Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

MECZ #4

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1MECZ #4 Empty MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 3:21 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

MECZ NUMER 4

Antonine Bianca Compton - Richard Moore

1. Dwójka zawodników rzuca jedną kostką – serwuje ten, kto wyrzuci najwięcej oczek.

2. Osoba serwująca rzuca kostką na mnożnik: (Sprawność+Celność) + k6*5.

Osoba odbierająca rzuca kostką na mnożnik: (Sprawność+Refleks)+k6*5. Osoba mająca większy mnożnik – zdobywa punkt i serwuje w następnej rundzie.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 7:35 pm

Gość


Gość



Richard uszykował się do zawodów, jednak gra z kobietą była dla niego całkiem nowym doświadczeniem. nie sądził bowiem, że coś takiego mu się w życiu przydarzy! Ale cóż, na trybunach siedziała Michella i planowała gorąco dopingować tatusia. Bowiem relacje między Moore'ami troszkę się poprawiły.  Nie sądził jednak, że jemu przypadnie szansa rozpoczęcia pierwszego rzutu. Dlatego też podrzucił piłeczkę i wycelował rakietą.

(35+32) + 5*5 = 67 + 25= 92

I trafił celnie, zaciskając wargi w skupieniu.

3MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 7:43 pm

Gość


Gość

60 :C

Niestety, Tośka ostatnio by ła w podłym nastroju. Ha, była jak osa, która żądliła wszystko wokoło a w dodatku... płakała po nocach?
Czemu?
Gdy tylko dowiedziała się o tym co zrobił Darcy na przemian czuła złość i wielką rozpacz. Nie mogła jednak tego aż tak pokazywać wokoło, bo i tak, już krążyły plotki na jej i jego temat. 
Ta wściekłość jej jednak nie pomagała, bo nie odebrała piłki i straciła punkt.

0:1 dla Rysia

4MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 7:48 pm

Gość


Gość

92!

Po mieście chodziło wiele plotek na temat panny Compton, jednak Richard był jedną z tych osób, które nie nadstawiały ucha. Wolał przekonać się na własne oczy jaka jest dana persona, nie zaś zawierzać słowom znajomym znajomych klientów. 
Kiedy piłka minęła pannę, posłał jej życzliwy uśmiech, zastanawiajac się czy nie powinien jakoś zacząć rozmowy. Zdawało mu się bowiem, że ten mecz ma z góry ustalonego zwycięzcę.

5MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 7:59 pm

Gość


Gość

55 : <

Gdy ponownie nie odebrała piłki, wściekłą się. Nadymała, poczerwieniała i zmrużyła groźnie oczy.
- Phi, jeszcze pan zobaczy, panie Moore! - Krzyknęła do niego, machając rakieta. Tak jej się gorąco zrobiło, ze mimo niskiej temperatury, zdjęła żakiet.

6MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:04 pm

Gość


Gość

2:0 dla Richarda, yeah!

Szewc właściwie nie czuł żadnej satysfakcji związanej z oddawaniem kolejnych serwów i zaczął zastanawiać się nad tym,czy aby nie powinien podłożyć się kobiecie aby chociaż raz odbiła piłkę. W końcu jaka to satysfakcja właściwie ciągle serwować piłkę? Owszem, zgrzał się pod wpływem tych ruchów, jednak nie na tyle, jak panna Compton. 
Zastanawiał się co dokładniej powinien odpowiedzieć na te gniewne słowa kobiety, ale ostatecznie - nie wiedział. Uśmiechnął się szerzej jedynie, stwierdzając że spróbuje odbić piłkę nieznacznie lżej. Przecież to nie jego wina, że był silniejszy od kobiety, prawda?
- Proszę się nie denerwować, panienko. Niech panienka spróbuje skoncentrować się na piłce.

77

Zaserwował więc, nie będąc pewien czy wypowiedziane słowa były odpowiednie.

7MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:14 pm

Gość


Gość

35 : /////

- Jak ma  się nie denerwował? - Warknęła, oczywiscie znowu tracąc punkt. Aż rzuciła tą całą rakietką... rakietką, która...

Ślepy los dla Richarda!


1,3 - Rakieta uderza do w głowę!
2,4 - Rakieta ląduje na głowie Tośki
5 - Rakiet ląduje pod nogami Richarda i jest cała połamana. 
6 - Rakieta ląduje pod nogami Richarda, ale jest cała. 

8MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:23 pm

Gość


Gość

3:0 dla szewca.

Niestety, nie spodziewał się aż tak gwałtownej reakcji kobiety po kolejnej stracie punktu. Tym bardziej, nie spodziewał się iż w złości postanowi nie tylko pozbyć się rakiety, ale również ukarać lepszego od siebie zawodnika. Szczególnie, że mężczyzna postanowił podejść do panny Compton i porozmawiać z nią... oberwał rakietą prosto w czerep. Aż mu własna wypadła z dłoni i zamroczyło go tak bardzo, że aż sięzachwiał!

9MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:41 pm

Gość


Gość

Tośka widząc co zrobiła, przestraszyła się nie na żarty. Z piskiem biegła przed siebie i przeskoczyła przez siatkę by dobiec do Richarda... a raczej usiłowała przekroczyć i zaplątała się w nią i padła twarzą w piach.

10MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:45 pm

Gość


Gość

Doprawdy, ta para chyba zwycięży w zawodach na najbardziej zjawiskowo zabawne. Richard czuł, że głowa mu huczy i pulsuje od ciężkiej rakiety, jaka trafiła go niemalże prosto w czoło. Dlatego też koślawo i ociężale usiadła na zadzie, przyciskając jedną z dłoni do zranionego miejsca. Jak nic - będzie guz! Jak na razie leżał, słysząc pisk dochodzący jakby ze ściany.
W końcu jednak potrząsnął głową, pocierając pulsujące tępym bólem miejsce, w poszukiwaniu źródła tego jakże nieprzyjemnego pisku! Zaćmienie powoli mijało, dzięki czemu dojrzał splątaną w siatkę pannę Compton.
Podniósł się, a raczej próbował, ale zrobił to na razie zbyt gwałtownie i usiadł z jękiem ponownie na podłoże. Oj, przydałby się lód!

11MECZ #4 Empty Re: MECZ #4 Nie Gru 01, 2013 8:53 pm

Gość


Gość

Tośka usiadła, ledwo podnosząc się z ziemi i zaczęła pluć na wszystkie strony piaskiem. Po czym zaczęła płakać.
- Nienawidzę tego miasta! - Wrzasnęła - Chcę do domu! Do domu chcę!
Sanitariusz podbiegli do nieszczęsnej dwójki, Richardowi niosąc kompres, a Anotninie zestaw do opatrunków. Zabrali rozhisteryzowaną Antoninę i tym samym... RICHARD MOORE WYGRAŁ. 

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach