Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

PLAC - JARMARK

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Go down  Wiadomość [Strona 9 z 9]

201PLAC - JARMARK - Page 9 Empty Re: PLAC - JARMARK Czw Lip 11, 2013 10:25 am

Gość


Gość

- Nie, mam inne rzeczy na głowie.
Stwierdziła Chloe na pytanie Matta i zajęła się jedzeniem kukurydzy. Z rozbawieniem przyglądała się tym sprzeczkom bliźniaków. Jakże Ona była przyzwyczajona do takich rozmów. Dobrze, że chłopcy nie tłukli się jak to jej rodzeństwo potrafiło.
- To pędźcie do mamy, ja też zresztą muszę rodziców znaleźć. Do zobaczenia!
Powiedziała, po czym posłała chłopakom szeroki uśmiech i odeszła w tłum, po chwili odnajdując rodziców i rodzeństwo.

zt

202PLAC - JARMARK - Page 9 Empty Re: PLAC - JARMARK Czw Lip 11, 2013 10:37 am

Gość


Gość

Tako sobie toczyła się rozmowa między bliźniakami a słodką Chloe.
- Już ciemno! Musia będzie zła, jak zaraz nie wrócimy! - zawołał nagle Jonah. A może to wołał Matt, który nie zwykł napominać brata, ale tym razem zwrócił większą uwagę na sytuację?
- Dzięki, Chloe! Do zobaczenia! - Krzyknęli równo bliźniacy, po czym dzierżąc kukurydze w dłoniach pobiegli do domu.


zt

203PLAC - JARMARK - Page 9 Empty Re: PLAC - JARMARK Czw Lip 11, 2013 11:55 am

Gość


Gość

Konie na siebie zapracowały odpowiednio. Zarówno piękna Isobel jak i Drakestar prezentowały się wyśmienicie. Tomas zamienił też nawet parę słów z panem Bryce'em.
Po skończonym jarmarku, wsiadł na swojego konia i zrobił objazd po ulicy głównej miasteczka i po placu, jakby sprawdzając czy wszystko jest w porządku. Nigdzie nie mógł znaleźć swojej żony.
-Panie Bryce proszę pojechać na Isobel do domu, dziękuję za pomoc- powiedział pewnym siebie tonem, po czym ściągnął wodze i pognał konia w stronę miasteczka.

zt

204PLAC - JARMARK - Page 9 Empty Re: PLAC - JARMARK Czw Lip 11, 2013 1:31 pm

Gość


Gość

Dostrzegła badawczy wzrok nieznajomego, który mierzył ją od stóp do głowy. Nie pierwszy i nie ostatni raz spotyka taki typ mężczyzny. Osobiście nie przepadała za takimi ludźmi. Wiadomo czego oczekiwali od młodych i atrakcyjnych kobiet...
- Warta każdego dolara. - uśmiechnęła się nieznacznie, odwracając głowę w stronę rozpalonego ogniska.
Gdy usłyszała, że kawa jest za darmo, przytaknęła tylko w ramach wdzięczności.
- Nie mam ochoty dzisiaj tańczyć. - zerknęła na mężczyznę, który właśnie zdradził jej swoją tożsamość. - Angelica Georgijew. - uścisnęła delikatnie dłoń bruneta, zdając sobie sprawę, że jej kubek jej pusty. - Wybaczy Pan, ale będę się zbierać. - oddała naczynie właścicielowi stoiska. - Dziękuję za kawę. - jeszcze raz uśmiechnęła się, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę domu.

/zt

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 9]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach