Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Go down  Wiadomość [Strona 3 z 3]

51Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Wto Gru 03, 2013 11:11 pm

Gość


Gość

Łatwo? Na pewno nie łatwo! Choć z większości już się wyleczyła, przebolała i może nie zapomniała, ale nauczyła się żyć w zgodzie ze smutną rzeczywistością. Niemniej przemawiała przez nią rozpacz, którą chyba nie trudno było zauważyć. 
- Nic, w tym rzecz - stwierdziła, odwracając wzrok. - Ja tracę głowę, a on nic do mnie nie czuje... 
Nic, oprócz pociągu seksualnego, który odczuwa zapewne wobec każdej innej samicy, dlatego sumując i tak wychodziło na zero. Ale w takie tłumaczenia nie zamierzała się wdawać. Jeszcze Bea domyśliłaby się tego i owego...
- Steven - powiedziała wreszcie. - Kiedy tamten bandyta napadł mnie na cmentarzu, on mnie uratował. 
Może dokładny przebieg historii był nieco inny, ale koniec końców na jedno wychodziło. Choć, jeśli Bea będzie dociekać prawdy, to pewnie dowie się jak rozwinęły się wypadki na cmentarzu.

52Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Wto Gru 03, 2013 11:18 pm

Gość


Gość

A ten w kółko się zgadza i powtarza jedno, czy tam dwa słowa... Ech, chyba trzeba się napić. Nie ma innego rozwiązania. Ciężko było powiedzieć za ile ruszy pogoń, tak więc im wcześniej, tym lepiej. Tym bardziej, że serwowane tu w ogrodach wino podobno było bardzo dobre... no i za darmo.
- Nie wiem jak Pan, ale Naszła mnie ochota na jakieś procenty. Trzeba się zaprawić przed polowaniem. Idzie Pan, czy też widzimy się później, już przy koniach, czy na czym tam nam każą tego lisa gonić...? - Odczekał chwilkę, po czym ruszył w stronę ogrodów. Z Darcym, lub bez Niego. Przechodząc obok Rodet, skłonił się uprzejmie i mruknął jakieś pożegnanie. Poppy i Oscarowi lekko skinął głową. 

zt

53Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Wto Gru 03, 2013 11:30 pm

Gość


Gość

- Ojej. Na pewno tylko trochę? - spojrzał na nią uważnie, ale zaraz musiał zwrócić spojrzenie na panią de-Cośtam. Rozmawiały o ślubie? Znów szybkie spojrzenie na Poppy.
- Och... No tak. Tak, oczywiście, zapraszamy. To będzie raczej... kameralny ślub - rzekł z wahaniem.
Nie bardzo wiedział, co jeszcze miałby powiedzieć. Nawet nie umiał powtórzyć nazwiska tej kobiety, więc głupio było mu o coś pytać.

54Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Wto Gru 03, 2013 11:41 pm

Gość


Gość

- Długo się znacie, panienko Pines, panie Wright? – zainteresowała się, bawiąc się kierownicą roweru, wpatrując się w zakrzywione od zderzenia z innym zawodnikiem koło roweru. Tylko chwilę, bo zaraz potem powróciła spojrzeniem na ta parę uśmiechając się lekko.
- Kameralne? Więc może lepiej przyjść bez tej osoby towarzyszącej? – skupiła wzrok na Poppy.

55Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Wto Gru 03, 2013 11:59 pm

Gość


Gość

- Nic? Och... Może tak ci się tylko wydaje? Może jednak daje jakieś sygnały... - urwała i wciągnęła ze świstem powietrze, gdy Fiona wymówiła imię obiektu swego zadurzenia.
Steven.
Ten sam, o którym mówiły wcześniej?
Niemożliwe. Beatrice aż potrząsnęła głową, jakby to miało jej pomóc wyrzucić głupie myśli.
- Ten Steven, który... O Boże. O Boże - powtórzyła, wachlując się dłonią. Odeszła kilka kroków dalej, odwróciła się do Fiony, ale dalej nie wiedziała, co powiedzieć. Boże, jak to!
Okej, może Bea nie była najlepszą osobą do oceniania tych, które zakochiwały się w bandytach, ale w przypadku Jacka na szczęście nie wiedziala, tak samo w przypadku Ala... A Shane też był przecież porządny! Szkoda, że tylko z jednej strony.
- Uratował się? I co? Fiono! Boże - westchnęła ciężko.

56Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 12:07 am

Gość


Gość

Chciałaby, żeby tylko jej się wydawało, ale w obliczu tego co usłyszała. Zresztą, dlaczego miałby coś do niej czuć? W jego oczach musiała być niesamowicie łatwą kobietą, pokroju dziwki.
Obserwowała Beatrice, samej nie potrafiąc powiedzieć jak się właśnie czuje. Czy była wściekła, smutna, spokojna, wzburzona, czy załamana? Pewnie wszystko na raz!
- I zabrał mnie ze sobą, żebym nie rozgadała... gdzieś na prerię, nie wiem - przyznała szczerze, bo nawet gdyby chciała, nie potrafiłaby wskazać, gdzie znajduje się jaskinia. - Dlatego nie było mnie na święcie dziękczynienia u Eliasa. Ale był miły. Nawet... ustrzelił mi bażanta - mimo wszystko nie umiała powstrzymać smutnego uśmiechu na to wspomnienie. - A potem odwiózł mnie w spokoju do miasta. Tak po prostu... - No, wolała nie wspominać co między nimi zaszło, ani jaką mieli umowę.

57Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 12:17 am

Gość


Gość

- Och... - tyle tylko mogła z siebie teraz wykrzesać. Zabrał ją na prerię, odwiózł do domu, ustrzelił jej bażanta. Boże, co?! To wszystko brzmiało tak dziwnie i niedorzecznie, że Beatrice zaczęła się zastanawiać, czy Fiona zwyczajnie nie zmyśla. Ale po co mialaby to z kolei robić?
- Boże, Boże. Wiesz, gdzie go szukać? Może trzeba to zgłosić do szeryfa? I ty się w nim... zadurzyłaś? - mówiła chaotycznie. - I nic ci nie zrobił? Nic, na pewno?
Sprawa była kiepska. Zdecydowanie.

58Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 12:27 am

Gość


Gość

- Oj, nie, nie, nie, znaczy, tak. Znaczy nie! - Podeszłą do Rodet i dotknęła nieśmiało jej dłoni. - Niech pani przyjdzie z kim pani chce.
Potem spojrzała wyczekująco na Oscara, jakby on miał potwierdzić te słowa. 
- Naprawdę. zależy mi.
Polubiła Rodet, nawet jeśli ta była nieco dziwna, jak na tutejsze... zwyczaje?
Uśmiechnęła się i nieco osunęła, wachlując ręką
Przepraszam, muszę usiąść.  - Powiedziała, czując, ze zaraz jej kolana się ugną.

59Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 12:38 am

Gość


Gość

- Tak, proszę przyjść z kim pani zechce, jeśli ma towarzysza - przytaknął. Zerknął na Poppy i gdy ta powiedziała, że musi usiąść, pospieszył by zaoferować jej ramię i poprowadzić do najbliższej ławy. Zwrócił się później do pani de Chaillot, odpowiadając w końcu na jej pytanie.
- Znamy się od... kilku miesięcy. Prawda? Od lipca? - zerknął w stronę narzeczonej, bojąc się, że źle mówi i będzie mu to miała za złe. Och, tak. Olśniło go. To był czwarty lipca, dzień święta, którego nie miał ochoty świętować. I dzięki temu znalazł pannę Pines. Uśmiechnął się lekko na to wspomnienie, choć wtedy, gdy widział topielicę, nie było mu do śmiechu.
- A pani? Od dawna tu pracuje?

60Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 2:49 pm

Gość


Gość

Rodet spojrzała na swoją dłoń, za którą dziewczyna ją złapała i uśmiechnęła się lekko, unosząc na nią wzrok. No proszę. Kilka miesięcy w mieście i już została zaproszona na ślub. Kiwnęła lekko Poppy głową, zapewniając:
- W takim razie na pewno się zjawię. Niezmiernie dziękuję za zaproszenie.
Potem w milczeniu obserwowała jak dziewczyna przysiada na ławce.
- Niedługo, będzie niecałe trzy miesiące jeśli się nie mylę? Trudno liczyć tu czas. Dni umykają mi gdzieś w pamięci, choć nie wiem, co tyle czasu tu robiłam.
Podała panu Oscarowi rower Poppy i zerknęła na panienkę Pines w skupieniu, mierząc wzrokiem jej nieco zaróżowioną buzię. Ach, ile ona by dała, żeby wrócić do jej wieku i cieszyć się młodzieńczą niewinnością!
- Nie będę państwu przeszkadzać. Na mnie i tak już pora.
Po tych słowach oddaliła się w swoją stronę, żegnając ich jeszcze na odchodnym lekkim dygnięciem. Musiała znaleźć sobie partnera na ślub. Czasu nie zostało wiele.

61Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 4:54 pm

Gość


Gość

Nawet dla samej Fiony ta historia brzmiała bardziej jak bajka, niźli prawdziwe zdarzenia. Ale co miała zrobić, skoro tak przedstawiała się rzeczywistość? No przecież jej się to nie przyśniło!
- Nie - zaprotestowała szybko, kiedy Beatrice wspomniała o szeryfie. Zanim zdążyła to przemyśleć, bo w akcie zemsty... czemu nie miałaby tego zgłosić? - Zagroził, że wysadzi szkołę, jeśli ktoś się dowie - przypomniała sobie, może nawet nieco uspokojona tym faktem. Bo tym samym Bea też nikomu nic nie powie, prawda? PRAWDA?
Czy się w nim zadurzyła?
- Nie... chyba... tak? - popatrzyła bezradnie na bratową.
- Nie - na kolejne pytanie pokręciła głową, zgodnie z prawdą. Bo dziewictwa jej nie odebrał, nie napastował, a nawet chronił przed swoimi kompanami. - Dlatego uhm... tak mnie zdziwiło to, co się przydarzyło pannie Scott - dodała, zastanawiając się, jak potoczyłyby się sprawy, gdyby sama się wtedy opierała Stevenowi.

62Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 10:01 pm

Gość


Gość

Uniosła brwi, nieco zdziwiona tak gwałtowną reakcją, ale zaraz zrozumiała, dlaczego. Boże. Tak to jest, jak się zada z bandytami! Szkołę by wysadził, bezbożnik jeden! Fiona mówiła równie chaotycznie, tak bardzo, że Beatrice już się zgubiła, na co przytakuje, a czemu zaprzecza.
Nic już nie mówiła.
Jej głowa znów pełna była myśli, złych, ponurych, pełnych trwogi. Martwiła się znów o wszystko, o siebie, o restaurację, o reputację, o męża, o szwagierkę, jej utratę pracy, jej... zakochanie! I kto wie, co z tego wyjdzie, czy nie wplącze się przez to w coś strasznego?
Objęła się ramionami i ruszyła przed siebie, oddalając się coraz bardziej od trybun. I tak, nie bacząc pod nogi, potknęła się w końcu i runęła jak długa na ziemię, nie zdążywszy nawet wesprzeć się na rękach.
Nasuwa się pytanie, czy gorzej być nie mogło?
Owszem, mogło! Życie zawsze chętnie podejmuje to wyzwanie. Beatrice dmuchnęła na kosmyki, które opadły jej na twarz i spróbowała się podnieść, ale gdy tylko chciała się podeprzeć na rękach, zawyła z bólu. Przy drugiej próbie wsparła się tylko na jednej ręce i usiadła na ziemi.
Tylko nie płacz, tylko nie płacz!

63Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 10:29 pm

Gość


Gość

Pielęgniarka chciała dotrzeć na wyścig by go sobie pooglądać. Mimo, że sama w żadnej konkurencji nie startowała, to bardzo kibicowała znajomym - wszystkim, jak leci! Ale jak widać nawet dotrzeć tam nie zdąży, bo o kilka metrów przed nią ktoś wylądował na ziemi.. Bea! Co prawda były do siebie na pani, ale  co tam. Zoja podbiegła do kobiety i kucnęła obok.
- Coś się stało? Coś z ręką?

64Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 10:35 pm

Gość


Gość

Boże, los sobie z niej chyba kpił. Albo miała po prostu takiego pecha. Obejrzała się za Fioną, ale ta chyba jeszcze nie zauważyła wtopy, jaką zaliczyła pani O'Dwyer. Gdyby wszystko nie było tak bardzo źle, wstałaby, otrzepała się i ponarzekała na zabrudzoną sukienkę. Ale wszystko było tak bardzo nie tak, że nie miała nawet siły podnieść się na nogi.
Przełknęła gulę, która rosła jej w gardle i pokiwała głową, gdy kucnęła przy niej znajoma pielęgniarka.
- Och, panno Lynch - jęknęła. - Coś to dobre słowo - przytaknęła i podniosła ramię nieco w górę. Miała nadzieję, że to po prostu silne stłuczenie, a nie zwichnięcie czy złamanie.
- Ledwo nią ruszam.

Kosteczki dla Zoi na ślepy los!
Po przeprowadzeniu wstępnego badania pielęgniarka może stwierdzić, że:
1,2 - jest to tylko ból spowodowany silnym stłuczeniem;
3,4 - ręka zwichnięta w nadgarstku;
5,6 - najprawdopodobniej złamanie kości łokciowej

65Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 10:57 pm

Gość


Gość

Fiona popatrzyła za Beatrice, która zwyczajnie, bez słowa zaczęła się od niej oddalać. Nie bardzo wiedziała jak na to zareagować. Pobiec za nią? A może Beatrice chciała jej w ten sposób okazać pogardę? Wbiła wzrok w ziemię i raz jeszcze spojrzała za Beą dokładnie w momencie, kiedy ta wyrżnęła... no orła może nie, to bardziej był lot na sępa. Tak ją zamurowało, że ruszyła się dopiero, kiedy kobiecie rzuciła się już na ratunek pielęgniarka.
- O Boże, Bea! - jęknęła, przyklękając obok. Spojrzała na Zoję, którą kojarzyła, że jest pielęgniarką. - Co z nią? Co to jest? Chyba nie złamanie? - wstrzymała oddech. Oby nie! Oby nie! Oby nie!

66Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 11:02 pm

Gość


Gość

Zoja oglądała właśnie rękę Beatrice.
- Będę musiała nią ruszyć.. - ostrzegła chwilę przed tym jak poruszyła delikatnie nadgarstkiem, a potem wyprostowała i zgięła rękę kobiety.
- No, nic się nie stało. Tylko stłuczona. Można ją obandażować, jeśli pani chce. I trochę na nią uważać kilka dni, a będzie dobrze. - uśmiechnęła się do kobiet uspokajająco, bo w międzyczasie doskoczyła do nich Fiona.

67Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 11:10 pm

Gość


Gość

Mimo wszystko mogło być gorzej. Zamiast Zoi mógł to być Promnitz, a on nigdy nie ostrzegał, nim zaczął coś robić. Co zwykle bolało trzy razy bardziej, niż bolało gdy nie ruszał. Bea zacisnęła więc zęby i dzielnie zniosła badanie. Odetchnęła z ulgą, słysząc diagnozę.
- Tylko stłuczona, och, kamień z serca mi spadł, panno Lynch! - zapewniła pielęgniarkę i korzystając z pomocy jej lub Fiony, dźwignęła się w końcu na równe nogi.
- Bandaże tylko będą mi zawadzać, a pewnie przydadzą się bardziej potrzebującym, prawda? - dodała odnośnie propozycji Zoi.

68Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 11:16 pm

Gość


Gość

Fiona także odetchnęła z ulgą. Wystarczająco dużo nieszczęść spadło już na Beatrice w ostatnim czasie. Nie potrzebowała dodatkowych. I to tak... głupich w pewnym sensie. Tym bardziej, że czuła się w winna temu wypadkowi. Beatrice na pewno nie potknęłaby się, gdyby nie zaprzątała sobie głowy jej problemami. Może nie powinna jej o niczym opowiadać? Zachować tajemnicę tylko dla siebie i wypłakać się w poduszkę, zamiast w ramię bratowej?
Złapała Beę za zdrowe ramię i pomogła jej się podnieść, słuchając wymiany zdań między kobietami.

69Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 11:29 pm

Gość


Gość

- Bandaży mamy pod dostatkiem. Oczywiście to nie jest mus, ale byłoby lepiej jeśli ręka będzie w bandażu. - zawyrokowała. Nie może zmusić kobiety do dreptania za nią po bandaż, ale.. może ma jeden ze sobą.
- Wie pani co... - zajrzała w torebkę. Zwykle nosiła ze sobą takie rzeczy plus jakieś nożyczki.. Przydawały się w najmniej spodziewanych okolicznościach. Takich jak ta.
- O! - tryumfalnie wyciagnęła bandaż. - Poproszę rękę. - wyciągneła dłoń i gdy dostala co chciała to zaczęła bandażować nadgarstek (załóżmy, że to on dostał przy upadku). - Teraz nie musi się pani fatygować do gabinetu.. Proszę go nosić.. trzy dni. Tak, trzy dni powinno być dobrze. Gdyby coś jeszcze się z ta ręką działo to proszę przyjść do mnie albo któregoś z doktorów. Gdyby puchła, bardziej bolała, siniała.. cokolwiek. - istruowała i bandażowała. Gdy skończyła rozcięła końcówkę bandaża by go zawiązać.
- I gotowe. - uśmiechnęła się.

70Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Sro Gru 04, 2013 11:49 pm

Gość


Gość

Uśmiechnęła się lekko w podziękowaniu dla Fiony i zwróciła się znów do Zoi.
- Hm, no skoro tak pani mówi - westchnęła. Wyciągnęła ku niej rękę, podwinąwszy uprzednio rękaw, a może pielęgniarka sama to zrobiła? W każdym razie czekała cierpliwie, aż kobieta założy jej bandaż. Była pod wrażeniem, że nosiła takie rzeczy przy sobie. W torebce Beatrice można było uświadczyć najwyżej lusterko, szminkę i chusteczkę.
- Och, tak, dobrze, będę pilnować - rzekła, kiwając głową. Chociaż nie wiedziała, jak ma obserwować rękę, gdy ta była ukryta pod bandażem. - Bardzo dziękuję, panno Lynch... Może jakoś mogę się pani odwdzięczyć?

71Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Czw Gru 05, 2013 12:16 am

Gość


Gość

- Ah, bandaż trzeba przewiązywać codziennie, dać ręce odpocząć pół godizny i zawiązać od nowa. - dodała. - Może pani przyjść z tym do nas.
No tak, Zoja miała w torebce oprócz lusterka i pudru właśnie bandaż i małe nożyczki.. Czasem też jakiś notesik z ołówkiem albo coś takiego. Różne raczej nie kobiece rzeczy. Ale taka była specyfika jej pracy w malym miasteczku - 24 godziny na dobę była pielęgniarką. Nie szła do pracy na 8 godzin i tyle. Była dla pancjentów dostępna nawet w środku nocy. Ale lubiła to.
- Odwdzieczyć? - zdziwila się. - Przecież to moja praca. - pokręcila głową.

72Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Czw Gru 05, 2013 3:45 pm

Gość


Gość

Ben siedział na widowni i dopingował swoją żonę, która dzielnie pedałowała. Był pewien, że przegoni wszystkich i wygra.
-Dalej Audrey.- krzyczał dopingując żonę i z napięciem obserwując jej poczynania.

73Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Czw Gru 05, 2013 8:28 pm

Gość


Gość

Znowu pokiwała głową.
- Dobrze, dobrze, tak zrobię... Raczej poradzę sobie sama - uśmiechnęła się przelotnie. - Och, praca! - machnęła ręką. - Ja wiem, że pani i miejscowi lekarze nigdy nie odpoczywają, ale każdemu należy się przecież wynagrodzenie za to czuwanie, prawda?
Beatrice poprawiła rękaw płaszcza, kryjąc pod nim część bandaża. Ręka wciąż bolała, a do tego będzie pewnie miała mnóstwo innych siniaków od tego felernego wypadku.
- Cóż, w takim razie... Dziękuję bardzo za pomoc, panno Lynch i... do widzenia, miłego dnia na zawodach - uśmiechnęła się raz jeszcze, choć ile ją ta radosna postawa kosztowała, tylko sama wiedziała. I może Fiona. Pożegnawszy się z pielęgniarką, pani O'Dwyer wzięła szwagierkę pod ramię i oddaliła się.

/zt

74Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ - Page 3 Empty Re: Wyścig rowerowy - PUBLICZNOŚĆ Czw Gru 05, 2013 11:20 pm

Gość


Gość

E, wyścig jednak nie był tak emocjonujący jak sądziła. Pożegnawszy się z panią O'Dywer spędziła tam ledwo kilka minut po czym wrócila znów do miasta.
zt

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 3]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach