Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

MECZ #3

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1MECZ #3 Empty MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 3:20 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

MECZ NUMER 3

Elisabeth Harrison – Winfred Mann

1. Dwójka zawodników rzuca jedną kostką – serwuje ten, kto wyrzuci najwięcej oczek.

2. Osoba serwująca rzuca kostką na mnożnik: (Sprawność+Celność) + k6*5.

Osoba odbierająca rzuca kostką na mnożnik: (Sprawność+Refleks)+k6*5. Osoba mająca większy mnożnik – zdobywa punkt i serwuje w następnej rundzie.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 3:30 pm

Gość


Gość

5!

Elisabeth stawiła się na korcie, gdzie miała rozegrać mecz z samym Mannem.
W stroju, który miał za zadanie nie krępować ruchów (za bardzo), stanęła na środku swego pola i pomachała bratu, który NA PEWNO był w tłumie oglądających. Musiał dopingować siostrzyczkę, prawda? 
W końcu finał powinien być Lizzie - Daniel!

3MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 5:35 pm

Gość


Gość

1!

Zbieg okoliczności. Może przynajmniej humor mu się poprawi widząc pannę Harrison w akcji? Winfred kiwnął głową do przeciwniczki, nie patrzył się na trybuny, raczej pod własne nogi. Ktoś wręczył mu kij, zawodnicy mieli wcześniej okazję nieco sobie poćwiczyć. Sędzia zdecydował, że pierwszeństwo należy się Elisabeth. I prawidłowo.
- Panie przodem. - mruknął sam do siebie podwijając rękawy biało-błękitnej koszuli w kratkę. Z czarnych spodni zwisały na pierwszy rzut oka kawowe szelki. Mann poprawił jeszcze muszkę pod szyją i mogli zaczynać.

4MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 5:48 pm

Gość


Gość

56 ok....


Elisabeth zaserwowała z nadzieją na to, że pojawi się meteoryt, który uderzy w Manna i odejmie mu trochę statów, których dziwnym trafem nabawił się wstając i siadając przy biurku. Piłka poleciała w stronę mężczyzny i módlmy się o to, że słoneczka go porazi nieco po oczach.

5MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 5:55 pm

Gość


Gość

Odbiór: 90
Strzał: 90

Och! Niedaleko jeszcze Elisabeth do tego, aby zyskać cudowne staty przy ciągłym narzekaniu na otaczający ją świat. W końcu ćwiczy żuchwę, przeponę, a dodatkowo techniki przemowy! Sprawność fizyczna i charyzma opływają w jej wspaniałości. Winfred przyjął piłkę ze spokojem, chociaż musiał podlecieć pod siatkę. Ustawił się do strzału tak idealnie, że nawet nie raczył być delikatny. Uderzył z całej siły celując na przeciwną stronę kortu. Może komuś ptak na głowę nasra, przykładowo.

Ślepy los dla Lizzie na odebranie piłki!

1,2 - Odbierasz piłkę sprawnie i ta strzela Manna między oczy
3,4 - Odbierasz piłkę i ta leeeci ponad publikę... Za daleko!
4 - Odbierasz piłkę i zdobywasz punkt!
5 - Piłka trafia cię w głowę.

6MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 6:22 pm

Gość


Gość

2!

Lizzie nie zamierzała oddać wygranej tak łatwo. Spięła wszystkie mięśnie, by dobiec do piłki i ją odebrać. I tak! Los okazał się łaskawy, bo jej rakieta uderzyła w piłkę, wybijając ją w stronę Manna i... uderzając go prosto między oczy!
Jak Lizzie była uradowana dobrym odbiorem, tak teraz zbladła i popatrzyła na mężczyznę z przerażeniem. O Boże! Jeszcze go zabije!

7MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 6:32 pm

Gość


Gość



Elisabeth najwyraźniej machnęła tym kijem na oślep i jeszcze siła poprzedniego rzutu zadziałała na piłkę. Tak, tak! Pstryczek w nos, prawie dosłownie, bo Mann dostał piłką między oczy. Zachwiał się, ale nie wypuszczał kija z dłoni, którym się wcześniej na marne zamachnął (ach to słońce!). Cóż za wstyd! Winfred zamiast rozpaczać zaczął się śmiać przechodząc na wybraną pozycję. Zamrugał kilkakrotnie kręcąc głową i w końcu przygotował się do obrony. To jej powinno być wstyd! A pewnie czuła przemiłą satysfakcję.



Ostatnio zmieniony przez Winfred Mann dnia Nie Gru 01, 2013 6:44 pm, w całości zmieniany 1 raz

8MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 6:44 pm

Gość


Gość

51

Zdecydowanie wolałaby, żeby Mann zapłakał nad swym nosem niż się śmiał. Szkoda, że mu nosa nie złamała, przestałby być tak cholernie przystojny!
Lizzie zmrużyła oczy, gdy złapała za kolejną piłkę, by zaserwować. Odetchnęła, zamachnęła się i uderzyła rakietą! Piłka poleciała....!


Kostki dla Manna na odbiór

1,2- rzucasz normalnie mnożnik na odbiór
3,4 - piłka wlatuje na out - twój punkt
5,6 - nie odbierasz - punkt dla Lizzie

9MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 6:49 pm

Gość


Gość

Ślepak: 1
Odbiór: 75
Serw: 90

Poleciała, ale została odebrana przez nadbiegającego Winfreda, który teraz starał się zachowywać wzmożoną czujność. Może panna Harrison upatrzyła go sobie jako ofiarę swoich niepoprawnych gierek? Może lubiła patrzeć jak inny cierpią! Zamachnął się z całej siły, wciąż sceptyczny do tego co będzie dalej, nie mógł się powstrzymać od uśmiechu ustawiając się na pozycji. Ostatnim razem jak zaserwował w podobny sposób, dostał w łeb!

10MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 7:08 pm

Gość


Gość

56

Cokolwiek by nie było, Elisabeth tym razem nie miała szans odebrać piłki. Przeleciała ona gdzieś z boku panny Harrison, która tylko zacisnęła zęby, powstrzymując się przed rzuceniem rakietą o ziemię. Albo w bezczelnego Manna.


1:1

11MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 7:14 pm

Gość


Gość

Serwis: (20+30)+5*2=60

Akt agresji ze strony panny Elisabeth tylko by go uszczęśliwił oraz ujawnił prawdziwość jego wcześniejszych przypuszczeń. Piłka Trafiła w boisko obok rozjuszonej Harrisonówny. Runda druga zakończona. Jeden do jednego. Uśmiech mu zrzedł. Cofnął się patrząc na rywalkę pewnym, prowokującym wzrokiem i odwrócił się idąc na swoje miejsce. Ktoś podał mu piłkę, aby wreszcie mógł podrzucić ją w górę i odbić w stronę oponentki.

12MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 7:21 pm

Gość


Gość

51


Wyzywające spojrzenie Manna coraz bardziej irytowało Lizzie która kolejny raz nie miała szans odebrać piłki.

2:1 dla Manna

13MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 7:35 pm

Gość


Gość

Serwis: 65

Przynajmniej się nie uśmiechał. Dobrze, że ze sobą nie rozmawiali, ani na siebie nie krzyczeli, bo mogłoby się skończyć gorzej. Ze szczególnym wskazaniem na umiejętność szczekania u obu ze stron. Winfred ponownie ustawił się na swoim miejscu, dostał piłkę i wystrzelił ją w kierunku przeciwniczki. Później cóż? Znalazł pozycję i czekał na jej reakcję.

14MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 7:44 pm

Gość


Gość

Kostki na odbiór

1,2- rzucasz normalnie mnożnik na odbiór
3,4 - piłka wlatuje na out - twój punkt
5,6 - nie odbierasz - punkt dla przeciwnika



4!

Lizzie przyszykowała się do odbioru piłki, ale... Mann trafił na out i punkt przeszedł na stronę panienki Harrison. 
2:2
Piłka znowu została zaserwowana!
36

15MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:04 pm

Gość


Gość

Odbiór: 4
Serw: 65

Panna Harrison miała jakieś szczęście. Niebywałe! Trzeba było grać dalej, dlatego Winnie ponownie ustawił się do obrony i oczywiście udało mu się przechwycić piłkę. Ech, ta kobieta miała jakieś szczęście, albo to nad nim wisiało jakieś fatum. Niestety, tym razem panna Elisabeth musiała pogodzić się z porażką 3:2 dla Winfreda, który teraz właśnie zaserwował.

16MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:16 pm

Gość


Gość

Odbiór: 4

No grają jak początkujący. Co serw to out! Znowu remis 3:3!
Lizzie uśmiechnęła się chytrze i zaserwowała - 51

17MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:18 pm

Gość


Gość

5
3:4 dla Lizzie :<

Chucherko zdołało wykrzesać z siebie tyle energii, aby zdobyć punkt! Cóż! Znowu to słońce. Albo jakaś samonaprawadzjąca piłka!

18MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:28 pm

Gość


Gość

31

Elisabeth wyprostowała się dumnie, szczęśliwa iż kolejny punkt trafił do niej!
Znowu złapała za piłkę, podrzuciła ją i zaserwowała!

19MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:31 pm

Gość


Gość

Odbiór: 65
Serwis: 70

Uśmiechnął się krótko, widocznie zadowolony z tego co się działo. Jednak prócz ostrego języka była też zadziorna. Czyżby się ktoś kimś zainteresował? Na razie głównym celem była piłka, którą Winfred odebrał i odbił w stronę przeciwniczki.

3:4

20MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:35 pm

Gość


Gość

Oh Lizzie z radością chyba się pospieszyła. Może już widziała siebie jako wygraną tego meczu i ta wizja tak ją pochłonęła, że nie zdążyła dobiec do piłki? Kolejny raz śmignęła obok niej, a Lizzie aż westchnęła ze zdenerwowaniem.
- Dobrze panu idzie!
Zawołała do Manna udając, że wcale a wcale nie jest zła. Grunt to pozory! Uśmiechnęła się, chociaż oczy ciskały gromy a dłonie zaciskały na rączce rakiety. Może ta poleci tak samo jak w przypadku panny Compton?

21MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:43 pm

Gość


Gość

4:4
Runda 9
Serwis: 55 - masz szansę na odbiór!

- Pani również radzi sobie wyśmienicie! - odkrzyknął, ale w jego wypadku uśmiech był satysfakcją. Krótką, ale jednak. Zerknął po trybunach. Nie rozpoznał nikogo. Cóż. Stanął na swojej pozycji ze spokojem na twarzy, co pewnie pannę Harrison irytowało. Zagrał łatwą piłkę.

22MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:48 pm

Gość


Gość

46

No jak na złość. Miała taką szansę, ale nie! Wtedy tym bardziej się jej nie udawało! Zamach rakietą był chybiony i piłka przeleciała o kilka centymetrów dalej.
Elisabeth tupnęła nogą i ze złością obróciła się wokół własnej osi. Tym razem nie miała ochoty na odzywanie się do Manna. Jak znowu ujrzy jego uśmiech, to serio rzuci w niego rakietą. 
Zaraz jednak odetchnęła i ustawiła się po kolejny odbiór.

4:5 Mann

23MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:52 pm

Gość


Gość

Runda 10
Serwis: 65

Co zaprzepaszczone, zazwyczaj się mści. Ktoś podał piłkę, Winfred zagrał kolejny raz wyrzuciwszy ją wcześniej w górę. Rakieta uderzyła weń z impetem i poszybowała w stronę przeciwniczki. Sam Mann niespiesznie podchodził do siatki. Ale nadal gotowy na interwencję oczywiście!

24MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 8:58 pm

Gość


Gość

6:4 dla Manna

Elisabeth nie była w stanie dobiec do piłki, która uciekła przy jej nogach, tym samym odbierając kobiecie szansę na zwycięstwo. Lizzie na moment zacisnęła powieki, kręcąc głową i oddychając szybko. Co prawda miała kilka chwil szczęścia, ale te spotkanie nie mogło zakończyć się inaczej. Trzeba było pogratulować, co też panienka Harrison niespiesznie zrobiła.
- Gratuluję i dziękuję za grę.
Powiedziała, gdy podeszła do siatki i podała swemu przeciwnikowi rękę. 
Niech go gęś kopnie! Pomyślała, uroczo się uśmiechając i udając spokojną.

25MECZ #3 Empty Re: MECZ #3 Nie Gru 01, 2013 9:06 pm

Gość


Gość

Winfred już chciał się może bronić przed lecącą rakietą, ale nie przestał iść do przodu. Ciekawe zachowanie z jej strony, ale kto nie chciałby wygrać? Znalazłszy się przy siatce, Mann zaczekał na Elisabeth. Uśmiechnął się kącikami ust, które później dotknęły wierzchu jej dłoni.
- Dziękuję za grę. Czysta przyjemność. - odpowiedział opuszczając jej dłoń i zerkając na trybuny. Kilkoro ludzi zebrało się do oklasków, ale jednak większość pozostała bierna.
- Mogę dotrzymać panience towarzystwa jeszcze chwilę? - zapytał idąc prawie ramię w ramię z Elisabeth po drugiej stronie siatki. Zostawił kij w wyznaczonym miejscu i zerknął na kobietę. Prawdopodobnie pomyślał, że się wywinie i odmówi, ale nie byłby sobą gdyby nie spróbował. Wszyscy zawodnicy, którzy skończyli swoje mecze, rundy, albo też czekali na dalszą część zabawy udawali się do ogrodów, gdzie czekał ich poczęstunek.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach