Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Namiot dla zarażonych #1

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11

Go down  Wiadomość [Strona 11 z 11]

251Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Sob Sie 03, 2013 10:04 pm

Gość


Gość

Gdyby tylko miała na to siłę, od razu zabrałaby się za przedrzeźnianie Darcy'ego. W jadłodajni chyba prędzej otworzyliby butelkę szampana, gdyby przyszło im stracić Sophie Palin, niż by się przejęli - a przynajmniej tak było w mniemaniu dziewczyny. No, może poza panią Campbell. Wszak to ona była jedyną osobą, którą zaalarmowała długa nieobecność dziewczyny. Sophie tylko nie wiedziała, czy na pewno jest wdzięczna za uratowanie życia - przecież jak ktoś umrze, to może mieć wszystko w dupie i niczym się nie przejmować, prawda? Szkopuł tkwił w tym, że nie mógł się napić whisky, a jego ciało gniło i śmierdziało.
- No tak - odpowiedziała posępnie. Biedna Audrey. Biedna Frania. Sophie aż na chwilę przymknęła oczy i zacisnęła pięści. Była pewna, że to ona zaraziła je i ich dzieci, skoro była drugą chorą osobą w mieście. Tego umarlaka mogła przecież obsługiwać w jadłodajni i przenieść dalej ospę... Nie będzie miała czelności nawet na nie spojrzeć.
- Nie wiem, czy... - Ucięła. Nie chciała radzić się Corneliusa, ale stał najbliżej. - Czy mogę iść w tym? Czy to też muszą spalić? - Chwyciła luźne ubrania, które miała na sobie w dwa palce. Nie miała rodziny ani obecnie wolnych przyjaciół, którzy mogli jej coś przynieść.

252Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Nie Sie 04, 2013 12:23 am

Gość


Gość

Milton mu mówiła, że Sophie była jedną z pierwszych chorych, ale do głowy mu nie przyszło, że dziewczyna może się o cokolwiek obwiniać. Chyba nawet nie wiedział, że przyjaźniła się z biedną Audrey. 
- Myślę, że możesz w tym iść - skinął głową, chociaż przecież wcale nie potrzebowała jego zgody na cokolwiek. Milczał przez dłuższą chwilę czekając, aż Sophie dokończy wszystko co robiła, i będzie gotowa do wyjścia.
- Przepraszam cię- powiedział w końcu. On również miał dziwaczne wyrzuty sumienia. Dlatego, że nie zdążył. Że zachorowała zanim wrócił, że nie zdążył dać dla niej surowicy, że musiała przeleżeć tyle w gorączce majacząc o dziecku, które straciła. Być może jego dziecku. Które usunęła, nie poroniła-  tego jednak miał prawdopodobnie nigdy się nie dowiedzieć.

253Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Nie Sie 04, 2013 12:51 am

Gość


Gość

Sophie nie lubiła rozmawiać o swoich uczuciach, a co za tym idzie o przyjaźniach, związkach... No, lubiła obsmarowywać dupska osobom, których nie znosiła, lubiła na nich przeklinać i ich obrażać - to akurat wychodziło jej znakomicie. Przynajmniej nie zapominała wtedy języka w gębie i nie zaczynała płakać.
Tak więc wyszli. Niby namiot był otwarty od paru godzin, ale świeże powietrze i tak uderzyło Sophie w twarz prawie tak, jak uderzyła ją Amaranta. Jak cudownie. Jak cudownie nie być zamkniętym, nie być umierającym, nie mieć majaków, w których główne role grali Promnitz i jego wąsik, a także dziecko.
Przeprosiny Darcy'ego zbiły ją z tropu. Nie żeby nie przepraszał jej wcześniej, ale nie wiedziała dlaczego robił to teraz. Było tak wiele rzeczy, za które uważała, że mógłby ją przeprosić (chociaż ona nie odwdzięczyłaby się tym samym), ale za co przepraszał teraz? Zwolniła lekko i tak wolny już krok i rzuciła niepewne spojrzenie na mężczyznę.
- Za co? - Zapytała się więc, bo to była najszybsza droga do dowiedzenia się. Nie zrobiła tego zaczepnie, choć trochę żałowała. Miała ochotę zdenerwować Darcy'ego, tak jak on zdenerwował ją. Prawie się przez niego popłakała i to przy Audrey!

254Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Nie Sie 04, 2013 1:12 am

Gość


Gość

- Zawiodłem - odparł krótko idąc obok niej. Tak się czuł. Jakby zawiódł.

255Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Nie Sie 04, 2013 1:23 am

Gość


Gość

Mógł powiedzieć coś w stylu "Dałem dupy", albo "Chuj ze mnie trochę", ale nie "Zawiodłem"! To było najgorsze, co mógł powiedzieć, bo czegoś w tym stylu oczekiwała Sophie (no, może z trochę większą ilością słów). Poczuła dziwny i nieprzyjemny przypływ ciepłych uczuć w stosunku do Darcy'ego i musiała je jakoś zagłuszyć. Najlepiej wspomnieć tych wszystkich ludzi, którzy zawiedli ją wcześniej, cóż za niesamowity pomysł!
- Nie ty pierwszy - powiedziała, siląc się na jakiś obojętny uśmiech. - Ty przynajmniej przepraszasz - dodała, tak na rozładowanie atmosfery. Nagle zatrzymała się w pół kroku i zmarszczyła brwi, po czym dostała wylewu i zmarła.
Żartowałam. Ale zaczęła intensywnie myśleć, to mogło do wylewu doprowadzić.
- Czy jeśli dotykałam czegoś jak byłam chora... A nie mogę tego wyczyścić? - Zapytała trochę niezgrabnie, nie kończąc nawet myśli. A na myśli miała swoje dwieście dolców ukryte pod podłogą. Chyba nie będzie musiała tego spalić tak, jak całej reszty?!

256Namiot dla zarażonych #1 - Page 11 Empty Re: Namiot dla zarażonych #1 Nie Sie 04, 2013 1:35 am

Gość


Gość

Nie pierwszy i nie ostatni. Ludzie zawodzili. Zbił to milczeniem.
- Nie powinno nic ci się stać - jeśli wiedza na temat tego typu chorób w tych czasach była jednak inna, i ludzie myśleli, że można zachorować na ospę jeszcze raz, to proszę mnie skrzyczeć! - Gorzej z innymi, którzy nie są odporni.
Co by nie mówić, na pieniądzach roznosiło się najwięcej bakterii. I roznosi się do dzisiaj.
- Chodź - położył dłoń na jej ramieniu.- Powinnaś odpocząć u siebie. Dojść do pełni zdrowia.
Znów milczał przez dłuższą chwilę.

---> zt, dom Sophie

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 11]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach