Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Plebania

2 posters

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 21 ... 40  Next

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 40]

26Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 3:18 pm

Gość


Gość

Nie mogła powstrzymać uśmiechu, jak tylko zobaczyła go w drzwiach. To już dawno nie była przyjaźń, tylko kochanie.
-Wiesz, ja też nie mieszkam daleko, trzeba było mnie odwiedzić.-odparła, przechodząc przez próg.
Elias mógł się domyśleć, że żartowała, bo oboje starali się, aby ich spotkania nie wypadały za często. Znowu by poszły plotki, a Belasco by się jeszcze nie daj Boże wściekł!
-Może kawy...-stwierdziła-Bo mam coś słodkiego.-uśmiechnęła się i zdjęła z talerza serwetkę, którą były przykryte pierniki.

27Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 3:21 pm

Gość


Gość

Hoho ! Pierniki
-Ależ ty mnie rozpieszczasz - odrzekł z nienagannym uśmiechem.
Minę miał niewinną, ale w głębi duszy już kombinował jak z niej wyciągnąć informacje.
Pierniczki wylądowały na talerzyku, w tym czasie Świrek wylizał jej dłonie z bezgranicznej miłości.
- No wiesz...dla takiego starego piernika jak ja, to jest duża odległość - wciąż z tą samą miną położył przed nią filiżankę a otem....zamknął drzwi wejściowe na klucz.
Wtedy jego niewinny wyraz twarzy zniknął a on poszedł do Loli, dosunął sobie krzesło i usiadł naprzeciwko.
-Lola, powiedz mi prawdę. - powiedział nagle prosto z mostu

28Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 3:27 pm

Gość


Gość

-Nie jesteś starym piernikiem.-westchnęła, bo te jego teksty były naprawdę irytujące.
Dawno nie miał takiej niewinnej miny. Normalnie wyglądał jak świąteczny aniołek na choince! Także Lola miała go na oku, bo wydawało jej się do podejrzane. Głaszcząc Świrka i dając mu nawet jednego piernika patrzyła się na Eliasa i w pewnym momencie trochę ją zdziwił.
Eee? Co on do cholery robi?
Uniosła brwi do góry w niemym zdziwieniu, gdy zamknął drzwi.
-Co ty...-zaczęła, ale tutaj padły jego słowa.
Jezu. Zaczyna się. Znowu. Będzie to wałkować do upadłego?
-Nie odpuścisz co?-westchnęła.

29Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 3:32 pm

Gość


Gość

Elias spojrzał na nią ponuro. W jego wykonaniu było to tak nienaturalne, że aż ciary przechodziły po plecach.
- Lola... - powiedział cicho - Nie odpuszczę. Zadam ci to pytanie ostatni raz. Jeżeli nie odpowiesz, przyjmę wersję, że po tym pocałunku osiągnęłaś co chciałaś, znudziło Cię uwodzenie duchownego i to koniec zabawy.
Nigdy nie myślał, że posunie się do szantażu emocjonalnego, ale do cholery, chyba miał prawo wiedzieć czemu nagle go od siebie odsunęła?
-Pytam ostatni raz. Czemu ?

30Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 3:44 pm

Gość


Gość

A żebyś wiedziała, że aż jej ciarki po plecach przeszły, gdy się spojrzał na nią tym wzrokiem.
Słuchała jego słów i patrzyła z coraz większą obawą i niedowierzaniem. Nie potrafiła pojąć jak Elias mógł ją tak zaszantażować. Że też mu to przez gardło przeszło! Duchownemu! Byś się wstydził pastorze!
A oczy Loli się zaszkliły. Te słowa ją zabolały i to bardzo. Przecież dobrze wiedział co do niego czuła.
Zwiesiła głowę i osuszyła oczy opuszkami palców, po czym spojrzała się na Eliasa i wzięła jego dłoń pomiędzy swoje.
-Proszę, zrozum, staram się ciebie chronić.-zaczęła, ale wiedziała też, że taką odpowiedzią wiele nie zdziała-W październiku poszłam do Belasco.-przeszła do rzeczy, a jej głos stał się dziwnie beznamiętny.-Chciałam odejść z saloonu, pójść do pracy gdzie indziej. Skończyć z tym całym bagnem. Owszem, zgodził się, żebym odeszła. Kiedy tylko zapłacę mu...-w tym momencie puściła jego rękę-Pięć tysięcy dolarów.

31Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 4:02 pm

Gość


Gość

Chyba w końcu do niej dotarł. Momentalnie poczuł wyrzuty sumienia, widząc jej zaszklone oczy, ale przecież nie miał wyboru !
Starała się go chronić? Co się do cholery działo?!
Kiedy skończyła mówić, poczuł jakby nagle postawił stopę w miejscu gdzie nie ma podłoża i spadł w dół.
- Pięć tysięcy... - powtórzył głucho - Pięć tysięcy...- przecież to majątek, w życiu tylko nie uzbierają ! A nawet jeżeli by był spłata ratalna, to przecież on zarabiał mało a miał na utrzymaniu córkę, Lola poza Saloonem też by mało zarobiła...
- ...ale...to niemożliwe, skąd taka suma...- mamrotał do siebie, a potem...oj tak wściekł się.
Belasco nie miał prawa kłaść łapy na jej życiu, nie była jego własnością
- Ten drań ! - wstał gwałtownie i wyglądał jakby gotów był iść osobiście, w tej chwili do alfonsa i mu wyłożyć co o tym myśli.

32Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 4:09 pm

Gość


Gość

Właśnie dlatego nie chciała mu nic mówić! Bo wiedziała, że zaraz się zdenerwuje!
Gdy on wstał tak gwałtownie ona wstała równie szybko i do niego podeszła, żeby złapać za ramiona.
-Uspokój się, bo zaraz zrobić coś głupiego.-odparła, bo miała wrażenie, że zaraz serio pójdzie do Belasco tak jak stoi.-Poradzę sobie. Jakoś.
W tym momencie oczy znowu jej się zaszkliły i tym razem po jej policzkach popłynęły łzy.
-Elias ja nie mam pojęcia co robić.-oparła głowę o jego tors i zaczęła płakać z bezsilności.

33Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 4:44 pm

Gość


Gość

Zapewne by poszedł, gdyby ta go nie powstrzymała i się nie rozpłakała. Przeklęty Belasco, jak można być taką szują ?! Przecież to podchodziło pod handel ludźmi, niewolnictwo !!!!!
Najgorsze było to, że...
- Ja też nie wiem... -westchnął, przytulając ją do siebie i gładząc uspokajająco po włosach.
- Nie płacz... - szepnął - Coś wymyślimy. Nie ma sytuacji bez wyjścia.
Bardzo chciał w to wierzyć. Naprawdę.
Tylko czy ktokolwiek wygrał kiedykolwiek z Francisem Belasco?

34Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 6:42 pm

Gość


Gość

Widocznie Belasco traktował Two Barells jako swój prywatny harem, z którego trzeba się wykupywać. Lola momentami czasami czuła się wręcz jak przedmiot, który Francis przestawia na półce wedle upodobania.
Dziewczyna po chwili się uspokoiła i podniosła wzrok na mężczyznę.
-Gdyby było coś czym można było go zagiąć... Nie wiem... Jakiś fakt z jego życia, który nie chce aby wyszedł na wierzch. Ale przecież nic takiego nie ma.-Lola zaczęła już gadać od rzeczy.
Usiadła z powrotem na krześle i upiła duży łyk kawy, aby się jakoś pobudzić i rozgrzać.

35Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 10:51 pm

Gość


Gość

Pastor znał jeden fakt z życia Belasco...tylko czy coś to da cokolwiek
- Jest jedna rzecz....poznałem jedną dziewczynę, okazała się być córką Belasco...ale on się do do niej nie przyznaje, więc zszarganie mu tym opinii nic nie da, on się tym nie przejmie a i stracę zaufanie Francesci - ELIAS O CZYM TY MYŚLISZ ?! JAKIE SZARGANIE ?!
Westchnął cicho i na wszelki wypadek odbezpieczył drzwi.
- Nie wiem co w tym przypadku zrobić...musimy o tym pomyśleć na spokojnie - schował na chwilę twarz w dłoniach. Potem zdjął je i położył na kolanach
- Czemu mi nie powiedziałaś od razu? Nie masz pojęcia czym były dla mnie te tygodnie w niepewności...

36Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 10:59 pm

Gość


Gość

Co?! Ten drań miał córkę?! Jezu! Biedne dziecko! Jak można się do córki nie przyznać, jak można się jej wyprzeć.
-On ma dziecko?-spytała z niedowierzaniem, chociaż bardzo dobrze usłyszała co do niej powiedział. No tym ją zbił z tropu.
Wypiła aż z wrażenia kolejny łyk kawy, a potem dwa następne, gdy Elias odbezpieczył drzwi. W ogóle to po co je zamykał? Żeby nie uciekła? Co on, zwariował?
-Wymienienie przez niego w tej samej wypowiedzi twojego imienia i zdania 'mam swoje sposoby żeby zmusić cię do spłaty' było dość wymowne.-spojrzała się na niego zmartwiona-Bałam się, że może ci coś zrobić, a byłaby to wyłącznie moja wina.

37Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:10 pm

Gość


Gość

Elias skrzywił się. Pieprzony drań. Jak on śmiał jej grozić i to w taki sposób !
- Cóż...mógłby mi co najwyżej spaprać opinię, przecież nie puściłby plebanii z dymem - hahaha!....
...prawda? Tak?
Złożył dłonie jak do modlitwy, patrząc na nią uważnie.
- Wspominał o płatności ratalnej...ciekawe jakie to byłyby raty...Pewnie by dał takie, że nie dałabyś rady ich spłacać, nawet z moją pomocą. Pięciu tysięcy nikt tu nie stworzy...
A co to dla niego! Jako wyjątkowo wysportowany mężczyzna z celnym okiem, na bank złapie jakiegoś zbira i zgarnie fortunę, ha-ha !
- Jakoś sobie poradzimy...jakoś...

38Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:15 pm

Gość


Gość

Spojrzała się na niego miną z serii: jesteś tego pewien?
-Przecież on jest zdolny do wszystkiego.-odparła.
Coraz częściej jej się tak wydawało. Że Belasco nic nie zatrzyma, przed niczym się nie cofnie.
-Może... może byłaby jeszcze jakaś rzecz, która by go usatysfakcjonowała...-zaczęła myśleć na głos.

39Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:25 pm

Gość


Gość

Nie było rzeczy, która mogła usatysfakcjonować Belasco poza pieniądzem. Pieprzony sknera, dusigrosz, handlarz ludźmi i nawet parafii nie wesprze, phi!
- Sam nie wiem...znam Belasco już trochę i o ile czasem jego propozycje były dziwne, to nigdy nie posunął się za daleko.
Przynajmniej tak pastor chciał myśleć.
Widząc jej smutną minę, uśmiechnął się krzepiąco
- Będzie dobrze. Bóg nam jakoś pomoże to rozwiązać, jeśli taka będzie jego wola - powiedział cicho biorąc jej dłoń w swoje dłonie

40Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:30 pm

Gość


Gość

Lola też chciała tak myśleć. Zwłaszcza, że jeżeli Belasco zrobiłby coś okropnego czułaby się temu winna. Nie chciał, żeby odchodziła z saloonu, była jego kurą znoszącą złote jaja. Tylko że ta kurka miała już dość bycia jego własnością.
Czując jego dłoń na swojej automatycznie się uśmiechnęła. Nie był to szeroki uśmiech, raczej jeden z tych, który wskazywał, że w danej chwili była po prostu spokojna. Chwyciła jego drugą dłoń i spojrzała mu w oczy.
-Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa, że mimo tego wszystkiego jesteś przy mnie.

41Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:35 pm

Gość


Gość

Elias uśmiechnął się gładząc jej dłoń.
- Przeżywałem już gorsze przypadki - Lola była zaledwie piosenkarką saloonową, a Nastya była nieletnią ex-prostytutką! To dopiero był problem. Nie wiedzieć jednak czemu Belasco się wtedy o nią nie upomniał. Pastora to pocieszało, bo mogło to oznaczać, że nie miewała za dużo klientów.
Niestety nie mogli ryzykować zdemaskowaniem, więc ich dłonie powędrowały z powrotem na swoje miejsce
-Swoją drogą...słyszałem, że Belasco jest chory, może się do niego wybiorę na namaszczenie - rzekł z przekąsem

42Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:47 pm

Gość


Gość

Lola wręcz z oporem puściła jego dłonie i objęła palcami kubek z kawą. Mogłaby tak trzymać go za ręce cały dzień. I przytulać się, i całować... Eh, nie, nie rozmarzajmy się.
-Ostatnie namaszczenie.-mruknęła z głupim uśmiechem.
JEZU CZEGO TY MU ŻYCZYSZ!
-Przepraszam. Głupoty plotę przez te nerwy.-westchnęła dopijając kawę do końca.-Nawet nie tknąłeś pierników.-powiedziała patrząc na talerz. Genialna zmiana tematu, czyż nie?

43Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Pon Gru 03, 2012 11:56 pm

Gość


Gość

Elias zachichotał cicho nosem, mamrocząc "Lolu, no Ja cię proszę!". Jemu chodziło o namaszczenie chorych a nie ostatnie namaszczenie i był absolutnie pewien, że ona o tym wiedziała, ale...cóż poradzić ! Najwyraźniej lubował się w charakternych kobietach.
Och on też z chęcią by ją przytulał, gładził po włosach, wdychał ich zapach, całował z rozkoszą jej usta, ale niestety to było po prostu niemożliwe w obecnej sytuacji.
Ach tak, pierniczki! Skosztował ich, spodziewając się, że będą smaczne, w końcu nie pierwszy raz kosztował ich wypieków
-Wyborne - zamruczał zadowolony i wziął jeszcze jednego.
Swoją drogą ostatnie miesiące mu służyły. Przybrał na wadze dzięki troskliwości jej, Joy i innych miejscowych kobiet.Nie straszył już sylwetką szkieletora, co mu mocno popoprawiało humor. Wiadomym było, że do atlety mu było daleko i wciąż był chudy, ale nie chorobliwie.

44Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 12:04 am

Gość


Gość

Coś mi się wydaje, że przy ułożonej pani domu, grzeczniutkiej i usłuchanej Elias by się po prostu nudził. A przy takiej Loli to nudzić się jednak nie można. Bo charakterek to ona ma. Raz milutki, a raz naprawdę wredny.
-No co...-zachichotała.
Wiesz, zawsze można zasunąć firanki i mieć się na baczności czy ktoś nie wchodzi. Nie potrafisz kombinować? Lecz racją jest, że w ich sytuacji nie powinni ryzykować. Mimo że ciągnie ich do siebie niczym metal do magnesu.
-Wiedziałam, że będą ci smakować.-odparła z uśmiechem patrząc jak się zajada.
-A jak planowanie świąt?-spytała.
Musieli zejść chociaż na chwilę na lżejszy i przyjemniejszy temat, bo nerwica 24 godziny na dobę jest niewskazana. Czasami człowiek musi się uśmiechnąć.

45Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 11:20 am

Gość


Gość

Możnaby i tak, ale teraz ryzykować im nie wolno.
Zmiana tematu była dobrym rozwiązaniem
- Och organizujemy z Fioną przedstawienie świąteczne. Będzie koncert kolęd, recytowanie wierszy i takie tam - powiedział chrupiąc jeszcze jednego pierniczka.
- Wybierasz się na Jarmark świąteczny? - zagadnął
Pastor na pewno weźmie udział w konkursie na kolędowanie, ale jakby Lola weszła na scenę to nie miał żadnych szans, hehe.
- Kocham święta, naprawdę. - aż westchnął radośnie

46Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 5:37 pm

Gość


Gość

-To na pewno przyjdę zobaczyć.-uśmiechnęła się.
Przecież trzeba iść obejrzeć inicjatywę swojego ukochanego czyż nie?
Jarmark świąteczny! Czekała na niego chyba już od dwóch tygodni. To był czas, kiedy wszyscy byli dla siebie mili, przynajmniej w teorii, bo w praktyce to różnie wychodzi.
-Oh tak! Nawet mam zamiar wziąć udział w konkursie na kolędę.-odparła z radosnym uśmiechem. To chyba Elias jednak nie ma szans!
-A kto ich nie kocha...

47Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 5:45 pm

Gość


Gość

Elias teatralnie załamał ręce.
- No to nie mam szans. Chciałem się zgłosić, ale nie będę się kompromitował, przy takiej konkurencji.! - westchnął dramatycznie a potem zaśmiał się cicho
- O tak święta mają w sobie coś magicznego. Ta atmosfera, ludzie jakby milsi i szczęśliwsi...Gloria będzie grała w Jasełkach, ufam, że nie wzruszę się za bardzo.
Pod względem ojcostwa i traktowania córki, była jednak z niego straszna klucha. Rozpieszczał ją niesamowicie i przeżywał jej sukcesy i porażki bardziej od niej.
Właaaaśnie musi odebrać od Meavelline sukienkę dla niej !

48Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 5:53 pm

Gość


Gość

I w tym momencie Elias sobie przerąbał. W oczach Loli pojawił się ten diaboliczny błysk, który oznaczał, że coś kombinowała.
-Oh przestań.-machnęła ręką.-Zaraz, zaraz... A wiesz... Coś sobie przypomniałam.-spojrzała się na niego tak, że powinien się bać co też wpadło jej do głowy.-Obiecałeś zaśpiewać jak wyzdrowiejesz! Może mała rozgrzewka przed konkursem?-spytała, a gdyby to nie pomogło, to oparła głowę na rękach i spojrzała się na niego wzrokiem szczeniaczka skrzywdzonego przez los.-Proszeee

49Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 6:04 pm

Gość


Gość

Elias jakoś tak automatycznie cofnął na swoim krześle. Cóż to za diaboliczne spojrzenie, które nie wróży absolutnie nic dobrego?
- J-ja..zaśpiewać? - zająknął się i przybrał wygląd dziecka skrzywdzonego przez los - Ale tu...teraz? Tobie? tak tu?
Chyba go to w pewien sposób zestresowało. Nie czuł tremy gdy przemawiał czy śpiewał w kościele, nie czuł strachu gdy myślał o konkursie, ale śpiewać przed Lolą...która jest profesjonalistką?
- N-no...niech będzie...
Głos na początkowo mu zadygotał, z tej delikatnej remy, ale potem śpiewał już czysto i bez błędów. Wybrał "Cóż to za dziecię?", darzył tą pieśń szczególnym sentymentem.

50Plebania      - Page 2 Empty Re: Plebania Wto Gru 04, 2012 6:12 pm

Gość


Gość

Ojejciu, nie wiedziała, że aż tak go zaskoczy i speszy. Słodko wygląda jak jest taki przestraszony, jak nie on!
-Oj no daleej...-uśmiechnęła się chcąc mu dodać odwagi.
ZGODZIŁ SIĘ! JUHU!
Dobra, cisza na widowni!
Lola słuchała go z coraz większym podziwem. Kiedy śpiewał tak czysto i wchodził w tony, które są często trudne do wyśpiewania poczuła, że ma dreszcze. Nie wpatrywała się cały czas w niego, bo wiedziała, że to peszy. Ale było widać, że słucha, nawet po delikatnym uśmiechu na twarzy.
Kiedy skończył spojrzała mu prosto w oczy.
-Czy ty wiesz, że masz genialny głos?-odparła całkiem poważnie.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 40]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 21 ... 40  Next

Similar topics

-

» Plebania
» Kościół + plebania

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach