Patrick podziękował za herbatę i upił trochę parząc się przy tym w język. Aj, niezdaro. Wysłuchał jąkania się Loli i chwilę potem, na jej słowa, ciemność zaszła mu przed oczami. O Jezu, o Jezu, o Jezu, w ciążę? Ale że z pastor... tfu... z Patrickiem?
- T-tak, w ciążę. Cz-czemu mi wcześniej n-nie powiedziałaś? A t-to Santa Fe to w-właśnie w sprawie ciąży? - zapytał i upił łyk herbaty.
- T-tak, w ciążę. Cz-czemu mi wcześniej n-nie powiedziałaś? A t-to Santa Fe to w-właśnie w sprawie ciąży? - zapytał i upił łyk herbaty.