Lizzie była pewna, że mężczyzna ucieknie do swych własnych zajęć, po wygranym meczu. Pewnie wróci do przyjaciół, by się pochwalić wszystkim. Zaskoczyła ją propozycją i wpierw spojrzała na niego pytająco, ale zaraz odwróciła głowę i powiedziała obojętnym tonem.
- Skoro pan nalega.
O nie! Nie da mu tej satysfakcji i nie odpowie w sposób zdradzający ani jej zdenerwowanie, ani też zadowolenie. Bowiem mieszały się w niej dwie emocje. Z jednej strony miała ochotę pożegnać towarzystwo Manna, z drugiej zaś strony... nie.
Oddała rakietę i zerknęła w stronę trybun.
Miała nadzieję, że ojciec nie oglądał tego meczu.
zt http://oldwhiskey.my-rpg.com/t1600-placyk-w-ogrodzie
- Skoro pan nalega.
O nie! Nie da mu tej satysfakcji i nie odpowie w sposób zdradzający ani jej zdenerwowanie, ani też zadowolenie. Bowiem mieszały się w niej dwie emocje. Z jednej strony miała ochotę pożegnać towarzystwo Manna, z drugiej zaś strony... nie.
Oddała rakietę i zerknęła w stronę trybun.
Miała nadzieję, że ojciec nie oglądał tego meczu.
zt http://oldwhiskey.my-rpg.com/t1600-placyk-w-ogrodzie