Old Whiskey
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum RPG


You are not connected. Please login or register

Salka przy kościele - ROZPRAWA

3 posters

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 6]

1Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 7:22 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Salka została dobudowana parę lat po postawieniu Kościoła. Nie jest zbyt duża - mieści się w niej najwyżej parę drewnianych stołów i postawionych przy nich krzeseł. Na honorowym miejscu wisi sporych rozmiarów krzyż, a i całe pomieszczenie ma bardziej "kościółkowy" nastrój.
Odbywają się w nim spotkania koła gospodyń i rady parafialnej. To tutaj dyskutuje się o zbiórkach pieniędzy na dach lub dywan do kościoła.

Na czas rozprawy w sali przeprowadzono małe przemeblowanie. Jeden stół stał w centralnym miejscu i był przeznaczony dla sędziego i prokuratora. Za drugim stołem siedzieli oskarżeni (i ich prawnicy, jeśli takowych zatrudnili), czekając na wezwanie do składania zeznań. Po przeciwnej stronie krzesła dla ławy przysięgłych. Na tyłach salki ustawiono w rzędach krzesła dla publiczności, która chciała śledzić przebieg procesu.



Zaczynamy przygotowania do rozprawy sądowej, na której sądzić będziemy: Edwarda Baskerville'a, Billy'ego Hawtona i Oscara Wrighta.




Kolej wydarzeń w czasie procesu (może ulec zmianie podczas gry):

1. Akt oskarżenia
2. Zeznania oskarżonych
3. Zeznania śledczych
4. Zeznania świadków
5. Mowy końcowe
6. Obrada ławy przysięgłych
7. Wyrok


Świadkowie, którzy zostaną powołani (bez śledczych/szeryfów - kolejność przypadkowa):

1.Titus Smith
2. Cornelius Darcy
3. Poppy Pines
4. Patrick Canizas
5. Winfred Mann
6. Shane O'Dwyer

Jeśli jest ktoś chętny, by zeznawać - proszę napisać w tym temacie, lub w PW do Mistrza Gry!




Dodatkowe informacje:

1. Jeśli oskarżony chce, może wynająć prawnika - npc, którym będzie sterować lub innego gracza, który będzie go reprezentować w sądzie.

2. Jeśli jest ktoś chętny, by zeznawać - proszę napisać w tym temacie, lub w PW do Mistrza Gry!

3.
Ława przysięgłych nie musi komentować rozprawy, nie musi w niej aktywnie uczestniczyć - ważne, żeby jej członkowie zgłosili się na obrady i przeczytali wszystkie zeznania!

4. Rozprawa jest jawna i dostępna dla publiczności! Tzn, kto chce może przyjść na salę i ją oglądać/komentować w odpowiednim temacie.

5. Wszyscy świadkowie/oskarżeni mogą sobie przygotować wcześniej swoje peirwsze mowy odpowiadające na pytanie, co wiedzą o sprawie fałszerstw (i czy oskarżeni przyznają się do winy). Po to, by zaoszczędzić czasu. W dodatku, osoby, któe wiedzą, ze może ich rozprawa ominąć, mogą swoje zeznania wysłać do Mistrza Gry a on je wklei za was do tematu z rozprawą.



ŁAWNICY:

1. Joyce Brown
2. Robert Quinally
3. Pierre Castain
4. Benjamin Curwood
5. Elias Wilkins
6. Joseph Evans
7. Judith Milton
8. Josh Bolitar
9. Zoja Lynch
10. Nick Barnes
11. Hubert Pankhurst
12. Siergiej Popow



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw Paź 31, 2013 11:03 pm, w całości zmieniany 1 raz

http://oldwhiskey.my-rpg.com

2Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 8:12 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Na salę wprowadzono oskarżonych, adwokatów, prokuratora oraz oczywiście ławników. Po chwili pomieszczenie zapełniło się także publicznością, która w końcu chciała zaspokoić swoją ciekawość.
Gdy wszedł Wysoki Sąd, każdy wstał, by okazać szacunek urzędowi. Starszy mężczyzna, z siwą brodą, i łysą głową prezentował się niezwykle dostojnie, gdy usiadł na podwyższeniu, z a dużym, jasnym biurkiem. Nawet jeśli nie była to prawdziwa sala sądowa, to każdy czuł respekt… wystarczyło tylko spojrzeć na srogą twarz sędziego!
Nie minęło zbyt wiele czasu, a prokurator zaczął odczytywać swój akt oskarżenia przeciwko Edwardowi, Oscarowi oraz burmistrzowi…
-… oskarża się ich o defraudację publicznych pieniędzy oraz oszustwa finansowe, które miały miejsce w miasteczku Old Whiskey w przeciągu ostatniego półrocza. Dodatkowo, działanie na szkodę miasteczka oraz przeciwko interesom publicznym, nadużycie władzy, niewywiązywanie się z powierzonych obowiązków, fałszerstwa dokumentów urzędowych. Stworzenie bezpośredniego zagrożenia dla miasta i mieszkańców poprzez spalenie biura rachunkowego, a co za tym idzie także niszczenie dowodów zbrodni. Ucieczkę oraz utrudnianie śledztwa…
Zdawało się jakby AK oskarżenia nie miał końca, a im więcej prokurator zarzucał oskarżonym, to tym większe oburzenie krąży wśród publiczności. Szmery nie ucichły, póki sędzia nie zabrał głosu.
- Poproszę o to, by wstał oskarżony Baskerville!


Oskarżony musi odpowiedzieć na początek na następujące dwa pytania:

1.       Czy przyznaje się pan do winy?
2.       Co panu wiadomo w tej sprawie? Proszę złożyć wyjaśnienia.

Później, w zależności od udzielonych odpowiedzi, sędzia/prokurator może zadać kolejne pytania.



Oskarżony oczywiście może odmówić składania zeznań.

Oskarżony może zadawać pytania świadkom

Oskarżony Mozę odnosić się do wszystkich dowodów w sprawie.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

3Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 8:40 pm

Gość


Gość

Edwarda wprowadzono na salę rozpraw. Jego szczęka już całkiem spuchła, a on sam miał nietęgą minę. Po wszystkich tych prawniczych gadkach i formułce którą wygłosili Ci wszyscy ważniacy przyszła pora na zeznania... Jak zwykle rozpoczęto od Edwarda. Po złożeniu przysięgi chłopak odpowiedział na dwa podstawowe pytania.
 - Nie Wysoki Sądzie. Jestem niewinny! - powiedział Edward po czym kontynuował - Właściwie nie wiem za dużo o tej sprawie. Do miasteczka wróciłem parę dni temu i udałem się do biura by napisać i złożyć wypowiedzenie. Na miejscu jednak zastałem burmistrza i szeryfa Kenway'a. Szeryf był w trakcie aresztowania burmistrza, byłem tym zaskoczony jednak... jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to co usłyszałem będąc w holu. Billy Hawton oskarżył mnie o defraudację pieniędzy z kasy miejskiej, a przynajmniej o spiskowanie z nim w tym celu. Gdy to usłyszałem wparowałem do biura i szeryf świadkiem, puściły mi nieco nerwy, obezwałem burmistrza od... no użyłem paru słów, które nie przystoją aby używać ich przed sądem. Następnie zostałem skuty wraz z moim byłym pracodawcą i odprowadzony do aresztu gdzie złożyłem bardziej szczegółowe zeznania oraz podałem swoje przypuszczenia na temat tego, dlaczego zostałem w to wszystko wplątany. Moje wyjaśnienia jednak niewiele pomogą. - chłopak wzruszył ramionami - O sprawie wiem tyle ile podsłuchałem u szeryfów i z zeznań Pana Wrighta oraz Burmistrza. Dodatkowo gdy chciałem przedyskutować sprawę z Panem Wrightem zostałem przez niego uciszony pięścią, co zresztą widać na mojej twarzy. Moim jedynym przewinieniem w tej sprawie było jedynie zaniedbanie, powinienem był wcześniej zauważyć, że pieniądze znikają z kasy... Ale przysięgam, że na wszystko były papiery! Co prawda czasami dziwne, ale nie mnie to było osądzać, był dokument, był podpis burmistrza... Nie mogłem mieć zastrzeżeń.
Edward skończył, w końcu naprawdę niewiele mógł powiedzieć...

4Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 8:48 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania sędziego:

1. Od kiedy pan zaczął pracę u burmistrza? Co należało do pańskich obowiązków?
2. Czy zajmował się pan zamówieniami, m.in. sprowadzaniem opium?
3. Kiedy pan poznał Oscara Wrighta i w jakich okolicznościach?



Pytania prokuratora:

1. Czemu pan wyjechał z miasta? Czmeu pan chciał zrezygnować z pracy dopiero teraz, a nie przed pańskim wyjazdem?
2. Co pan powie o pańskich podpisach na zamówieniach na opium i o tym, ze odkryto, ze pan fałszował podpisy burmistrza?
3. Co pan powie o tym, że pod zamówieniami na opium jest pański podpis? Te zamówienia były na mniejszą ilość opium niż faktycznie przeznaczano pieniędzy.
4. Czy kontaktował się pan z biurem Mann & CO i w jakich okolicznościach?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

5Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 9:18 pm

Gość


Gość

Edward odsapnął i wysłuchał kolejnych pytań, na które też po chwili, którą można było uznać za szperanie w pamięci, zaczął odpowiadać.
 - To był chyba przełom stycznia i lutego... Jakoś w tym czasie zacząłem pracować jako sekretarz. - powiedział Edward, a po chwili kontynuował - Do moich obowiązków należało segregowanie dokumentów, czyli burmistrz coś podpisywał, dawał mi, a ja wkładałem do odpowiedniej teczki. To znaczy w większości przypadków, część dokumentów widziałem dopiero jak robiłem porządki. Było to jednak zajęcie dodatkowe, głównie moim zadaniem było spisywanie protokołów z posiedzeń rady. Zamówienia natomiast nie leżały w moich obowiązkach. To znaczy nie całkiem. Odpowiedni organ przychodził do nas z podaniem i wtedy podpinałem to do odpowiedniej teczki, tak zwane zamówienia stałe, lub zamówienia jednorazowe, które były wysyłane tylko raz. Podobnie było z opium, w tym jednak przypadku zamówienie było już jednak gotowe gdy przyszedłem. Z tego co pamiętam zamówienie zaczęto realizować gdy dr Promnitz rozpoczynał swą praktykę. To on właśnie był organem, który złożył na nie zamówienie, a więc to on ustalał ilość i termin dostaw. Oscara Wrighta, Wysoki Sądzie, poznałem w celi. Na pytanie czy to przez niego, znajduję się w zamknięciu... No cóż, otrzymałem cios w szczękę, co chyba łatwo zauważyć. Od razu zrozumiałem, że chce mnie uciszyć.

Gdy pytania sądu zostały wyczerpane przyszedł czas na prokuratora:
 - Wyjechałem z miasta z bardzo prostego powodu. Musiałem wszystko przemyśleć, to czy nadal chcę pracować w urzędzie oraz to co... zrobić z własnym życiem. Widzi Pan, mam już 21 lat, a człowiek się starzeje, nie młodnieje. Nadal mieszkam w ruderze na obrzeżach miasta, nadal nie mam widoków na założenie rodziny, nadal... jestem nikim. Gdybym kradł te pieniądze, czy myśli Pan, że wróciłbym do miasta? Sumy o których mówimy, wielokrotnie przekraczają mój skromny majątek. W czasie tego wyjazdu, zrozumiałem, że gdybym nadal prowadził tak swoje życie, nie miałoby ono sensu. Myślałem nawet nad opuszczeniem miasteczka na stałe, ale... nie chcę zaczynać po raz kolejny od zera, to za trudne. Dlatego chciałem... Zacząć pisać książkę. Przy mojej obecnej pracy było to niemożliwe, do domu wracałem zmęczony tymi wszystkimi literami i... nie mogłem poświęcić kolejnych godzin na pisanie, pomimo drobnej inwestycji jaką poczyniłem. Postanowiłem zaryzykować, rzucić pracę i skupić się na książce. - powiedział Edward, a gdy usłyszał kolejne pytanie, niemal oniemiał, ale po chwili pozbierał się i powiedział - Odmawiam odpowiedzi na drugie pytanie, są to czyste spekulacje i nie mam jak udowodnić lub potwierdzić autentyczności tych podpisów. To samo tyczy się pierwszej części kolejnego pytania. - powiedział chłopak gdy i te mu zadano - Na drugą część jednak chętnie odpowiem. Nie znam się na tym. Nie wiem dokładnie ile kosztuje opium, nigdy go nie zażywałem. - po usłyszeniu kolejnego pytania Edward się zawahał nad odpowiedzią - Nie wiem jak to nazwać. Nie kontaktowałem się z tą firmą, chociaż miałem wszelkie dane potrzebne do kontaktu. Były zapisane w zamówieniu, ale jakobym w jakiś sposób komunikował się z przedstawicielami... no może przypadkowo, przy jakiejś okazji kogoś od nich poznałem. W końcu przywożono opium, zabierano pieniądze. Sam już nie wiem. - powiedział Edward, co było oczywiście prawdą. W końcu dlaczego miałby się kontaktować z tą firmą? Oni mieli produkować/dostarczać opium do gościa od transportu, on kolejnemu itd. aż dotrze do miasteczka... Po co tu Edward?

6Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 9:33 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania prokuratora:

1. Czyli to nie są pańskie podpisy pod kwitami i zamówieniami?
2. Czy to doktor Promnitz bezpośrednio składał zamówienia a pan nie pośredniczył?
3. Burmistrz zeznał, że poszedł z panem na układ, ze nie wyda pana, jeśli wciągnę pan go w swoje matactwa finansowe. Jak się pan do tego odniesie? Nigdy pan z nim nie rozmawiał na ten temat?
4. Skąd pan zna Patrica Canizasa i jak pan się odniesie do waszej korespondencji, w której była mowa o jakiś interesach i potrzebnych pieniądzach? Czy wiadomo było panu, że Canizas jest członkiem rady miasteczka?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

7Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 9:53 pm

Gość


Gość

Edward przyjrzał się podpisom:
 - Nie wiem jak Pan, ale ja tu widzę wyraźnie napisane: Billy Hawton. - powiedział Edward po czym dodał - Skoro to podpisy burmistrza, dlaczego mają być moje? - i kolejne pytanie, chłopak miał powoli tego dosyć, gdy umarł jego ojciec obyło się bez sądów, chociaż tak naprawdę każdy wiedział że to Thomas za wszystkim stoi - Nie pośredniczyłem. Powtórzę jeszcze raz. To było zamówienie stałe! Złożone i zatwierdzone, jeszcze przed rozpoczęciem przeze mnie pracy. Nie wiem co się z nim działo przed moim przybyciem, ani też w czasie po którym zostało odłożone do odpowiedniej teczki. Bo widzi Pan, lubię mieć porządek, ale później, jeśli wszystko jest na sowim miejscu to... nie zwykłem zaglądać tam jeszcze raz. Jeśli działa, to działa. - kolejne pytanie - To są słowa burmistrza. Jak już wcześniej mówiłem, są powody dla których burmistrz chce zwalić na mnie winę, ba! Wrabia mnie całkowicie! - kiedy pytania się skończą? - Patricka Canizasa poznałem gdy przyszedł do mnie z pewną prośbą. Chciał chyba w coś zainwestować, nie pamiętam już. tak czy inaczej udzieliłem mu paru rad o tym jak załatwić formalności. Zrobiłem to nieodpłatnie, w zamian mogłem nieco postrzelać do celu z broni Pana Canizasa. Może to i naiwne, ale... w tamtej chwili właśnie tego potrzebowałem. Ustawiliśmy kilka puszek i... strzelałem. Wtedy nie miałem jeszcze własnej broni i zastanawiałem się nad jej kupnem. Ostatecznie zostaliśmy przyjaciółmi. W czasie nieobecności mojego przyjaciela w miasteczku wymienialiśmy korespondencję, nawet rozpoczęliśmy partię szachów. Szachy... W listach nazywaliśmy to interesem bo... To jest interes! O tym ma być moja książka. - powiedział z zapałem Edward, nie bacząc na to, że na sali mogły rozlec się śmiechy - O grze. Na jej wydaniu miałem zarobić wystarczająco dużo byśmy mogli otworzyć własny interes, coś co przyciągnie do miasteczka więcej ludzi, doda mu prestiżu. Niestety nie mogłem nawet zacząć książki przez pracę... W końcu przestaliśmy pokładać w tym nadzieję i... Patrick zmuszony był do pójścia i poproszenia Pana Smitha o pożyczkę na zalążek interesu, ten jednak... Nawet go nie wyśmiał, po prostu... No cóż, sam Pan widzi, nie jesteśmy teraz przedsiębiorcami, a ja w dodatku jestem oskarżony o coś czego nie zrobiłem! - Edward przerwał na chwilę - Jako, że jestem przyjacielem Patricka, wiem że jest radnym, byłem na posiedzeniach w których uczestniczył. Spisywałem protokoły, taka praca. - uśmiechnął się żałośnie Edward.

8Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 9:57 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Ostatnie pytanie sędziego:



1. Proszę powtórzyć, jakie powody miał burmistrz by pana oskarżać i zwalać na pana całą winę?

Prokurator na razie nie ma pytań. Jednak w czasie rozprawy Edward może być znowu wywołany, by odnieść się do zeznań świadków. Może też wnosić sprzeciwy.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

9Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:05 pm

Gość


Gość

Edward przełknął ślinę i rozejrzał się po sali i ławie przysięgłych.
 - Bo... Widzi Pan, nie jestem zbyt bogaty, a... - tu chłopak się zawahał, ćwiczył to w myślach tyle razy... - Proszę mnie źle nie zrozumieć, do niczego nie doszło, ale... Ja i córka Burmistrza, Panna Natalie Hawton, spotkaliśmy się parę razy. Były to zwykłe przyjacielskie spotkania, jednak najwyraźniej dla burmistrza to nie pasowało. Przed moim zniknięciem zaprosił mnie na rozmowę, gdzie jasno dał mi do zrozumienia, ze czegoś takiego sobie nie życzy. Nie jestem "odpowiednim towarzystwem". Wtedy dziwiło mnie, że nie wyżył się w jakiś inny sposób na mnie. Na przykład nie zwolnił mnie z pracy, ale gdy... Gdy usłyszałem go w biurze, jak mnie oskarża, zrozumiałem, że byłem mu potrzebny w razie gdyby ktoś wykrył jego matactwa, to na mnie miała pójść większość odpowiedzialności, jeśli nie cała. To wyjaśnia też dlaczego pomimo, mojej rzadkiej ostatnio obecności w pracy, nie straciłem jej, oraz to, że nie rozpatrzono mojego podania o zakup kiosku pozytywnie. Wtedy też, zdecydowałem się kupić maszynę do pisania i dorobić się na własnej książce. Przynajmniej tak myślę. - powiedział na koniec Edward. 
Po tym jak prokurator odmówił dalszych pytań, Edward wstał i ruszył w stronę swojego miejsca, miejsca na ławie oskarżonych...

10Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:09 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Sędzia wywołał teraz Oscara Wrighta.

Oskarżony musi odpowiedzieć na początek na następujące dwa pytania:

1. Czy przyznaje się pan do winy?
2. Co panu wiadomo w tej sprawie? Proszę złożyć wyjaśnienia.

Później, w zależności od udzielonych odpowiedzi, sędzia/prokurator może zadać kolejne pytania.

Oskarżony oczywiście może odmówić składania zeznań.
Oskarżony może zadawać pytania świadkom
Oskarżony Mozę odnosić się do wszystkich dowodów w sprawie.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

11Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:19 pm

Gość


Gość

Oscar Wright stanął w miejscu swego poprzednika. Miał miękkie nogi. Czuł na sobie spojrzenie tych wszystkich ludzi. Padły pierwsze pytania. Oblał go zimny pot. Czy przyznaje się do winy? Aż mu się w głowie zakręciło. Lista oskarżeń była tak długa, że nie wiedział, czy pytają o wszystko, czy może któreś konkretne w niego wycelowane. Boże.
- Nie, wysoki sądzie.
Boże, powiedział to.
Głos mu drżał, a w głowie przedrzeźniał go inny: winny, winny, winny!
- Zaczęło się od tego, że w księgach rachunkowych biura burmistrza znalazłem pewne nieścisłości, które zgłosiłem niezwłocznie panu Hawtonowi i które obiecałem wyjaśnić. A potem... zaczęło się nachodzenie, zastraszanie... Nawet, gdy rozwiązałem sprawę, o czym poinformowałem burmistrza. Gróźb i pobicia, spalenia biura i zastraszania mnie poprzez fizyczne znęcanie nad moją przyjaciółką dopuścił się pan O'Dwyer.
Powiedział to wszystko i uznał, że powiedział zupełnie bez sensu. Słowa wydały mu się wyrwane z kontekstu.

12Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:25 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania sędziego:

1. W jakich okolicznościach i kiedy zaczął pan pracować dla biura burmistrza, jakie były pana obowiązki? Kiedy pan zauważył nieprawidłowości?
2. Jak zareagował burmistrz na wieść o nieprawidłowościach?
3. Jakie groźby i pobicia? Prosze opowiedzieć po kolei kto pana zastraszał i kiedy?

Pytania prokuratora:

1. Czemu pan nie zgłosił nadużyć u szeryfa?
2. Czmeu pan nie zgłosił gróźb i pobicia  u szeryfa?
3. Pan O'Dwyer twierdzi, ze to pan podpalił biuro. Co więcej, jest świadek, który widział pana tuż przed pożarem, jak wchodzi do biura rachunkowego.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

13Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:50 pm

Gość


Gość

Pytania, pytania, pytania! Z nerwów zaschło mu całkiem w ustach, a pomiędzy pytaniami a jego odpowiedziami ciągnęły się niezwykle długie przerwy. Jakby powiedzenie czegokolwiek sprawiało straszliwą trudność, samo wydobycie z siebie głosu.
- Objąłem posadę księgowego i sprawowałem pieczę nad biurem rachunkowym mniej więcej od połowy czerwca tego roku. Zlecenie z urzędu miasta dostałem, gdy rozpoczęła się epidemia ospy. Wtedy też miasteczko stanęło w obliczu trudnej sytuacji finansowej i miałem tak opracować budżet, by urząd stać było na pokrycie wszystkich kosztów związanych z chorobą...
To akurat mówił dość pewnie. Widać było, że w sprawach swojej pracy jest biegły.
- Podczas analizy dostarczonych mi ksiąg rachunkowych zauważyłem regularne ubytki kwot pieniędzy, które nie były w żaden sposób opisane. Zgłosiłem to burmistrzowi niezwłocznie, a on naturalnie kazał mi się tym zająć, co też zrobiłem. To znaczy, miałem dojść, na co to były pieniądze.
Kolejne pytanie było już bardziej kłopotliwe.
Oscar poruszył się niespokojnie z nogi na nogę i niepewnie zerknął po sali.
- Pewnego dnia, gdy pracowałem nad tą sprawą, moje biuro odwiedził mężczyzna... O'Dwyer, choć nie znałem wtedy jeszcze jego nazwiska. Powiedział, że mam zakończyć tę pracę, to znaczy, nie szukać rozwiązania dla zaistniałej sytuacji. Gdy zaoponowałem... - Boże, czuł jak palił go wstyd, czuł się upokorzony i żałosny, mówiąc dalej: - pobił mnie... Później dostawałem jeszcze listy z pogróżkami...
Pytania prokuratora zbiły go całkiem z tropu. Już ledwo trzymał się na nogach z nerwów.
- Nie zgłosiłem u szeryfa, bo zgłosiłem je wpierw burmistrzowi, któremu naturalnie ufałem z racji pełnionego urzędu. Zapewnił, że zajmie się sprawą, skoro wie już, w czym mógł tkwić problem.
Chwila przerwy. Wdech. Wydech. Winny.
- Odmawiam udzielenia odpowiedzi na pytanie.
Wdech, wydech.
- Wysoki sądzie, czy świadek powiedział, że pan O'Dwyer wszedł tam ze mną? Czy wysoki sąd zapoznał się z listami dostarczonymi przez prawnika? To listy z pogróżkami i list, w którym pan O'Dwyer rząda mojego stawienia się pod biurem. Nie chcąc ryzykować zdrowia lub życia mojej przyjaciółki... Panny Pines... Udałem się tam. Pan O'Dwyer kazał mi podpalić wszystkie księgi, ale odmówiłem. Wtedy sam wzniecił ogień i miał zamiar pogrzebać tam i mnie... Ale cudem uciekłem. Lecz nie przyłożyłem ręki do podpalenia.
Wright zamilkł. W duchu błagał, by przesłuchanie już się skończyło.

14Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 10:59 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania sędziego:

1. Na co więc były przeznaczane kwoty, które były podejrzane? Co zrobił burmistrz po tym, gdy dowiedział się na czym polegało oszustwo?

2. Czyli nie znał pan pana O'Dwyera przed dniem pobicia? Czy zgłosił się pan potem z obrażeniami do lekarza czy szpitala? Ktoś może potwierdzić pana stan po pobiciu?

3. Tak, świadek zeznał, ze był pan z panem O'Dwyerem, jednak pan O'Dwyer podczas przesłuchania przez szeryfów, twierdził, że spotkał się z panem, bo chciał porozmawiać o pannie Pines. Już się pan tu przyznał do znajomości z tą kobietą. Pan O'Dwyer też twierdzi, że to pan spalił biuro by pozbyć się dowodów swojego przestępstwa.

4. Ukazanie dowodów dostarczonych przez Wrighta - listów z pogróżkami - Czy o te listy chodzi?


Pytania prokuratora:

1. Kim jest panna Pines i co łączy pana z tą kobietą?

2. Czemu po podpaleniu biura pan uciekł?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

15Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 11:19 pm

Gość


Gość

- To były kwoty na leki, ale były większe, niż faktycznie powinny być przy takim nakładzie, jaki był sprowadzany. Zasugerowałem, że pieczę nad tym, przed objęciem przeze mnie stanowiska, musiał pełnić sekretarz burmistrza... Na co ten oświadczył, że porozmawia z Baskervillem i sytuację rozwiąże. Wysoki sądzie, to w jego gestii leżało, by porozmawiać z podejrzanym i w razie czego zgłosić to szeryfowi... Ja miałem tylko liczyć! - ostatnie słowa powiedział trochę zbyt żałośnie.
Pokręcił głową.
- Nie znałem pana O'Dwyera, to był pierwszy raz, jak go widziałem. Po pobiciu... natknąłem się na pannę Pines, która mnie opatrzyła.
Zaczął się bać, że zbyt często o niej mówi. A co, jeśli powie coś tak, że sędzia pomyśli, że też była w jakis sposób winna? O Boże.
- Nie! - zaprzeczył żałośnie. - To on chciał, żebym pozbył się dowodów. Nie wiem, dlaczego. Nie wiem, jaki był jego związek ze sprawą finansową miasta, ale musiał on mu nie pasować do tego stopnia, że posuwał sie do tego wszystkiego.
Wright potwierdził, że to te listy, gdy zostały mu przedstawione.
- Panna Pines jest moją przyjaciółką - powtórzył. - Utrzymywaliśmy głównie kontakt listowny, ale była obecna w miasteczku przed i po epidemii ospy... Te listy były przyczyną jej nieszczęścia. Panna Pines przyjęła pracę u O'Dwyera, a ten musiał przejąć moją korespondencję do niej i za jej pośrednictwem zaczął mnie szantażować. Posuwając się nawet do... - urwał i zamknął na chwilę oczy. Jakże by chciał ich więcej nie otworzyć. - ...do odjęcia jej palca i załączeniu do listu z pogróżkami.
Oscar spuścił głowę i przyłożył dłoń do ust. Jakby miał zaraz zwymiotować. Przed oczami stanęła mu potworna przesyłka.
- To nie tak, że uciekłem - powiedział słabo. - Tej samej nocy, której spłonęło biuro, panna Pines uciekła z domu pracodawcy. To ona musiała wyjechać, a ja nie mogłem pozwolić jej, by podróżowała sama... - to nie była do końca prawda. To Poppy zmusiła Oscara do spięcia się w sobie i wyjechania z miasteczka, ale hej, miał powiedzieć, że zbierała go z podłogi?

16Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 11:27 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania sędziego:

1. Czy poznał pan pana Baskerville'a? Czy współpracowaliście ze sobą przy szukaniu pieniędzy na leki podczas ospy?

2. Czy wie pan dla kogo pracował pan O'Dwyer?

3. Pan Baskerville twierdzi, ze to pan z burmistrzem usiłujecie go oczernić. Czy ma powody by tak myśleć? Czy mieliście między sobą jakiś zatarg? 

Pytania prokuratora:

1. Gdzie wyjechaliście razem z panną Pines? Dlaczego panna Pines nie zgłosiła napaści do szeryfa?

2. Czy kontakty z panną Pines były wyłącznie listowne? Nie była ona z panem blizej związana? Czy wiedziała ona o tym, co pan odkrył, czy były jej znane szczegóły całej "afery"? Czy mogła mieć dostęp do dokumentów i ksiąg?  Pokazywał pan jej jakieś dokumenty, nad którymi pan pracował?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

17Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 11:37 pm

Gość


Gość

- Nie, wysoki sądzie, podczas wykonywania zlecenia dla pana Hawtona nie było mi dane poznać jego sekretarza osobiście. Spotkaliśmy się w umm... w celi... Co za tym idzie, nie, nie współpracowaliśmy. Nie uważam, by pan Baskerville miał powody sądzić, że chcemy go oczernić. To znaczy...
Oscar znów poruszył się niespokojnie. To było podchwytliwe pytanie. Musiał się zastanowić.
- No, proszę wysokiego sądu, ja może nie jestem od osądzania i tak dalej, ale jeśli w księgach znalazłem nieścisłości, a tymi księgami do tej pory zajmował się pan Baskerville, to coś musi w tym być, prawda? Ponadto te braki w księgach pojawiły się dopiero jakiś czas po tym, jak pan Baskerville objął urząd sekretarza. Ja po prostu wyciągnąłem logiczny wniosek... I to właśnie powiedziałem burmistrzowi, a on miał podjąć dalsze kroki.
Na pytanie o O'Dwyera zaprzeczył. Nic mu o tym nie było wiadomo.
- Wyjechaliśmy do Kalifornii, do San Francisco. Nie wiem, dlaczego nie zgłosiła... Myślę, że ze strachu... Co pan ma na myśli, mówiąc "bliżej związana"? Powiedziałem, że przebywała w miasteczku i zdarzyło nam się spotkać kilka razy, lecz były to spotkania przypadkowe... Nie, nie! Wspomniałem jej wprawdzie o problemie, z jakim się borykam, o tych nieścisłościach, ale nie przybliżałem jej sprawy. Nie pokazywałem jej żadnych dokumentów.

18Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 11:47 pm

Gość


Gość

Edward wysłuchiwał zeznań rachmistrza. W paru momentach podniósł wzrok, wtedy gdy padało jego nazwisko, ale przez większość czasu siedział cicho ze spuszczoną głową. Gdy mężczyzna usłyszał jednak, że rachunkowy wyciąga pochopne wnioski decyzja mogła być tylko jedna...
 - Sprzeciw Wysoki Sądzie, spekulacje. - wstał i powiedział gdy rzucono na niego oskarżenie o tym, że to przez niego księgi są nie w porządku. Przecież przybyli to ustalić, a ten Wright już go oskarża, a przecież to nie on musiał stać za tym przekrętem - Nie tylko ja miałem dostęp do ksiąg i pański wniosek iż jestem winny, z logicznego punktu widzenia nie musi być prawdziwy... Zapewniam, że nie jest. - dodał siadając.

19Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Czw Paź 31, 2013 11:53 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Sędzia powstrzymał sprzeciw. 


Pytania prokuratora:

1. Co do relacji z panną Pines. Pan O'Dwyer wprost twierdzi, że jest pańską kochanką. Czy jest coś na rzeczy?

2. Czy zna się pan osobiście z Winfredem Mannem, synem właściciela spółki Mann & CO, która dostarczała leki do Old Whiskey? Czy spotkał się z nim pan w San Francisco? W jakim celu? Czy współpracował pan z tą spółką?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

20Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 12:02 am

Gość


Gość

Otworzył szerzej oczy. Co. Kochanką? Boże. Znów zrobiło mu się słabo. Zaraz na myśl przyszło kłamstwo wypowiedziane przez samą Poppy. Jeśli Sophie je komuś powtórzyła... Kłamstwa, kłamstwa, wszędzie kłamstwa!
- Powtarzam, że panna Pines jest moją przyjaciółką. Nie łączą nas inne stosunki, jak przyjacielskie. - Kłamstwo. Nie dość, że winny, to jeszcze kłamca. Oscar potrząsnął głową i potarł oczy palcami. Kiedy te męki się skończą?
- Uhm. Tak, znam Winfreda Manna. Spotkałem się z nim w San Francisco. Były to spotkania towarzyskie w głównej mierze... Ale po przedstawieniu mu problemów, jakie odnotowałem w związku z budżetem miasteczka Old Whiskey okazało się, że sprawa może dotyczyć także jego... Nie współpracowałem ze spółką, lecz z Winfredem Mannem. I skupiliśmy się głównie na rozważaniu, co można na nasze wspólne problemy zaradzić...

21Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 12:11 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Ostatnie pytanie prokuratora:

1. Czyli nie wiedział pan wcześniej, że Winfred Mann ma cokolwiek wspólnego ze sprawą oszustw w Old Whiskey i nie wiedział pan, ze to on transportował leki, dopóki pan z nim nie porozmawiał osobiście? 

Na razie nie ma więcej pytań.


Świadek może zostać wywołany ponownie, by sprostować jakieś zeznania, odnieść się do zeznań świadków, lub uzupełnić swoje zeznania.
Świadek może zgłaszać sprzeciwy do zeznań świadków.
Może odnosić się do przedstawianych dowodów.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

22Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 12:16 am

Gość


Gość

- Nie, nie wiedziałem. Winfreda Manna nie widziałem i nie miałem od niego wieści przez wiele lat... Zresztą, nie dotarłem do informacji, że leki były sprowadzane poprzez tę firmę. Dopiero rozmowa z Mannem wyjaśniła tę kwestię.
Oscar odetchnął z ulgą, gdy sąd zakończył przepytywanie go. Zapewne został odprowadzony na miejsce. Opadł ciężko na krzesło. Był wykończony, a to dopiero początek rozprawy.

23Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 9:29 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

- Poproszę o to, by wstał oskarżony Billy Hawton!

Oskarżony musi odpowiedzieć na początek na następujące dwa pytania:

1. Czy przyznaje się pan do winy?
2. Co panu wiadomo w tej sprawie? Proszę złożyć wyjaśnienia.

Później, w zależności od udzielonych odpowiedzi, sędzia/prokurator może zadać kolejne pytania.



Oskarżony oczywiście może odmówić składania zeznań.
Oskarżony może zadawać pytania świadkom
Oskarżony Mozę odnosić się do wszystkich dowodów w sprawie
.

http://oldwhiskey.my-rpg.com

24Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 9:59 am

Gość


Gość

Burmistrz stanął w miejscu dla świadków, odchrząknął i nie ociągał się już więcej z odpowiedzią.
- Tak, ja… ja Wysoki Sądzie się przyznaję do tego, że od kilku miesięcy, a dokładniej od lipca tego roku, biorę udział w… oszustwach. Defraudowałem publiczne pieniądze. Ale nie sam, nie, nie, wysoki sądzie!
Spojrzał po dwóch pozostałych oskarżonych, zawieszając wzrok na Edwardzie.
- Ja powiem jak było, szczerą prawdę, bo to już nie na moje nerwy, Wysoki Sądzie. Mam już dosyć! Nie boję się kary, zasłużyłem, tak… tak mi wstyd Wysoki Sądzie! Bo ja musze się przyznać, tak, tak!
Pokiwał swoją prawie łysą już, głową.
- To było tak… kiedy przyszła ta straszna epidemia ospy,  rada miasta postanowiła zebrać pieniądze na szczepionki i leki. Oczywiście, przyklasnąłem temu pomysłowi, ale wiedząc, ze budżet miasteczka nie jest zbyt duży, uznałem, że pomoc księgowego nam się przyda. Wtedy też zatrudniliśmy, my… znaczy miasto. Zatrudniliśmy pana Oscara Wrighta by przejrzał nasze księgi i sprawdził, jaką kwotę możemy wydać na leki. Po kilku dniach pracy przyszedł do mnie z dziwną wiadomością. Pan Wright powiedział mi wtedy, ze doszukał się jakiś nadużyć. Pokazał mi księgi i stwierdził, ze od lutego, ktoś… no powiedzmy szczerze, kradnie pieniądze z kasy! W wyrafinowany sposób, bo oszukiwał przy zamówieniach na opium. Ja, wysoki sądzie, bym się tego nie doszukał, bo to było dobrze ukryte, ale pan Wright… cóż, on skończył studia by takie rzeczy znajdować!
Odchrząknął głośno i kontynuował:
- Ja wtedy wysoki sądzie, uznałem, ze się tym zajmę. Bo naprawdę się przejąłem i byłem oburzony. I zdawało mi się, ze tylko pan Baskerville był w stanie coś takiego zrobić, bo tylko on miał dostęp do tych ksiąg i zamówień! Dlatego też się z nim rozmówiłem. Z początku się wypierał, ale od słowa do słowa… przyznał mi się. Ale… ja… ja wtedy źle zrobiłem. Ja źle zrobiłem, bo wtedy zamiast zgłosić do szeryfa, skusiłem się łatwym dodatkowym zarobkiem. Te pieniądze…. Ja chciałem je przeznaczyć na żonę i córkę, proszę zrozumieć!
Otarł spocone z nerwów czoło.
- Tak, tak… zgodziłem się go nie wydawać władzom, jeśli ten będzie mi odpalać procent z tych swoich przekrętów. Zgodził się. Dziwiło mnie, ze tak łatwo ale… w tym czasie nie myślałem trzeźwo, cieszyłem się. Ale nie na długo, po sprawa zaczęła się wymykać spod kontroli. Zapomniałem o Oscarze, który okazał się grzebać jeszcze dalej w tych dokumentach. Musiałem…. Musiałem coś zrobić by już przestał się w to mieszać. Ale on znowu przyszedł i powiedział, ze trzeba to zgłosić na policję. Spławiłem go, mówiąc… że ja sam się tym zajmę i ja to zgłoszę.
Pokiwał głową.
- A potem to… to spalono te biuro, ukazał się ten cały artykuł w gazecie i władze federalne zaczęły śledztwo.

25Salka przy kościele - ROZPRAWA Empty Re: Salka przy kościele - ROZPRAWA Pią Lis 01, 2013 10:03 am

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pytania sędziego:



1. Co dokładnie pokazał panu Oscar Wright w księgach rachunkowych? Co pana w nich zdziwiło?
2. Od kiedy pan zatrudnia Edwarda Baskerville'a, a od kiedy Oscara Wrighta?

Pytania prokuratora:

1. Pan Baskerville twierdzi, że chce pan zrzucić na niego winę, bo nie był pan przychylny jemu, jako absztyfikantowi pańskiej córki. To prawda?
2. Powiedział pan, że "musiał coś zrobić z tym, że Oscar Wright wciąż węszy - co miał pan na myśli?
3. Czy zna pan Patricka Canizasa i jaki on może mieć związek ze sprawą?
4. Pan Baskerville twierdzi, ze nie tylko on miał dostęp do ksiąg... więc kto dokładnie mógł w nie zaglądać?

http://oldwhiskey.my-rpg.com

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 6]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach