Al rzeczywiście dostrzegał pewien rys komizmu w tej sytuacji - jak on, były bandyta i rewolwerowiec gorszy od swego syna, może upominać Sama o takich rzeczach? Jednak to było kiedyś - teraz wszystko się zmieniło.
A uwaga o rudej dziwce kompletnie wytrąciła go z równowagi. Uniósł rewolwer ku górze i wycelował w swojego syna. Nie strzeli, to oczywiste że nie strzeli, ale chciał pokazać gówniarzowi że nie żartuje. To jego miasto, do kurwy nędzy prostytutki biedy!
- Posłuchaj mnie uważnie, Sam. - wycedził przez zaciśnięte zęby - Jeżeli cenisz te swoje zasrane życie, to lepiej w tym momencie obrócisz się i stąd wyjedziesz, rozumiesz? - warknął - No, w podskokach!
Blefował. ale robił to na tyle dobrze, żeby jego syn mógłby mu uwierzyć.
A uwaga o rudej dziwce kompletnie wytrąciła go z równowagi. Uniósł rewolwer ku górze i wycelował w swojego syna. Nie strzeli, to oczywiste że nie strzeli, ale chciał pokazać gówniarzowi że nie żartuje. To jego miasto, do kurwy nędzy prostytutki biedy!
- Posłuchaj mnie uważnie, Sam. - wycedził przez zaciśnięte zęby - Jeżeli cenisz te swoje zasrane życie, to lepiej w tym momencie obrócisz się i stąd wyjedziesz, rozumiesz? - warknął - No, w podskokach!
Blefował. ale robił to na tyle dobrze, żeby jego syn mógłby mu uwierzyć.