Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Saloon "Between Two Barrels"

2 posters

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 21 ... 40  Next

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 40]

26Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 8:28 pm

Gość


Gość

- Może na pani weselu zatańczymy? - spojrzał pytająco do Loli - jest pani piękną, młodą i bardzo miłą kobietą, na pewno ma pani kilku adoratorów i ma pani w czym wybierać - uśmiechną się do Loli, wychylił łyk jakże dobrej whiskey.
- No i na pewno pani ma swojego wybranka - uśmiechną się, w końcu po paru szklaneczkach whiskey rozmowna mogła się lekko rozluźnić, zresztą Lola wydawała się kobietą z którą można było tak rozmawiać, no ale Kevin mógł się mylić, w końcu znał się na kobietach tak jak garbaty na warcie honorowej - mam nadzieję że pani nie obraziłem, nie znam się zbytnio na relacjach damsko-męskich, a moje doświadczenie w tym temacie można powiedzieć, że zostało zaniedbane w ostatnich latach - po raz kolejny się uśmiechną - w końcu jest pani piękną kobietą, a tego niestety nie można zaprzeczyć i musi mi pani przyznać rację.
Przecież była piękną kobietą, bursztynowe spojrzenie, delikatne usta, figura, delikatna skóra na ramionach no i te sukienki które dopełniały całość - no kto by się nie zgodził?!

27Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 8:37 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

J.B. jednym uchem z niesmakiem przysłuchiwał się rozmowie Kevina i Loli. Ugh, byli tacy milusi, fuj! Barman, zajęty wcześniej laniem alkoholu, oderwał się na chwilę od obowiązków, chwycił pustą szklanicę i z głośnym stuknięciem walnął nią o bar. Aż cud, że się nie roztrzaskała w jego dłoni!
- Te, Lola, piosenka się sama nie zaśpiewa. Nie płacimy ci za gadanie z klientami - powiedział, mimo wszystko w miarę miłym (jak na niego) tonem, po czym łypnął okiem na pana Burnett'a. - I uważajcie z tymi komplementami, bo... Będą z tego dzieci.
Po ostatnim zdaniu wydał z siebie głośne "He-he-he", jakby powiedział najśmieszniejszy żart na świecie. Pił oczywiście do sytuacji, w której Lola przyszła do niego po ziółka poronne. Ale jak obiecał, tak zrobił - nikomu jeszcze o tym nie powiedział!

http://oldwhiskey.my-rpg.com

28Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 9:37 pm

Gość


Gość

Zaśmiała się serdecznie. Na jej weselu? A to dobre. Najpierw narzeczony by się przydał o weselu pomyśli się później!
-Z adoratorami jest tak, że raz są raz ich nie ma. Zwłaszcza podczas pracy w saloonie trzeba uważać na mężczyzn. Nie każdy jest tak sympatycznym człowiekiem jak pan. Niektórzy nie mają zamiaru kończyć tylko na słuchaniu mojego śpiewu.-powiedziała takim tonem, jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie.
-Cóż, kłócić się nie zamierzam, więc muszę przyznać panu rację. Dziękuję za komplement.-odparła z uśmiechem i upiła łyk whiskey.
W tym właśnie momencie wydarł się J.B.
-Jezu! Już idę! Czego się wydzierasz!-krzyknęła do niego trochę zirytowana, że przerywa jej rozmowę. Jakby nie wiedział, że Lola lubi sobie wypić pomiędzy występami!-podeszła szybkim krokiem do baru i wspięła się na palce, żeby szepnąć do barmana.-To nie było śmieszne. Obiecałeś to obietnicy się trzymaj. Szef może być niezadowolony, że przez twoją paplaninę odejdzie lalka, na której robi kupe forsy.-odparła, po czym żwawym krokiem udała się w kierunku sceny. Co by tutaj zaśpiewać? Najlepiej coś żywego, co by się ludzie rozerwali, a ona sama się nie wkurwiła do końca.

https://www.youtube.com/watch?v=n34zSS_Q4-g

W końcu zeskoczyła ze sceny i podeszła do stolika, jednak nie usiada, a jedynie oparła się jedną ręką o krzesło. W tym momencie wyglądała co najmniej jak wyuzdana tancerka flamenco, ale no helooł! jesteśmy w saloonie!
-Przepraszam. Bądź co bądź jestem w pracy.-powiedziała, biorąc łyka whiskey i dybiąc na J.B. Niech on się lepiej zamknie, bo się pokłócimy.

29Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 10:00 pm

Gość


Gość

- Cała prawda - wyszeptał - tak ma panienka ma rację w saloonie, ciężko o dobrą partię - spuścił głowę spojrzał na dno szklanki, po czym na Lolę a na końcu na J.B. który chyba dostrzegł pustą szklankę i zapraszał najwyraźniej Kevina do baru.
Potem jeszcze bardziej Lola go zaskoczyła, krzykiem na J.B. uśmiechną się pod nosem wstał razem z Lolą od stolika.
Nachylił się nad Lolą i wyszeptał - dziękuję Pani z wspaniałą rozmowę i doborowe towarzystwo - po czym założył kapelusz.
Gdy Lola wróciła na scenę, usiadł przy pustym stoliku i uważnie wysłuchał piosenki, uśmiechał się lekko spod kapelusza patrząc na dziewczynę. Gdy wróciła, podziękował za kolejny dobry występ.
- Tak ma panienka rację, nie będę panience zawracał głowy, praca to praca. - Zmierzył Lolę spojrzeniem, uchylił kapelusz i grzecznie się pożegnał - Do zobaczenia, posiedzę jeszcze przy barze. Pożegnał się po czym ze skierowanym wzrokiem na J.B. podszedł do baru.
- Jeszcze jedną J.B. tym razem jedną! - Zamówił szklaneczkę patrząc na barmana kładąc dwa dolary na ladze baru.

30Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 10:31 pm

Gość


Gość

Właśnie, praca to praca. Jak mus to mus!
Lola odprowadziła Kevina wzrokiem do baru i po wypiciu całej swojej szklaneczki wróciła na scenę. Jeszcze J.B. nagada Belasco, że Lola się obija i zamiast podwyżki to jej obniży pensje. A do tego byłby zdolny!
Śpiewała jeszcze przez jakieś pół godziny, aż ludzie zaczynali być po prostu znudzeni tymi występami. Wiedziała, że na pewno ją lubią, ale po prostu chcą też spokojnie porozmawiać między sobą.
Zeszła ze sceny, zgrabnym ruchem poprawiając sobie włosy i podeszła do baru.
-Panie Burnett, wieczór jeszcze młody. Może ma pan ochote na spacer?-nie, nie podrywała go, nie patrzcie na to w ten sposób! Po prostu polubiła rozmowy z tym mężczyzną. Serce już praktycznie należało do innego. A spacer? To tylko spacer!
Kiedy się zgodził to oboje wyszli z saloonu.

/zt

31Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Wto Lis 20, 2012 10:45 pm

Gość


Gość

Kevin siedział w milczeniu na ostatnim krześle tyłem do baru, słuchał Loli. Nie chciał się naprzykrzać J.B. swoją gadką. Gdy Lola skończyła występ, niespodziewanie podeszłą do Kevina.
- Oczywiście - odparł krótko założył kapelusz przysuną dolary do J.B., po czym grzecznie się pożegnał.
- Spokojnego wieczoru J.B. - przegnał się barmanem, po czym wyszedł z saloonu na główną ulicę.
[zt]

32Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Pią Lis 23, 2012 10:51 pm

Gość


Gość

Ricky przechadzał się po mieście, aż w końcu trafił przed drzwi saloonu. Gdy wszedł do środka szybko skierował swoje kroki w kierunku baru, rozsiadł się wygodnie i zawołał do barmana.
- Można prosić kieliszek whiskey? - Czekając, aż barman do niego przyjdzie zdjął kapelusz i rozejrzał się po pomieszczeniu.

33Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 9:05 am

Go??


Gość

Pasowałoby się gdzieś zrelaksować, Zack szukał dogodnego miejsca przez całe dziesięć minut od Sklepu Boba, aż wreszcie znalazł. Saloon był bardzo dobrym miejscem, można było się tam czegoś napić - zrelaksować? Już trochę mniej. Niemniej jednak, zsiadł z konia i lejce przywiązał do belki przy salonie, wszedł do niego, po czym udał się w stronę lady mówiąc do barmana stojącego za nią.
- Kieliszek Whiskey poproszę. - Barman szybkim ruchem otworzył butelkę whiskey i nalał do kieliszka, Zack jednym haustem wypił to obok lady i poprosił o jeszcze jednego. Barman zrobił co kazał, Zack udał się w stronę jakiegoś wolnego stolika, a to była również okazja żeby z kimś porozmawiać. Widział tylko jedną osobę, podszedł do niej i powiedział.
- Można się dosiąść? - Może nie było to kulturalne z jego strony, ale i tak usiadł nie pytając się nawet o pozwolenie. Kieliszek położył na stole i po chwili wypił całą zawartość, lekko się skrzywił na twarzy, po czym odłożył pusty kieliszek na stół.

34Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 10:39 am

Gość


Gość

Ricky dopił już któryś z rzędu kieliszek whiskey i w tym momencie dosiadł się do niego nieznajomy mężczyzna. W sumie niczym się nie wyróżniał, jedynie jego beret zwracał uwagę. Garret wolał tradycyjny kapelusz, ale nakrycie głowy przybysza również było niczego sobie.
- Witam. Co pana do mnie sprowadza? - Ricky rozpoczął rozmowę. Była to dobra okazja, aby poznać kogoś w tym mieście.

35Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 10:44 am

Go??


Gość

Zack zawołał barmana do stolika, powiedział, że ma natychmiast przynieść butelkę whiskey dla nieznajomego i Two Bagsa, Zachary czuł, że będzie to bardzo ciekawa rozmowa. Barman przyniósł butelkę i poszedł za ladę. Zachary odkręcił ją, nalał sobie i nieznajomemu, powiedział potem.
- Mówią na mnie Two Bags, a ty jak się nazywasz? Jesteś pierwszą osobą którą spotykam w tym mieście. Oprócz pracujących, oczywiście. Nigdzie żywego ducha, tylko w salonie coś się dzieje. - Jednym haustem wypił całą zawartość kieliszka z whiskey, gapiąc się na Ricky'ego.

36Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 12:17 pm

Gość


Gość

Ricky spojrzał Two Bags. Równy z niego chłop! Stawia whiskey nieznajomemu! Ci dwaj mężczyźni mogą się polubić. Garret przechylił na raz kieliszek, niestety trochę pociekło mu po brodzie. No cóż, tego wieczora zdążył już trochę wypić i zaczął to odczuwać. Wyjął z kieszeni szmatkę i przetarł twarz
- Dzięki. Jestem Ricky, ja również niedawno przybyłem do miasta. Skąd jesteś? - Zapytał chowając ścierkę.



Ostatnio zmieniony przez Ricky Garret dnia Sob Lis 24, 2012 12:42 pm, w całości zmieniany 1 raz

37Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 12:33 pm

Go??


Gość

A jak! Przecież to Irlandczyk, na alkohol grosza mu nie żal! A najlepsze jest to, że i tak za to nie zapłaci. W salonie unosił się jak zawsze odór potu, tak więc Zack czuł się trochę zmieszany, mina też odzwierciedlała jego uczucia, można było to zauważyć. Krzywy uśmieszek był chyba dobrą mimiką twarzy.
- Przywiodło mnie tutaj z Irlandii, z Dublinu. No, to razem jesteśmy nowi, chyba możemy sobie pomóc nawzajem. Co ty na to? - spojrzał na niego pytającym wzrokiem, nalał po kolejnym kieliszku trunku i wypił bardzo szybko zawartość swojego kielicha.

38Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 12:40 pm

Gość


Gość

Ricky zastanowił się. Harować jak wół nie ma ochoty, a na jakąś " przyjemniejszą" robotę przydałby się wspólnik. Samemu to może kulkę w łeb zarobić, a nie kasę. W sumie ten Two Bags wydaje się w porządku, a i tak nie ma zbyt wielkiego wyboru.
- Czym się zajmujesz? - Garret zapytał mężczyznę siedzącego naprzeciwko i uważnie przyglądał się jego reakcji. Chciał sprawdzić, czy odpowie szczerze, czy coś ukrywa.

39Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 12:45 pm

Go??


Gość

O nie, też nie ma zamiaru harować jak wół, taka robota nie była po prostu dla niego. Sam nie miał zamiaru mieć stałych godzin pracy, to było po prostu nudne. Dlatego musiał zająć się czymś, co przyniesie dobrą kwotę pieniędzy, no i żeby można było zarobić to szybko, przybliżył się więc do niego i powiedział.
- Na razie nie zajmuję się niczym, ale mam zamiar zrobić coś niezgodnego z prawem, żeby zarobić grube pieniądze. Bo chyba o to chodzi. - Nie musiał się zwierzać z jego planów tak szybko, ale alkohol robi swoje...

40Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 12:52 pm

Gość


Gość

Ricky wyraźnie się zainteresował. Swój trafił na swojego. Z rozmyślań wyrwały go kurwy jakie leciały z drugiej strony lokalu. Plebs znowu się awanturował, mięcho latało w ilościach iście przemysłowych, jednak postanowił to zignorować i wrócił do towarzysza.
- Podoba mi się twój sposób myślenia. Myślę, że mamy wiele wspólnego. - Ricky wypił kolejny kieliszek whiskey. Oj, będzie jutro głowa bolała... Ale co będzie później, to będzie później.

41Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:10 pm

Go??


Gość

Oczywiście, nie ma tu mowy o rabusiach ani czymś podobnym, po prostu szukają szybkiej gotówki, którą na pewno znajdą w tym mieście. Chociaż, musiał powiedzieć mu o wszystkim, to nie jest łatwa robota.
- Wiesz o tym, że możemy być poszukiwani listem gończym? Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, mój drogi kolego. W tej pracy nie ma lekkich dni, może dziś coś spróbujemy zrobić? - To była bardzo dobra propozycja, odstawił kieliszek i butelkę zakręcił, już chyba koniec na dziś. Jeśli mają coś obrabować, to z trzeźwą głową.

42Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:18 pm

Gość


Gość

Ricky ucieszył się, że Zachary to taki konkretny człowiek. Odwracając tęskny wzrok od zakręconej butelki Whiskey odpowiedział.
- Nie martw się, jestem świadom zagrożenia. To dla mnie nie pierwszyzna. Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy zacząć? - Ricky dopiero co przybył do miasta. Jedyne co zdążył zobaczyć to sklep, ale chciał się dowiedzieć jaki plan ma Zachary.

43Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:27 pm

Go??


Gość

Niestety, nie mogli sobie pozwolić na dalszy melanż, to zaburzyło by ich głowy, a nie mogę tacy iść na rabunek. Butelka cały czas była na stoliku, tyle, że była zamknięta. Zachary w sumie nie miał planu, najlepszym wyjściem byłby Sklep Boba, zabrałby trochę naboi i pieniędzy, to był w sumie najlepszy pomysł.
- Musimy znaleźć jakiś słabo zabezpieczony biznes, tylko wtedy coś może się udać. Sklep Boba, co ty na to? - kolejny raz pytający wzrok w stronę Ricky'ego. Było to strasznie pochopne, ale musieli działać szybko.

44Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:35 pm

Gość


Gość

Czyli myślą podobnie. Okazuje się, że mają coraz więcej wspólnych cech. Ricky wstał by trochę się rozruszać i rozprostować kości. W końcu był już w saloonie od paru godzin. Jeśli mają iść na akcję Ricky musiał się szybko ogarnąć.
- Myślałem o tym. Są dwa wyjścia, albo maskujemy się i wpadamy z bronią za dnia, albo włamujemy się nocą, jednak wtedy musimy jakoś otworzyć drzwi. Umiesz otwierać zamki? - Pewnie Ricky poradziłby sobie z zamkiem, jednak nie był w tym mistrzem i jeśli Zachary był w tym lepszy, to wolał by on to zrobił.
- Poza tym musimy pomyśleć, gdzie później się schować. - Dziwne, nie znają się nawet jeden dzień, a już planują wspólną akcję. Szybko poszło.

45Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:42 pm

Go??


Gość

No właśnie, najgorsze jest to, że nie ufał mu za bardzo i za szybko to poszło. Chociaż Zachary do tego wszystkiego dopuścił. Rozglądnął się po saloonie, po czym wysłuchał Ricky'ego i jego planu, oczywiście, że noc była lepszą porą na rabunek, dlatego powiedział do niego.
- Z zamkiem sobie poradzimy, zrobimy to nocą. - na razie chować się nie muszą, przecież nikt ich nie złapie, gdy obrabują sklep, nikt przecież nie będzie wiedział o tym, że coś zrobili. Po prostu trzeba będzie zrobić to sprawnie i dość szybko, a tym już się zajmie Two Bags. Wstał z krzesła i rozprostował kości, po czym wraz z Rick'em poszli przed salon, oczywiście wziął butelkę whiskey ze stolika, przed salonem schował butelkę do torby przy koniu. Wsiadł na niego i wraz z nowym kompanem udali się w inną stronę miasta.

[podwójne z/t - ja i Ricky]

46Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 1:47 pm

Gość


Gość

Widać, że Two Bags był mniej doświadczony od Ricky`ego. Zawsze trzeba przygotować sobie kryjówkę na wypadek gdyby coś poszło nie tak. Na szczęście Garret widział po drodze do miasta mały, opuszczony kanion, więc ewentualnie tam się skierują.
- Dobra, to ja idę się przewietrzyć. Spotkajmy się o północy przy sklepie. - Ricky założył kapelusz i szybkim krokiem wyszedł z saloonu by uniknąć płacenia. Rozpalił cygaro i ruszył na spacer.

47Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 2:14 pm

Gość


Gość

Fleur, kołysząc biodrami, weszła do saloonu, po czym szybko udała się na górę. W swoim pokoju przebrała się w czerwoną, wyzywającą sukienkę z czarnymi koronkami. Poprawiła fryzurę, a następnie zeszła na dół.
Siadła przy barze, założyła nogę na nogę, utkwiła wzrok w drzwiach i ze sztucznym, zmysłowym uśmiechem, oczekiwała na pierwszych klientów.
Wyglądała wyjątkowo kusząco.

48Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 4:43 pm

Gość


Gość

Do saloonu weszła Lola. Nie do pracy, bo jeszcze miała z pół godziny. Ot tak, po prostu. Z plebani do saloonu, niezła zmiana klimatu. Lecz była taka jakaś radosna, rozbawiona i rozluźniona po rozmowie z Eliasem, że aż stwierdziła, iż musi się napić czegoś mocnego! Dla uczczenia przyjaźni i kolacji w restauracji!
Podeszła do baru, a J.B. nalał jej szklankę whiskey. Wtedy dojrzała brunetkę siedzącą dwa krzesła dalej. Nie widziała jej wcześniej, ale wiedziała, że Smith zatrudnił nową dziwkę, więc to musiała być ona. I to nawet na pewno, bo reszta tych puszczalskich wariatek chodziła chmarami, a nowe zostawiały na pastwę losu.
Trzeba się przywitać. Dosiadła się więc do dziewczyny.
-Cześć. To ciebie ostatnio Titus zatrudnił, co nie? Jestem Lola, śpiewam tutaj.-uśmiechnęła się, popijając whiskey.
Zerknęła na dziwki stojące pod oknem i ewidentnie plotkujące o Lolce i damie, przy której siedzi.
-Jezu, jak ja ich nie lubię.-powiedziała, mrużąc oczy i wypijając kolejny solidny łyk.-Nie pijesz?

49Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 4:50 pm

Gość


Gość

Ileż nowych znajomości w ciągu jednego dnia!
Fleur spojrzała przeciągle na współpracownicę, zastanawiając się, czy TYLKO tutaj śpiewa.
-Śpiewasz? -powtórzyła, tak insynuując rozwinięcie tematu, o.
Potem uśmiechnęła się lekko, ale samymi kącikami ust. Musiała wybadać, czy reszta dziwek nie przysłała tej piosenkarki na przeszpiegi!
-Fleur Grey. Tak, pracuję od wczoraj. -odparła.
Gdy Lola rzuciła krytyczną uwagę o "koleżankach", Fleur uśmiechnęła się weselej. -Mhm, mi też już obsmarowały tyłek. Ale, skąd masz pewność, że nie jestem taka jak one? - dopytała żartobliwie.
Mmm, picie!
-A możemy pić w pracy? Za darmo? Titus to straszny gbur, ledwo wydusiłam z niego informację o pensji, co dopiero o takich przywilejach.

50Saloon "Between Two Barrels"  - Page 2 Empty Re: Saloon "Between Two Barrels" Sob Lis 24, 2012 4:59 pm

Gość


Gość

Lola wyczuła o co chodzi brunetce. Niektórzy ludzie byli zdziwieni, kiedy mówi 'śpiewam'. Niektórzy sobie dopowiadali.
-Wiem o co ci chodzi, ale tylko śpiewam.-odparła raczej rozbawiona niż urażona.
Bo czemu miałaby być urażona? W końcu pracowała w saloonie, a tutaj czasami można było różne niemiłe rzeczy na swój temat usłyszeć. A jeszcze więcej jak się wyjdzie za drzwi tego przybytku.
-Tego nie wiem. Mam taką nadzieję.-wzruszyła ramionami i zaczęła obracać szklanką po blacie baru.
-Za darmo? Niee... Ja z reguły płacę jak już wychodzę. Czasami jak J.B. ma dobry humor to naleje coś za darmo. Albo jak jakiemuś kowbojowi się spodobasz to pijesz cały wieczór nie wydając ani grosza.-uśmiechnęła się łobuzersko.-Oczywiście, że możemy pić. Bo co to jest? Restauracja? Oczywiście, że nie! To saloon i czasami lepiej być w nim ciut nietrzeźwym.-wyjęła z torebki skręconego papierosa i włożyła sobie do ust, odpalając.-Chcesz?-spytała, trzymając w ręku drugą fajkę.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 40]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 21 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach