Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Plebania

2 posters

Idź do strony : Previous  1 ... 21 ... 38, 39, 40

Go down  Wiadomość [Strona 40 z 40]

976Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 8:53 pm

Gość


Gość

W końcu nastać musiał dzień wyjazdu Amaranty z Old Whiskey. Dni, które spędziła na Plebanii, w towarzystwie Eliasa, były niezwykle motywujące i dodające sił. Kobieta pożegnała się z dotychczasowym tu życiem, którego wspomnienie miała jeszcze w umyśle i które nie chciało jej opuścić, po czym spakowała swój niewielki bagaż i opuściła dawne miejsce pracy. Amaranta z żalem żegnała się z przyjacielem i w końcu ruszyła na dworzec kolejowy.

---> dworzec

977Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:24 pm

Gość


Gość

-> Posiadłość Adelaide Duncan

Elias pożegnał się z Amarantą, a było to pożegnanie pełne wzruszeń i obietnic rychłego spotkania. Kiedy Am Am i Remi wyszły, poczuł dziwną pustkę i ogromne zmęczenie.
Co, jak co, ale dziś się namęczył. Codzienna praca, plus przyjęcie, na którym uprawiał wysiłek fizyczny i intelektualny - trochę za dużo jak na jeden dzień.
Dowlókł się do kanapy i usiadł na niej, przykładając dłoń do czoła. Gdyby spojrzał w lustro, spostrzegłby, że jest dziwnie blady. Nawet nie miał siły pogłaskać Świrka, który piszczał z uciechy na jego widok.

978Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:32 pm

Gość


Gość

Joseph był nieco nadgorliwy pod kątem sprzątania i czasem łapał się na tym, że zamiatał czystą już podłogę. Ciężko mu było się odnaleźć w tym mieście. Klimat jakiś dziwny, ludzie jacyś dziwni... pomimo swojej samotni (czyli jego pokoju) nie miał jakiegoś takiego poczucia spokoju, które mu towarzyszyło wcześniej. Może dlatego, że Elias mu radził zaopatrzyć się w broń palną? Lepiej nie wiedzieć co tu się musiało dziać, skoro duchownemu potrzebna broń.
Odnośnie Eliasa - może będzie miał dla niego jakąś robotę. Zeszedł na dół kierując się do jego pokoju, ale zauważył go w saloniku. Co z tym człowiekiem było nie tak? Blady jakiś taki...
- Dobrze się czujesz? - zapytał Joseph.
Nie ma to jak powitanie.

979Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:38 pm

Gość


Gość

Elias otworzył jedno oko, łypnął nim na Josepha, a potem pokręcił przecząco głową.
- Tak...jestem tylko zmęczony...umęczyli mnie na tym przyjęciu, graliśmy w palanta.
Przez chwilę milczał, ale potem doszło do niego, że Joseph może nie wiedzieć co to jest palant i w tym wypadku brzmiało by o dziwnie
- Taka gra, gra się pałkami i piłką...biega się...długo by tłumaczyć. - nogi zaczęły mu dokuczać, przypominając o incydencie z Darcy'n - Jeszcze przypadkiem dostałem kijem w piszczele - aż sie skrzywił na samo wspomnienie.

980Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:43 pm

Gość


Gość

Yyyyy przyjęcie, na które poszedł w garniturze i zasuwał za piłką? Właśnie Elias dodatkowo utwierdził Josepha w przekonaniu o dziwności tego miasta i mieszkańców. A co do jego zmęczenia... Elias bardziej wyglądał jakby był chory na coś, od samego zmęczenia raczej nie jest się bladym jak befka.
- Dziwnie blady jesteś - powiedział i podszedł bliżej, żeby lepiej mu się przyjrzeć.

981Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:48 pm

Gość


Gość

Elias zdjął dłoń z czoła i spojrzał w te jego błękitne oczy.
- Ano pewnie tak....to pewnie z osłabienia. Na za dużo sobie pozwoliłem, dawno nie uprawiałem żadnego sportu. - westchnął
Tu zaśmiał się cicho
- No i przyznam...że dopiero teraz czuje jak mocno tym kijem oberwałem. - Boże, Joseph pomyśli, że to jakiś kraj barbarzyńców, że się kijami rzucają - Zabrzmi to bardzo dziwnie, jak poproszę byś mi pomógł dojść do mojej sypialni ?

982Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 10:52 pm

Gość


Gość

- Przysłano mnie tu po to, żeby pomagać - wyrwało się Josephowi bez namysłu.
Zara, chwila. Miał pomagać, ale nie robić za prywatną pielęgniarkę. Z drugiej strony jak ma mu odmówić pomocy w takiej sytuacji? Nie, nie pomogę ci, wal się na cyce i sam czołgaj do pokoju? To dopiero byłoby nie po bożemu.
- W zasadzie to nie wiem jak mam ci pomóc... - wymamrotał.
Jeszcze w ten sposób nikomu nie pomagał, więc skąd miał wiedzieć jak się pomaga ludziom, którzy mają problem z chodzeniem o własnych siłach?

983Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 11:02 pm

Gość


Gość

Elias uśmiechnął się znowu.
- Och nic szczególnego...po prostu pomóż mi wstać, jakoś do sypialni doczlapie - nie chciał prosić o więcej, bo widział, że Joseph nie pała radością na myśl o tym.
Łydki go rwały niemiłosiernie. Jedyne o. czym teraz marzył to wygodne łóżko i herbata... ale Joseph był pastorem, nie gosposią.

984Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 11:04 pm

Gość


Gość

Aha, ma mu po prostu pomóc wstać. Ale jak? Złapać go za fraki i podnieść? Złapać za ręce i pociągnąć z całej siły? Nie, to akurat nie był dobry pomysł. Nadstawić ramię, żeby miał się jak podeprzeć? O, to tak. Jak Elias będzie chciał inaczej to na pewno powie, przecież to nie małe dziecko.
- No to w górę - powiedział i nachylił się nad nim.

985Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 11:11 pm

Gość


Gość

O ile nogi miał niespecjalnie sprawne, tak ręce funkcjonowały w jak najlepszym porządku. Chwycił mocno dłoń Josepha i pociągnął się do pozycji pionowej.
- O, dziękuję! - puscil jego dłoń i zaczął powoli szurać nogami w kierunku sypialni, bo nie miał siły podnieść nóg.
- Jutro mamy luzniejszy dzień... jeden pogrzeb, jeden ślub, zajrzeć do przytułku kilka razy, a reszta wolna - westchnął cicho

986Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Pon Cze 10, 2013 11:16 pm

Gość


Gość

To znaczy, że Joseph nie dostanie jutro nic do roboty? Ale tak być nie może!
- W czymkolwiek będę mógł pomóc? - zapytał z wyraźną nadzieją w głosie.
Joseph był cały chory, kiedy nie miał nic do roboty. Lubił czytać i grać na skrzypcach, ale ile można? To praca uszlachetnia człowieka i jego charakter.
- Zrobię herbaty - powiedział i poleciał do kuchni.

987Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Wto Cze 11, 2013 8:21 pm

Gość


Gość

Zaim jednak Joseph herbatę doniósł...Elias zasnął. Był tak przemęczony, że ledwo przyłożył głowę do poduszki a już odpłynął w słodkie ramiona Morfeusza.
Kolejny dzień łatwy nie był. Pastor boleśnie odczuł wściekłość pana Darcy, bo bolał go każdy najmniejszy krok.
Zajął się zgodnie z planem przytułkiem, odprawił ślub, pogrzeb, zlecił Josephowi sprzątanie piwnicy ( bo wyglądał na bliskiego płaczu, jak powiedział, że już ma wolne) i zaczął się szykować do Meavelline. Dawno się nie widzieli, dużo mieli sobie do powiedzenia, więc zapowiedział, że dłuższy czas go nie będzie.

<- Dom Mev

988Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Sob Cze 15, 2013 8:00 pm

Gość


Gość

Joseph obecnie wykonywał jedną ze swoich ulubionych czynności, jaką było sprzątanie. Elias zlecił mu sprzątanie piwnicy, co nie okazało się zbyt łatwym zadaniem, ale Joseph nie narzekał. Nieszczęśliwy był, kiedy nie miał nic do zrobienia. Pomimo wszechobecnego kurzu (jak to w piwnicach) było tu nieco chłodno. Idealne miejsce na taki skwar jak dziś. Zorientował się, że nikt nie zaglądał tu zbyt często, w przeciwnym wypadku byłoby tu znacznie czyściej. Elias nie wspominał nic o tym, że Joseph ma się zajmować zawartością rzeczy zamkniętych, więc tylko je przeczyścił z zewnątrz i ewentualnie przeniósł tam, gdzie mniej przeszkadzały. Co to za pudła tutaj są!? Joseph przeklinał obecność jednego z nich, bo go nie zauważył co zaowocowało kopniakiem i bólem palca u stopy. Zdecydowanie trzeba to przenieść gdzie indziej. Chyba da radę to podnieść.

989Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Sob Cze 15, 2013 11:17 pm

Gość


Gość

Danielle miała na dzisiaj wielki plan. Wielebny Wilkin poszedł szerzyć słowo boże a ona miała zamiar w tym czasie posprzatać piwnicę, która się od dłuższego czasu o to prosiła. Zerknęła tylko czt przypadkiem nie ma gdzieś drugiego pastora, ale ten zapadł się pod ziemię. Gloria siedziała cichutko pewnie znowu zatopiona w książkach.
Dani zeszła do piwnicy cichutko podśiewując pod nosem. Dostała list od pana Michaela, który jej sprawił miłą niespodziankę. Otorzyła drzwi, za którymi zamajczył jakiś cieć.
-Aaaaaaa.- wrzasnęła ile sił w płucach.

990Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Sob Cze 15, 2013 11:30 pm

Gość


Gość

Joseph sobie w spokoju trzymał jakiś karton, z którego spoglądały przez szparę jakieś stare gazety. Po kij ktoś coś takiego trzyma? Ale i tak całe szczęście, że trzymał te nieszczęsne gazety niż na przykład zastawę. Ktoś postanowił wejść do piwnicy i przyprawić młodego pastora o zawał na miejscu. Upuścił sobie na stopy ów karton (makulatura w odpowiedniej ilości swoje waży) i wywalił się do tyłu.
- CO, DO DIABŁA?! - warknął i próbował wstać. - Obcym wstęp wzbroniony!
Nie przyszło mu do głowy, że to mogła być Danielle.
Auć, jego stopy.

991Plebania      - Page 40 Empty Re: Plebania Sob Cze 15, 2013 11:41 pm

Gość


Gość

Z głębi piwnicy odezwał się jakiś męski głos. Danielle nie usiłowała nawet dociec kto to, tylko nadal krzyczała.
-Ratunku!
W myślach już kalkuklowała gdzie musi kopnąć mężczyznę i jak go odepchnąć by ten się przewrócił, aby ona sama mogła stąd bezpiecznie uciec. Na szczęście napastnik załatwił wszystko za nią i sam się wywalił. Dopiero wtedy Dani dostrzegła, że to pastor Evans. Z dwojega złego on lepszy niż jakiś morderca.
-Eeee nic się wielebnemu nie stało?

-------

http://oldwhiskey.my-rpg.com/viewtopic.forum?t=1228

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 40 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 21 ... 38, 39, 40

Similar topics

-

» Plebania
» Kościół + plebania

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach