Patrick przeszedł po swoim rozbudowanym interesie, który wyglądał teraz o niebo lepiej. Mały remoncik przydał się temu miejscu i teraz aż chciało się zabierać do pracy. Marcus powinien być mu wdzięczny za to, że wybudował mu porządną łazienkę, a nie jakiś tam wychodek. O nie, nie. On nie pozwoli, żeby mu pracownik tyłek w nieszczelnym wychodku zaziębił, a potem nie mógł pracować przez Bóg wie ile! Chory pracownik zaniedba kury, zaniedbane kury to marnej jakości jajka, a marnej jakości jajek nikt nie chce kupować. I ot tak Patrickowi przejdzie zysk przed nosem!
Przeszedł przez część mieszkalną na podwórko, gdzie zastał Marcusa wspaniale pracującego z kurami. Sam też wziął się więc do roboty. Przebadał wszystkie kury, popodziwiał nowy kurnik i sprawdził czy w tych wszystko gra. Wszystko było w jak najlepszym porządku, więc został jeszcze z Marcusem na rozmowę przy herbacie i wkrótce się pożegnali.
/zt
Przeszedł przez część mieszkalną na podwórko, gdzie zastał Marcusa wspaniale pracującego z kurami. Sam też wziął się więc do roboty. Przebadał wszystkie kury, popodziwiał nowy kurnik i sprawdził czy w tych wszystko gra. Wszystko było w jak najlepszym porządku, więc został jeszcze z Marcusem na rozmowę przy herbacie i wkrótce się pożegnali.
/zt