mnie też to przeraża. Nie umiem pojąć tego jak można kogoś niesłusznie oskarżać. Może i pinkertoni mają jakieś dowody, ale w końcu ten cały Javier przyznał się do tego, tak? Więc po co jeszcze to całe dochodzenie? Ja rozumiem, że pan Carswell uciekł z więzienia, ale bądź co bądź jest niewinny...-westchnęła zrezygnowana.
Nie lubiła tej małostkowości u ludzi. Niektórzy wierzyli w każdą zasłyszaną plotkę, a te przecież z reguły mijają się z prawdą.

11Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:18 pm

Gość


Gość

Elias westchnął cicho.
- Sam nie wiem... mówią, że podobno współpracowali, ale nie chcę nikogo osądzać pochopnie. To sąd rozstrzygnie.- powiedział spokojnie upijając łyk herbaty.
Pyszna! Lola miała smykałkę i do pieczenia i do robienia herbaty.
- Tak czy siak osobiście wolę, gdy w miasteczku panuje leniwa, senna atmosfera, przeplatana drobnymi troskami i problemami dnia codziennego, a nie wizytami Pinkertonow. - dodał po chwili.
Spojrzal na Lolę i uśmiechnął się.
- Jak panienka się lepiej poczuje, to proszę wpasc na plebanie. Obiecała panienka zaśpiewać a mi ciężko się zaczaić pod Saloonem, bez złośliwych plotek...
Jasne, że pili do jego małżeństwa z Nastya- saloonową dziwką. To, że dla niego rzucila to wszystko, to jakoś nikt nie pamiętał.

12Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:29 pm

Gość


Gość

Pastor miał rację. Lola również lubiła, kiedy miasteczko było spokojne, każdy zajmował się własną pracą, ludzie byli mili i uśmiechnięci. A ta cała atmosfera linczu nad dream team'em była dobijająca. Przecież ci ludzie nie byli przestępcami! Może i znała tylko pana Carswell'a i to dość pobieżnie, jednak chyba nikt nikogo nie zabił, prawda? Więc skąd ta cała atmosfera? Z braku rozrywki?
-Jakoś nie wierzę w tą współpracę... Może chcą ich po prostu wrobić? Nie wiem, to wszystko jest jakieś dziwne...-powiedziała, po czym upiła łyk herbaty i od razu poczuła ścisk w żołądku, jakby ten odmawiał przyjęcia nie tylko pokarmu stałego, ale też płynów. Skrzywiła się, jednak chwilkę później jej twarz znów się wygładziła i uśmiechnęła się.
-Oczywiście. Obietnica to obietnica. Z chęcią dla pastora zaśpiewam. Taki mały, prywatny występ.-odparła, znów się uśmiechając tym razem jakoś tak inaczej. Jakby kokietują? Lecz chyba nawet sama nie była tego świadoma. Swoją drogą to trochę męczy ją to, że zwracają się do siebie per panienko i per panie pastorze, skoro chyba oboje traktują siebie jak przyjaciół. Jednak Lola nie śmiała nawet tego proponować. Przecież był osobą duchowną a do tego był 15 lat starszy! Jakoś tak nie wypadało.

13Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:42 pm

Gość


Gość

Patrzył z niepokojem na jej twarz wykrzywioną bólem. Biedna Lola! Musi naprawdę źle się czuć!
Szybko dopije herbatę i sobie pójdzie. Wtedy ta będzie mogła się spokojnie położyć spać.
Och ten usmiech sprawił, że biednemy pastorowi serce podskoczyło do gardło. Zawsze był niepewny siebie, zwłaszcza teraz jak Alice dała mu kosza, więc nie wiedział jak na ten nieświadomy flirt zareagować.
- Cóż...eehm...- na czym to skończył?
NA LITOŚĆ BOSKA NIE WAŻ SIĘ CZERWIENIĆ, NIE MASZ 15 LAT!
- Och no tak.- zaśmiał się ukrywając nerwy- Już nie mogę się doczekać!

14Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:49 pm

Gość


Gość

Spojrzała się na niego zdziwiona, kiedy ten nagle się zająknął. Eee? Czy ona coś zrobiła nieświadomie? Znowu?! Lola, walnij się głową w stół! Znowu go podrywasz, no znowu! Ale co ona poradzi na to, że nie dość, iż genialnie jej się z nim rozmawiało to jeszcze miał tak pociągającą urodę, że kokietowała go niemal machinalnie.
-A pastor to się dobrze czuje?-spytała lekko unosząc brwi, praktycznie nie słysząc jego kolejnych słów. Wyglądał jakby miał zaraz stracić przytomność, albo dostać zawału.

15Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 10:58 pm

Gość


Gość

Pastor zaraz wystrzeli w kosmos z tych emocji!
Co nie, ja nie, czuje się wyśmienicie, ładna dziś pogoda, panienka wygląda przeuroczo, jajka staniały, no cud, miód, malina!
Tak by rzekł, jakby nie zapomniał języka w gębie.
Patrzył na nią przez chwilę, jakby wciąż zawieszony, by po chwili wrócic do świata żywych.
- Tak, tak wszystko w porządku! T-to zmęczenie tylko! Tak, tak zdecydowanie mi się należy trochę odpoczynku- rzekł z wręcz nadmiernym entuzjazmem.
- I panienka też musi odpocząć! Zdecydowanie! - dodał po chwili

16Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Sro Paź 17, 2012 11:03 pm

Gość


Gość

Ta jego zawiecha była tak urocza, że Lola aż się uśmiechnęła. Wszystko przez nią! Tak, tak, niedobra z niej kobieta! Ale co poradzić, ona już tak ma. I ten zbyt duży entuzjazm. Chociaż panienka Lockwood też miała jakieś pokłady tego entuzjazmu, jednak głęboko ukryte w sobie. Przecież nie będzie wariować z powodu tego, że właśnie rozmawia z przystojnym facetem (tak wiem, powtarzam się<3), ale mogłaby, nie?
-Tak, co do tego się zgodzę. Obu nam się przyda odpoczynek.-i znów uśmiech. Tym razem taki bardziej pokrzepiający, żeby biedny Elias się uspokoił.

17Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Czw Paź 18, 2012 9:05 am

Gość


Gość

U pastora jedna rzecz zawsze pozostanie niezmienna - mistrzem flirtu to on nigdy nie był, nie jest i nigdy nie będzie. I tu był jego problem. Co z tego, że może się którejkolwiek spodobać, jak wkroczy zły chłopiec, szarpnie pannę, siłą weźmie i wyściska a ona jeszcze zadowolona. Biedny duchowny w życiu by się do czegoś takiego nie posunął i dlatego związkowa przyszłość majaczyła się w szaro-burych barwach. Intelektualną gadką o życiu żadnej na długo nie zainteresuje.
- W takim razie pójdę już - uśmiechnął się i wstał - Dziękuje za herbatę, panienko. - rzekł już nieco spokojniejszy
- Proszę o siebie dbać, zdrowie ma się tylko jedno

18Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Czw Paź 18, 2012 9:56 am

Gość


Gość

Lola również powoli wstała, nawet można powiedzieć, że ciut ociężale, przez to, że bolał ją żołądek. Za chwilę się położy, prześpi się i wszystko będzie dobrze, tego była pewna.
Odprowadziła pastora do drzwi, uchylając je i opierając o framugę.
-Nie ma za co. Pastor zawsze będzie u mnie mile widziany.-powiedziała z nieśmiertelnym uśmiechem.
-Proszę się nie bać, potrafię zadbać o siebie.-dodała, cały czas spoglądają na mężczyznę. Z jednej strony cieszyła się, że zaraz się w końcu położy, ale z drugiej z chęcią by jeszcze z nim porozmawiała. Przy nim czuła się taka, hm, bezpieczna? Coś w tym stylu.

19Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Czw Paź 18, 2012 10:05 am

Gość


Gość

Elias uśmiechnął się lekko. Późno już. Lepiej jak sobie pójdzie, jeszcze jakieś nieprzyjemne plotki pójdą.
- No mam taką nadzieję. Nie ptorafię upilnować własnego zdrowia, więc co dopiero u innych.
Choć trzeba było przyznać, że jak Gloria raz kichnęła, on już siał panikę.
-Dobranoc panienko - rzekł na pożegnanie i ruszył wolnym krokiem na plebanie.
Był tak przyjemnie chłodno, że grzech nie skorzystać.

[zt]

20Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Czw Paź 18, 2012 10:10 am

Gość


Gość

Chwilkę, taką malutką chwilę za nim popatrzyła, po czym zamknęła drzwi. Dopiła herbatę, która nadal wywoływała niemiły ścisk w żołądku, po czym ściągnęła sukienkę i wsunęła pod pled w samej halce. Poleżała kilka minut, aż w końcu zmorzył ją sen i odpłynęła do krainy Orfeusza.

21Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Nie Paź 28, 2012 8:25 pm

Gość


Gość

Po kilku dniach Lola wróciła do domu. Trochę obolała, z niewielką gorączką, lecz lekarz stwierdził, że niedługo minie. Dostała jakieś kolejne ziółka do zaparzania, które niby mają pomóc.
Położyła walizeczkę w sypialni, po czym zaczęła rozbierać z mokrych ciuchów. Założyła na siebie suchą, błękitną sukienkę. Wytarła też trochę włosy, bo dosłownie z niej kapało. Głupia pogoda.
Poszła do kuchni, zrobiła sobie te ziółka i tak siedziała, popijając je co chwilkę. Miała wrażenie, jakby wszystkie uczucia z niej wyparowały. Wypłakała już wszystkie łzy w Santa Fe. Może i ułatwiła sobie życie, ale jakoś tam w głębi żałowała.

22Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Nie Paź 28, 2012 8:45 pm

Gość


Gość

Patrick, po skończonym dniu pracy, skierował swe kroki w stronę mieszkania Loli. Słyszał że dzisiaj powinna już być w domu. Chciała z nim porozmawiać i on też chciał wszystko wyjaśnić. I cóż więcej dodać? Ubrany cieplej niż zwykle podszedł do drzwi. Zapukał parę razy i przysłuchiwał się czy ktoś jest w środku. Gdyby jej jeszcze nie było, to na marne przechodził by całe miasto w deszczu ryzykując chorobą. Ale po co Lola była w Santa Fe u lekarza? Może jest chora i tam została?

23Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Nie Paź 28, 2012 8:50 pm

Gość


Gość

Jezu! Przed chwilą weszła, a już ktoś puka do drzwi! Otrząsnęła się ze swoich myśli, poprawiła sukienkę i otworzyła.
-Patrick?-trochę zdziwiona, a trochę nawet... smutna? Taka jakaś dziwna ta Lola dzisiaj była.
-Cześć.-dodała jednak szybko, uśmiechając się delikatnie.-Wejdź. Zaraz znajdę ci coś, żebyś mógł się wytrzeć. Jesteś cały mokry.-zniknęła na moment w sypialni, po czym wręczyła mu miękki ręcznik, bo jednak trochę z niego kapało.
-Herbaty?-zapytała, stojąc przy czajniku.

24Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Nie Paź 28, 2012 8:58 pm

Gość


Gość

Drzwi się otworzyły i stanęła w nich Lola. Patrick uśmiechnął się do niej i wszedł do środka na jej zaproszenie.
- A no Patrick, a któż by inny. Bo chyba nie pastor. - zaśmiał się i zdjął płaszcz, po czym położył go na krześle.
- Może i pastor nie przyszedł ale przesyła pozdrowienia. Tak, tak, napiję się herbaty. - uśmiechnął się na myśl "Pastorowej herbatki" i wytarł twarz ręcznikiem.
- Chciałaś porozmawiać to i przyszedłem. Niestety na rybkę cie nie zaproszę bo w taki deszcz nic nie złowię, niestety. - usiadł przy stoliku, na krześle i uśmiechnął się do Loli
- Jak tam w Santa Fe, pozałatwiałaś sprawy?

25Mieszkanko Loli Empty Re: Mieszkanko Loli Nie Paź 28, 2012 9:42 pm

Gość


Gość

Pastor przesyła pozdrowienia?! Spojrzała się na niego jakby ducha zobaczyła. A ci kiedy się ze sobą zgadali? Patrick jeszcze niedawno był zazdrosny o Eliasa, a teraz ze sobą rozmawiają. Tak, Lola wyjedzie na kilka dni i już coś dziwnego się dzieje.
Szybko się odwróciła, żeby Patrick nie zobaczył tego szoku na jej twarzy i zaczęła robić herbatę. Woda jeszcze była ciepła, jako że chwilkę wcześniej sobie robiła, więc już po chwili na stoliku wylądowała ciepła herbata.
Lola usiadła do stolika, obok mężczyzny, zakładając jak zwykle nogę na nogę. Od czego miała niby zacząć? Może prosto z mostu.
-Tak... Wszystko załatwiłam.-odparła wpierw i wzięła duuży łyk herbatki, aby zebrać myśli.
-Bo... Patrick. Bo chodzi o to.. Że wtedy dwa miesiące temu... Co my, no...-wzięła głęboki oddech, bo już zaczynała się jąkać.-Bo ja zaszłam w ciążę.-powiedziała w końcu, teraz myśląc jak powiedzieć, że już nie jest.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 8]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach