Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Dom państwa Wright

Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 4]

1Dom państwa Wright Empty Dom państwa Wright Czw Sie 22, 2013 5:25 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Dom państwa Wright F9nyon

Oto dom Ernesta i Luizy Wrightów - dom, w którym wychował się Oscar Wright. Utrzymywany jest w dobrym stanie, łącznie z ogrodem, bo pani domu dba o wszystkie te szczegóły z największą powinnością. Kamienica jest wysoka na trzy piętra, godnie urządzona. Jest salon, kuchnia, jadalnia oraz łazienka, na piętrach znajdują się sypialnie.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 8:26 pm

Gość


Gość

Dom wyglądał na odpowiednio bogato urządzony. W sam raz dla Ramsaya i Marcosa.
Podkradli się pod tylne wejście z chustami na twarzach.
-Do dzieła. - mruknął Frost, podchodząc do drzwi.
Ach, jak on uwielbiał kraść!

3Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 8:27 pm

Gość


Gość

Miał wrażenie, że siedzą tutaj od wieków. W końcu jednak nadszedł właściwy moment. Postawił wysoko kołnierz. Naciągnął chustę na twarz a kapelusz mocniej na oczy. Obrócił obrączką na palcu ot na szczęście i ruszył za Ramsayem, może tym razem kamieniczka nie pójdzie z dymem.
-Do dzieła.- powtórzył.

4Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 8:43 pm

Gość


Gość

Jeśli ci dwaj dżentelmeni spodziewali się, że drzwi będą otwarte, lub że będą miały tani zamek, jakie pewnie można spotkać w większości domków w Old Whiskey, to się grubo mylili! Jeśli Marcos albo Ramsay mieli głowy na karku, na pewno mieli ze sobą jakiś drucik, dzięki któremu moga spróbować zrobić swój włam życia.
Mnożnik na inteligencję, próg 44. Jeśli uda się go przekroczyć, po kilku dłuższych chwilach zamek sie otwiera i dżentelmeni mogą wejść do środka. Jeśli nie, to niedobrze, musicie być ostrożni, ponieważ ktoś może was zobaczyć.

5Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 8:49 pm

Gość


Gość

55

Przez dłuższą chwilę majstrowali przy zamku bezskutecznie. W końcu Marcos pacnął się w czoło. No tak drucik. Wyjął go z jednej z  kieszeni i triumfalnie pokazał Ramsayowi. Pochylił się nad zamkiem i mamrocząc hiszpańskie przekleństwa usiłował go otworzyć. W końcu mu się udało. Triumfalnie podniósł kciuk do góry.
-Wchodzimy.- wyszeptał do towarzysza.

6Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 8:58 pm

Gość


Gość

Ho ho, chyba dałam Wam zbyt niski próg!
Na swoje szczęście, Marcos miał tęgą głowę, jeśli chodzi o rozbrajanie zamków. Chyba już kiedyś miał styczność z takim drogim zabezpieczeniem antyramsayowocrossowym.
Weszli do niewielkiej sieni, która prowadziła do kuchni, z której wydobywały się fantastyczne zapachy. O nie, czyżby rezydowała tam kucharka albo gosposia? W rzeczy samej! Przy kuchence stała niewysoka, choć pulchniutka kobietka, która nucąc pod nosem jakąś skoczną melodię pieczołowicie mieszała zupę w garze. Pomidorowa? Grzybowa? Była odwrócona tak, że mieli szansę przejść obok i nie zostać zauważeni.
Aby to się udało, oboje musicie rzucić kośćmi na refleks! Próg 39.
Jeśli się uda, przechodzicie na korytarz. Jeśli nie, ten, który jest fajtłapą, wpada na mały stolik. Zdążycie się schować z powrotem do sieni? Żeby to sprawdzić, znów rzucacie kosteczkami na refleks. Próg ten sam. Jeśli nie uda się go przekroczyć kucharka przyłapuje Was na gorącym uczynku! Co wtedy zrobicie...?

7Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 9:09 pm

Gość


Gość

Ramsay był tak otumaniony zwycięstwem Marcosa nad zamkiem i zapachem pomidorowej (a może grzybowej?), że aż nieprofesjonalnie wpadł na stolik.
Nie zdążył się wycofać z powrotem do sieni, więc kucharka od razu przyłapała go na gorącym uczynku. Szlag.
-Ani słowa, bo rozwalę ci łeb! - warknął, celując pistoletem w głowę kobieciny. Odbezpieczył broń, bo to nie żarty.
-Zwiąż ją! I zaknebluj! -syknął do kolegi.

8Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 9:14 pm

Gość


Gość

35
 
Kucharka? Kurwa tego się nie spodziewał. Stała jednak tyłem więc może uda się im przemknąć niezauważenie. Babina stała tyłem. Jest szansa. Zaczął po cichu przesuwać się w stronę. Szło im całkiem fajnie, gdyby nie to, że Ramsay wpadł na stolik. Marcos zaskoczony hałasem odwrócił i zrobił dokładnie to samo co kumpel.
-Kurwa mać.- wyrwało mu się. Na szczęście R. opanował sytuację, więc nie pozostało mu nic innego jak tylko związać kobietę jak mały baleronik. Na stole zlazł jakąś ścierkę, którą wepchnął jej do ust by nie mogła krzyczeć.

9Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 9:34 pm

Gość


Gość

Brutale. Kucharka słysząc hałas odwróciła się, zaś widząc przed sobą dwóch przystojnych bandziorów nabrała powietrza w usta, by krzyknąć najgłośniej, jak tylko umiała. Niestety, zaraz zauważyła wycelowaną w nią lufę i zamknęła buzię podnosząc ręce w geście poddania się. Żeby tylko nie robili jej krzywdy, ona ma rodzinę na utrzymaniu, dzieci i konia! Właściwie, to niebawem będzie miała tez wnuka! Albo wnuczkę.
Kobiecina poczęła cichutko chlipać, kiedy ją okrutnie wiązali. Załkała jeszcze żałośniej, kiedy przystojny Marcos wcisnął jej brudną ścierę do ust. Przecież ona czasem wycierała nią podłogę! Aż się biedaczce zachciało wymiotować. Odrzut miała tak mocny, że szmatka wylądowała na seksownym torsie Crossa. Tuż obok wymiotów.

10Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 9:44 pm

Gość


Gość

-Ja pierdole!! Co to kurwa ma być?!- Marcos wściekał się widząc swoją obrzyganą kurtkę. Będzie ja musiał uprać, bo nie będzie łaził taki śmierdzący. 
Zacisnął ręce na szyi kobiety i na chwilkę odciął jej dopływ powietrza.
-Puta.- wymamrotał po czym szmata wyładowała znowu w jej ustach, a on odsunął się na bezpieczną odległość zostawiając ją pod opieka Ramsaya.

11Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 9:47 pm

Gość


Gość

Fuuu! Ramsay nie wiedział, czy się śmiać czy współczuć przyjacielowi.
-Cicho! - fuknął na Marcosa. Spojrzał z politowaniem na kucharkę.
-Mogę ją potem udusić. Albo ty możesz. Ale na razie kontynuujmy to, po co przyszliśmy. odezwał się po hiszpańsku aby biedna kobiecina nie mogła ich zrozumieć.
Chwycił kobiecinę za włosy i zamknął na klucz w spiżarni.
I ruszył eksplorować dom.

12Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:03 pm

Gość


Gość

Brutale, paskudni brutale! O gorących ciałach Adonisów.
Kucharka spróbowała krzyknąć, kiedy zamykali ją w składziku, ale szmata skutecznie wszystko utrudniła.
Kiedy już pozbyli się kobieciny, mogli śmiało iść dalej! Mogli też skosztować sobie pachnącej zupy, która okazała się kremem pieczarkowym. Talerze stały tuż obok. Mogliby zwiedzać dom i sobie jeść.
Wyszli na niewielki korytarzyk oddzielający kuchnię od jadalni i salonu. Wokół panowała cisza, więc chyba nikogo nie było...?

13Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:07 pm

Gość


Gość

To chyba Marcos był Adonisem, a Ramsay ee...Panem, no ale mówi się trudno. 
Bezpardonowo nalał sobie zupy i skosztował.
-Dobre! Gotować umie, nie zabijajmy jej. - mruknął do Crossa. Tak to wyborna grzybowa ocaliła kucharce życie.
Zajadając smaczną zupę, ruszył w stronę gabinetu albo salonu. Cokolwiek jest na końcu korytarza.

14Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:09 pm

Gość


Gość

Zupa? Teraz? Nie, zdecydowanie nie. Weszli do korytarzyka. Marcos rozejrzał się uważnie mając nadzieję, że niczego nie zrzuci ani że żadna pokojówka nie wyskoczy zza roku.
-Gabinet. Tam na pewno będzie sejf. Ewentualnie sypialnia pani domu, tam powinna być biżuteria.- wyszeptał do Ramsaya zastanawiając się co będzie łatwiejszym łupem i tylko wzniósł oczy do nieba widząc jak ten zajada się zupą.

15Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:17 pm

Gość


Gość

Cóż. Myślę, że Ramsay może dobrze wyjść na tym, że zje sobie michę zupki. Bo jeśli Wam się nie uda niczego podpierdzielić, to opuści ten dom z pełnym brzuchem.
Faktycznie, kucharka mogła nie być jedyną osobą w tym domu. Wrightowie byli bogaci, więc gdzieś między pokojami pałętać mogła się jeszcze jedna gosposia. Bo kto bogatemu zabroni?
Pytanie, czy gabinet był na piętrze, czy na parterze? Uwaga na skrzypiącą podłogę!

16Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:25 pm

Gość


Gość

No cóż, uważał na podłogę, zjadł szybko zupę i ostrożnie odłożył talerz. Zdecydował się sprawdzić piętro-tam pewnie będą sypialnie, a w nich sejf i biżuteria. I może gabinet.
Marcos słusznie prawił, no i cóż, rozumieli się bez słów!

17Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Nie Wrz 08, 2013 10:27 pm

Gość


Gość

Skoro w prawo był salon to Marcos ruszył w lewo i  schodami na górę licząc, że tam znajdzie gabinet. Stawiał ostrożnie krok za krokiem. A oczy mu latały właściwie dookoła głowy. Krok za krokiem, unikając skrzypiących desek podłogi szedł w wybranym przez siebie kierunku, rozsiewając w okół siebie zapach rzygów. Jak spotkają panią domu to ta na bank od tego odoru od razu zemdleje.

18Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Pon Wrz 09, 2013 5:54 pm

Gość


Gość

???

Kontrahenci sami pchali się w ich ramiona. Czemuż się tu dziwić skoro widzieli w tym interesie korzyść? Zastanawiał się młody Mann czasem, czy każdy z nich czyta co jest na umowie napisane. Tej części nigdy nie pomijał osobiście. Wolał przeczytać gotowy plik papierów kilka razy niż popełnić błąd. Miał trochę potknięć, ale człowiek uczy się na błędach, doskonali swoje umiejętności. Ach tak, tak. Zajął się wszystkim tym co polecił mu tego dnia ojciec. Mógł uznać sprawy za zakończone. Miałby być audytorem prawdziwym jeśli nie skonsultuje swoich decyzji z panem Wrightem? Nie tylko interesy ich łączyły, a znajomość dobra. Henry i Ernest się znali, a także Winfred i Oscar. Gdyby tylko wiedział...
Zakołatał więc do drzwi (albo zadzwonił, w 1 poł. XIX wieku dzwonek jakiś prymitywny, zapewne, wymyślono! A kilkanaście lat później ulepszono). W każdym razie miał nadzieję zobaczyć miłą twarz gosposi i wejść do środka. Cóż za rozczarowanie!

19Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Pon Wrz 09, 2013 10:54 pm

Gość


Gość

Co do...!
Ramsay usłyszał kołatanie, czy tam pukanie, no i się zestresował. Wyciągnął i odbezpieczył broń.
Byli chyba z Marcosem na piętrze, bo już zdążyli tam dojść.
-Musimy się schować! - syknął i otworzył drzwi do łazienki. Pewnie zaryglowali się tam z Marcosem i oczekiwali aż intruz odejdzie. Dobrze, że to nie właściciel domu-on na pewno otworzyłby drzwi własnym kluczem. A gość pewnie uzna, że nikogo nie ma w domu i zaraz pójdzie...prawda?

20Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Pon Wrz 09, 2013 11:06 pm

Gość


Gość

Tak, niespodziewanych gości nawet ja nie przewidziałam. Ale niestety, właścicieli domu nie ma, toteż młody i przystojny Mann będzie musiał pocałować klamkę. Oczywiście po tym, jak odprawi go druga gosposia... którą cudem naszym seksownym bandytom udało się ominąć! Gdyby wiedzieli, że zdążyli w ostatniej chwili, ciśnienie bardziej by im skoczyło.
Kobietka pobiegła szybciutko otworzyć drzwi i przekazać Mannowi, że Państwa nie ma w domu, i że wrócą później.
Żeby Ramsayowi i Marcosowi nie było smutno, mogą rozejrzeć się po łazience. W końcu tam tez niektórzy trzymają cenne rzeczy, prawda?
Próg na spostrzegawczość wynosi 30. Jeśli uda się go przekroczyć, Frost zauważa na toaletce złoty pierścionek. Jeśli nie, może podpieprzyć do kieszeni mydło.

21Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Pon Wrz 09, 2013 11:16 pm

Gość


Gość

To już przyjaciela i wspólnika ojca odwiedzić nie można? Ano zajęty, zabiegany. Nie można spokoju zaznać nawet na starość. Co ten świat robi z ludźmi. Wiek pary i elektryczności! Wszystko mknie do przodu jak pierwsze kolejki liniowe, tramwaje zasilane prądem. Ale nie o tym mowa. Młody Mann przywitał się uprzejmie z gosposią, zapytał najpierw o jej zdrowie, bo to tak wypada, skoro się już trochę znali, później dopiero o rodzinę Wrightów. Nie było ich. Ach, do przewidzenia. Może chciał zostać na moment? Napisać coś. Skorzystać z toalety? To jest myśl! Mógł się odlać za krzaczkiem, ale może nie chciał publicznie pokazywać swoich narządów rozrodczych.
- Och, w takim razie... Czekać na pana Wrighta sensu nie ma... No nic, nie musi pani przekazywać, że byłem. - powiedział, bo był przekonany, że wróci w to miejsce za jakiś czas.
- A, właśnie, mógłbym skorzystać z łazienki? - zapytał. Szczęście, że w domu są dwie łazienki zapewne!

22Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Wto Wrz 10, 2013 4:37 am

Gość


Gość

31

Pan Wright zapewne naturalne uzna za korzystanie z toalety na parterze, prawda? Po cóż miałby się fatygować na piętro!
Na piętrze zaś Marcos i Ramsay czekali w łazience aż dom opustoszeje (albo jak chociaż zostanie tu pokojówka. Z nią jedną pewnie sobie poradzą). Frost rozglądał się po pomieszczeniu i zauważył złoty pierścionek. Triumfalnie schował do go kieszeni.
-Mój. - poinformował kolegę. Sorry, Marcos! Mógłby pewnie sprzedać tą błyskotkę, ale w San Francisco to ryzykowne-pani domu może szukać zguby. Wpadł na lepszy pomysł-wyśle pierścionek panience Emmie! W Old Whiskey nikt nie będzie szukał skradzionego przedmiotu. Szkoda, że nie wiedział, że Emma bywa tak naiwna, iż mógłby jej wmówić, że wykopał pierścionek poszukując złota, hehe.
-Niedaleko może jest sypialnia pani domu i więcej biżuterii.. - mruknął, nie mogąc doczekać się wyjśćia Winfreda i dalszej penetracji domu.

23Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Wto Wrz 10, 2013 12:23 pm

Gość


Gość

Wspaniale! Ramsay ukradł właśnie swoje pierwsze jeszcze-nie-pieniądze w San Francisco! To się nazywa złodziejstwo.
Myślę, że Emma faktycznie byłaby skłonna uwierzyć w to, że pierścionki da się wykopać na Alasce. Albo mógłby jej wmówić, że sam go zrobił. Chociaż wtedy byłby problem, gdyby poprosiła go by pokazał jej, jak takie cudeńko się wykonuje.
Tymczasem gosposia wskazała Winfredowi łazienkę na parterze, w której mógł sobie spokojnie odcedzić kartofelki. Albo nawet zrobić coś więcej.
Jeśli Ramsay i Marcos będą cicho, mogą spróbować wyjść z toalety i przeskoczyć szybciutko do sypialni. Tam na pewno jest więcej cennych rzeczy, które idealnie pasowały do lepkich łapsk tej chciwej dwójki.

24Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Wto Wrz 10, 2013 6:55 pm

Gość


Gość

Zdjął cylinder, uśmiechnął się i wszedł do środka rozglądając się z klasą w lewo i prawo. Przeszedł kilka, może kilkanaście kroków za gosposią mimo iż znał dom bardzo dobrze. Podziękował, poczekał aż odejdzie i sam otworzył drzwi ażeby spełnić swoją misję opróżnienia pęcherza. No ładnie, właścicieli nie ma w domu, a ten tutaj sobie urządza jakieś zasilanie ścieków własnym płynem. Ale jak mus to mus, przecież nie zrobi tego za krzaczkiem. A przy okazji może usłyszy jakieś zgłuszone stuki i puki, stęknięcia, mruknięcia. Nie śmiałby sobie pomyśleć, że państwo Wright go oszukują z tą absencją starając się o nowego członka rodziny. Chociaż, może Oscar by się ucieszył z małego braciszka lub siostrzyczki. Tak czy siak! Odcedzał kartofelki, już zapinał rozporek, już podszedł do umywalki przemywając sobie dłonie. Ale robił to taaaak mozolnie.

25Dom państwa Wright Empty Re: Dom państwa Wright Wto Wrz 10, 2013 10:30 pm

Gość


Gość

Gdy Ramsay usłyszał szurburu w rurach, domyślił się, że intruz używa pewnie umywalki albo spłuczki. Wykorzystując szum wody, otumaniający na chwilę zapewne na chwilę zmysł słuchu Winfreda, przemknął się wraz z Marcosem do sypialni. 
Rozejrzał się uważnie i podszedł do toaletki w nadziei na znalezienie większej ilości biżuterii. W tym czasie Marcos pewnie przekopywał biurko albo szukał sejfu.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 4]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach