Ho ho, chyba dałam Wam zbyt niski próg!
Na swoje szczęście, Marcos miał tęgą głowę, jeśli chodzi o rozbrajanie zamków. Chyba już kiedyś miał styczność z takim drogim zabezpieczeniem antyramsayowocrossowym.
Weszli do niewielkiej sieni, która prowadziła do kuchni, z której wydobywały się fantastyczne zapachy. O nie, czyżby rezydowała tam kucharka albo gosposia? W rzeczy samej! Przy kuchence stała niewysoka, choć pulchniutka kobietka, która nucąc pod nosem jakąś skoczną melodię pieczołowicie mieszała zupę w garze. Pomidorowa? Grzybowa? Była odwrócona tak, że mieli szansę przejść obok i nie zostać zauważeni.
Aby to się udało, oboje musicie rzucić kośćmi na refleks! Próg 39.
Jeśli się uda, przechodzicie na korytarz. Jeśli nie, ten, który jest fajtłapą, wpada na mały stolik. Zdążycie się schować z powrotem do sieni? Żeby to sprawdzić, znów rzucacie kosteczkami na refleks. Próg ten sam. Jeśli nie uda się go przekroczyć kucharka przyłapuje Was na gorącym uczynku! Co wtedy zrobicie...?